| Autor |
Wiadomo¶æ |
Magnus |
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
 Wys³any: 06-06-2005 - 21:46
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 21-10-2002
Status: Offline
|
|
trochę żartobliwie: "może to amatorki ale takie sa najlepsze bo robią to z serca a nie dla kasy" :wink"
a tak powaznie to Iggi dobrze to napisał... i zgodzę sie że w miłości fizyczność jest tylko dodatkiem... |
_________________
Mój "mały" internetowy spis komiksów
My DA
|
| |
|
|
|
 |
|
Splash |
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 06-06-2005 - 23:09
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 06-06-2005
Status: Offline
|
|
Wiem jak ci zaradzić kolego. Wystarczy że rozejrzysz się dookoła i znajdziesz charakter podobny czy też identyczny do postaci anime która wymiata. Obojętnie jakby nie wyglądała ważne aby z grubsza miała odpowiednia sylwetke, która umożliwiłaby wsunąć się w kostium prezentujący ową postać.  Maska wykonana przez profesjonaliste tworzenia kostiumów dla cosplayowców najlepiej made by japan + polska kropelka żeby nie straszyła po nocach ( po co ściągać coś w czym dobrze wyglądać mogłaby) + ładny ubiór i już masz czego chciałes, jak ci się znudzi wystarczy jak kupisz inna maskę. Z tym bujnięciem to nie przesadzajmy, ja najwyżej dostaje ślinotoku jak ustawię odpowiednią mangową panienkę w odpowiedniej pozycji |
|
|
| |
|
|
|
|
|
IggI |
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 06-06-2005 - 23:56
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 30-09-2002
Sk±d: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
| Podejście tak chore że aż... zdrowe[???] |
_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
| |
|
|
|
|
|
ness |
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 07-06-2005 - 01:42
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 20-03-2004
Sk±d: spod 69
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
|
IggI |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 11:02
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 30-09-2002
Sk±d: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Cytat: Inna sprawa ze byc przystojnym/slicznym jeszcze nikomu nie zaszkodzilo.
Tak wiem uroda jest wzglednym pojeciem etc etc ale ktos sie podoba 98% ludzi a ktos inny 2% to jakos to trzeba nazwac.
Hmmm, procenty to siÄ™ liczÄ… przy alkohlou... na randkÄ™ z 98% nie
pójdziesz no chyba ze jestes już baaardzo zaawansowanym alkoholikiem.
Wazne jest bys sie podobal/a tej osobie która sie tobie podoba (nie tylko fizycznie ale i psychicznie). 
Malo to ludzi wygląda "jak malowanie" a gdy z nimi porozmawiać okazują się idiotami?  Pracuję w L.O. wiec mam po 30-kilka takich osób na godzinę... |
_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 07-06-2005 - 12:23
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
Hmm - temat trochę zbacza, ale wrócę do main root. Pierwsze co mi przyszło do głowy jak przeczytałem wasze komentarze to histora z Chobits, tego właściciela cukierni (piekarni?), któy ożenił się z Persocom'em - jakoś do całego Chobits, czyli i miłości międzi Chi a Hideki nikt nie zgłaszał sprzeciwów, a tutaj widzę śmiech : P.
Czym tak naprawdę różnią się te sytuacje? Imo niewiele, bo i tu i tam mamy doczynienia z czymś czysto fizycznym - czy to obrazek, czy maszyna (niech mi nikt nie wciska, że Chi miała duszę, albo osobowość : P). |
_________________
http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
| |
|
|
|
|
|
Mike |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 12:31
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
Kotenka, nie łam się! Co oni tam wiedzą, przyziemne robale jedne... Nie czytaliście Quo vadis? Czyż Eunice nie całowała posągu Petroniusza?
Kto pisze o komórce, daje wg mnie dowód upupienia swojej osobowości. Ludzie, gdzie Wasz polot, gdzie fantazja? Ko'wi podoba się nie kartka papieru, nie tusz, ale metafizyczne wyobrażenie ukryte za kombinacją tych elementów materii. Nie mówimy o obrazku, ale o postaci. Nie o celulozie, ale o duchowym bycie. OK, może nie jest on realny, ale czy np. patriotyzm też nie jest miłością do czegoś, co jest nienamacalne?
Ko', nie słuchaj ich. Może przeniosą mnie do izolatki obok Twojej, to sobie pogadamy o naszych ulubionych postaciach... A z osobistego doświadczenia powiem Ci, szeptem i w zaufaniu, że jak się ma szczęście, to można znaleźć rzeczywisty odpowiednik takiej postaci. Nie będzie ona może wyglądać tak samo, ale jeśli zadowolisz się podobieństwem charakterów, to, człowieku, nie trać nadziei. ;-P Inna jednak sprawa, czy NAPRAWDĘ jesteś w stanie wytrzymać konfrontację ze swoim ideałem. Bo real jest o wiele bardziej brutalny, niż sama fantazja... |
_________________
Smile or Die!
|
| |
|
|
|
|
|
IggI |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 13:26
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 30-09-2002
Sk±d: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Eunice całowała Petroniusza w posągu bo była niewolnicą która nie miała prawa myśleć o tym ze jej pan może ją kochać. Że prawda wyglądała inaczej, widać dopiero pod koniec książki, ale kto by tam czytał, nie?
Nie do bytu potrzebna jest osobowość ... A tego nie ma w rysunku, nie licząc oczywiście osobowości autora, zwłaszcza gdy ten rysuje w charakterystyczny dla siebie sposób.
Tu jest róznica między rysunkiem a całym (gatunkiem-?) Chobits, one były metalowe ale miały (po części) zdolność samodzielnego myślenia. To była inteligencja (sztuczna bo sztuczna ale inteligencja), uczucia, wzory zachowań w danych sytuacjach i.... (Ojej, czyżbym