Autor |
Wiadomo¶æ |
Bedlam |
|
Temat postu: Dlaczego akurat 14-latki ?
Wys³any: 16-10-2005 - 23:17
|
|
Debiutant
Do³±czy³/a: 16-10-2005
Status: Offline
|
|
Witam mam problem dlaczego akurat biora do "brudnej roboty" dzieci , przeciez mogliby wziasc doroslych wyszkolonych meszczyzn, to bylo zapisane w zwojach znam moza martwego? Podczas czytania mangi , ogladnia anime moze cos ominołem. |
|
|
|
|
|
iss |
|
Temat postu: Dlaczego akurat 14-latki ?
Wys³any: 17-10-2005 - 00:03
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 16-02-2004
Status: Offline
|
|
Evangeliony mogły być pilotowane tylko przez osoby urodzone po Second Impact. |
_________________ Gdyby ktoś chciał założyć konto na Dropboksie to ten (<--) link daje dodatkowe 0.5GB Tobie i mi.
|
|
|
|
|
konraddo |
|
Temat postu:
Wys³any: 17-10-2005 - 15:16
|
|
Czytelnik
Do³±czy³/a: 01-09-2005
Sk±d: kraków
Status: Offline
|
|
Cytat: przeciez mogliby wziasc doroslych wyszkolonych meszczyzn
jedyną dorosłą osobą, która spróbowała pilotować evangeliona byla matka Shinjiego i skończyło się to ,jakby to powiedzieć ... niepowodzeniem |
_________________
|
|
|
|
|
Sinner |
|
Temat postu:
Wys³any: 18-10-2005 - 00:19
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 29-11-2002
Status: Offline
|
|
Nie zapominaj o Kyoko (matce Asuki) - w jej prypadku też nie skończyło się różowo. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 18-10-2005 - 14:57
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 15-10-2005
|
|
Jak widzisz-inaczej się nie dało (abstrachując od tego,że pewnie to historii 14latków wymagał akurat rynek mangowy...Ale to nie miejsce na dyskusje o komercjii xP) |
_________________ Zrób mi jakąś krzywdę!
|
|
|
|
|
ziomuÅ› |
|
Temat postu:
Wys³any: 19-10-2005 - 23:50
|
|
Debiutant
Do³±czy³/a: 17-10-2005
Status: Offline
|
|
oni majom racje pozatym raczej to były młode i świerze umysły i łatwiej sie było z syhronizować i dlatego brali bahory!! |
|
|
|
|
|
konraddo |
|
Temat postu:
Wys³any: 20-10-2005 - 11:42
|
|
Czytelnik
Do³±czy³/a: 01-09-2005
Sk±d: kraków
Status: Offline
|
|
Sinner napisa³/a: Nie zapominaj o Kyoko (matce Asuki) - w jej prypadku też nie skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ różowo.
Czy ona napewno była (miała być) pilotem?
Z tego co pamiętam, to było jedynie powiedziane (pokazane), że po nieudanym eksperymencie przeżyła (nie wiem czy "przeżyła" to najodpowiedniejsze słowo) załamanie nerwowe. Nie pamiętam natomiast wzmianki mówiącej, że ona próbowala pilotować evangeliona. |
_________________
|
|
|
|
|
Sinner |
|
Temat postu:
Wys³any: 20-10-2005 - 23:11
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 29-11-2002
Status: Offline
|
|
Kyoko brała udział w podobnym eksperymencie, co Yui (która też ciężko okreslic mianem "pilota", bo, technicznie rzecz ujmując, nie miała czego pilotować). Po prostu miała więcej... Nie wiem czego, bo słowo 'szczęścia" średnio tu pasuje... Ale miała tego więcej. W którymś odcinku Gendo (albo Ristuko) mówi, że aż przykro zmuszać te dzieci do takiej roboty, ale nikt inny sie nie nadaje.
Ziomuś - polecam słownik języka polskiego. Ten obok podręcznika do interpunkcji. |
|
|
|
|
|
skobe |
|
Temat postu:
Wys³any: 11-03-2006 - 12:39
|
|
Czytelnik
Do³±czy³/a: 26-06-2005
Sk±d: twierdza Breslau/Skarland
Status: Offline
|
|
Wyjasnijcie mi jedno a propo walczacych 14-stolatkow. Gdzie do jasnej jest jakis psycholog, psychiatra czy ktos w tym stylu??Niewielu doroslych ludzi przetrzymalo by taka presje, nie mowiac juz o "tragicznej przeszlosci" i nadal by byli wzglednie normalni. A tu co?
Dzieciaki w okresie dojrzewania kiedy psychika jest szczegolnie slaba zostaja zostawione samym sobie. A NERV przeciez biedne nie jest. Przeciez od czegos takiego wielu dojrzalych ludzi nieodstawialo by proszkow przez lata.
Sorki za maly OFF-topik niedawno obejrzalem serie i widze ze naprawde wielu problemow z glownymi bochaerami daloby sie unieknac gdyby na miejscu byla specialistyczna pomoc. |
|
|
|
|
|
ayanami |
|
Temat postu: Dlaczego akurat 14-latki ?
Wys³any: 12-07-2006 - 10:42
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 12-07-2006
Status: Offline
|
|
iss napisa³/a: Evangeliony mogÅ‚y być pilotowane tylko przez osoby urodzone po Second Impact.
Take chodziło oto, że Ayanami, Asuka, Shinji, Toji są ludzmi, którzy są w satnie pokonac te trudności, które im przypadły. Weszli na wyższy stopień ludzkości. Organizacja Seele ich wybrała. Także Tablisa, czyli Kaworu Nagise, który okazał się 17 aniołem. Aha, jesli chodzi o matkę Asuki to popełniła samobójstwo, ponieważ prowadziła eksperyment, który sam na siebie wypróbowała. Stała się własnym królikiem doświadczalnym... Jej projekt się nie udał...załamała się psychicznie...a szmacianą lalke traktowała jakby była Asuką...jej córką... |
_________________ "God_Is_In_Heven"
|
|
|
|
|
Hiead |
|
Temat postu: Dlaczego akurat 14-latki ?
Wys³any: 13-07-2006 - 08:08
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 11-07-2006
Status: Offline
|
|
ja uważam że oni sa wyjątkowi i tylko dlatego oni mogą pilotowac anioły! (uważam że gdyby ktos dorosły urodził się z taka zdolnoscią jak Rei, Shinji i Asuke to też mogłaby pilotować anioła!). Przeciesz jak oni dorosna-to kto ich zastąpi (napewno bedą dorośli i będa pilotowali Anioła...no chyba ze wojna sie zakończy!). |
_________________ Everything power it not, genuine force sticks (lie) we!
I saw fairest that anime!
My favorite heroines from it anime!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 13-07-2006 - 12:54
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 15-10-2005
|
|
A ja myślę,że pilotowało się evangeliony,a nie anioły -,- Z aniołami się walczyło,chłopcze.Ale ja się jak zwykle czepiam. |
_________________ Zrób mi jakąś krzywdę!
|
|
|
|
|
HanzoSan |
|
Temat postu:
Wys³any: 13-07-2006 - 15:37
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 26-01-2006
Sk±d: Tokio-3
Status: Offline
|
|
Hehehe. Racja pozatym nie wiem [/olor]czy czytasz to co inni piszą. Jakby dorosli też mogliby pilotować Evangelion (nei wiem jak z tymi aniołami ;p może miałem inną wersje ale anioły sie niszczy ) ponieważ w zwojach znad [color=red]Morza Martwego napisane jest że mogą pilotować je tylko osoby urodzone po 2I
Pozatrm obejrzyj EoE. Potem już nei potrzaba Evangelionów, baa nawet ich nie ma
EDITED by IggI
TY też czytaj czasem swojego posta zanim go napiszesz, dobra? |
|
|
|
|
|
Hiead |
|
Temat postu:
Wys³any: 14-07-2006 - 08:20
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 11-07-2006
Status: Offline
|
|
Tak evangeliony "sumiamasen!" pomyliłem sie! |
_________________ Everything power it not, genuine force sticks (lie) we!
I saw fairest that anime!
My favorite heroines from it anime!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 11-09-2006 - 13:25
|
|
Debiutant
Do³±czy³/a: 11-09-2006
|
|
Cytat: Dlaczego akurat 14-latki ?
A dlaczego nie?
OK, na poważnie. Spróbuję podumać sobie na ten temat...
Jeżeli chodzi o produkcje Gainaxu, oglądałam jedynie "Neon Genesis Evangelion". Od kilku dni przymierzam się do "Nadii"... więc zasób mojej wiedzy wydobytej wprost ze szklanego (nie mówiąc już o papierowym) ekranu jest... mikra. Ale ale... kolekcjonowałam kiedyś numery przez wielu z Was znanego pisemka-pomnika o nazwie "Kawaii" i... spoko spoko, już docieram do sedna. Otóż mam właśnie przed sobą nr 19, który jest najstarszym w mojej kolekcji. Znajduje się tam artykuł Robina na temat studia, spod którego szyldu Eva wyszedł. I co autor w swoim wywodzie tak bardzo podkreśla? Ano to, że wychodzą stamtąd produkcje tworzone przez fanów dla fanów. Słowo "otaku" jest właściwie tematem przewodnim większości ich produkcji, z tego, co możemy w owym artykule wyczytać. Stąd przestałam ostatnio wczuwać się nadmiernie w świat bohaterów "NGE", jakoby on istniał naprawdę, przymknęłam oko na nieścisłości, a potraktowałam go raczej symboliczne, usiłując wczuć się w świat ludzi, którzy ten świat wykreowali.
Przyjrzyjcie się postaci Kinsuke (Kensuke?) będącym otaku militariów wojskowych. Czyż marzeniem tego chłopaka nie jest zasiąść za sterami wielkiego robota? A czy nie to właśnie jest marzeniem niemal każdego fana, (na ogół zapewne młodzieńca, choć głowy za stereotypy nie dam) produkcji spod znaku wielkich robotów? Oczywiście, że tak. Zresztą niemal każdego chłopca od małego ciągnie do maszynerii. Wskażcie mi takiego, który nie bawiłby się resorkam w nadziei, że kiedyś zasiądzie za kierownicą.
Gainax z miejsca tego piegusa jakby uśmiechał się do swoich fanów, a jednocześnie zdradzał swoje własne marzenia, być może z dzieciństwa. Jednocześnie autorzy jakby wskazywali tu wyraźnie na charakter dzieła i przyglądali się stworzonej przez siebie historii "od zewnątrz". Pamiętacie scenkę z "Dr. Slumpa", w której siostra Pamelki zwraca uwagę na to, że Aralka nie ma dziurek w nosie, a Spadkowski strzela argumentem w stylu "No jasne, że nie ma. Przecież to KOMIKS!" O coś mniej więcej takiego mi chodzi, o odbiór świata fikcyjnego z przymrużeniem oka. Można wtedy paradoksalnie wiele nowego odkryć.
Ostatnio przeglądnęło mi się stare evangelionowe zeszyciki wydane przez JPF. W jednym z nich mamy okazję przeczytać wywiad z Yoshiyukim Sadamoto, w którym zdradza, że Shinji w jego zamyśle miał przypominać w jak największym stopniu... przeciętnego fana mangi.
Czyli upychając do robota odbiorcę, czyli najczęściej nastolatka, autorzy pozwalają mu przeżyć przygodę, o której zawsze marzył. Naturalnie w towarzystwie przynajmniej trzech odlotowych lasek, mając je niemal na wyłączność. Czysty zabieg komercyjny możnaby rzec i już tu ktoś nawet rzekł. Ale nie tylko. To pewnie również zachęta do przyjrzenia się sobie samemu z bliska.
Zauważcie też, że w takiej "Nadii" również głównymi bohaterami są czternastolatki. Przypadek? Raczej typowe dla twórców podejście do tworzenia opowieści.
A może zwrócenie uwagi wiekiem głównych bohaterów na rodzaj, istotę opowieści właśnie?
Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby za sterami evangelionów zasiedli wspomniani przez Bedlam dorośli mężczyźni. Misato na stanowisku baby wydającej (wrzeszczącej ) rozkazy zostawmy. Trzech (czterech) facetów i jedna baba... pomyślmy... toż to produkcja z gatunku shojo o feministycznym zabarwieniu z odchyłami w stronę yaoi, w której biegają sobie roboty!
Do diaska! To "Neon Genesis Evangelion", a nie "Magic Knight Rayearth" w krzywym zwierciadle.
Ale na poważnie... Gdyby wyrzucić nasze dzieciaki, opowieść straciłaby przecież to, o co w niej najbardziej chodzi...
"Evangelion" jest przede wszystkim, jak to gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, historią o dorastaniu Shinjego. Opowiada ona o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi przez nastolatka, a więc naturalnie wplecieni w historię muszą być jego rówieśnicy i rodzice. A że historyjka o nastolatkach i ich rodzicielach, mająca za tło szkolne ławeczki i tablicę, a po odsiedzeniu szkolnego czasu - dom, nie wzbudziłaby aż takiej popularności, trzeba było wpleść w fabułę coś, co podgrzałoby atmosferę. Oczywiście najlepiej sprawdza się tu klasyczny temat o końcu świata skrzyżowany z popularnym podobno w Japonii tematem wielkich mecha. W przeciwnym wypadku cała seria musiałaby wyglądać tak, jak z marzeń Shinjego o alternatywnym wszechświecie. Czy wtedy wzbudziłaby aż takie zainteresowanie?
P.S. Eee... "Kawaii" o małym druczku się ostatnio naczytałam i zamiast posta do ludzi wyszła mi na start jakaś encyklopedia. |
|
|
|
|
|
|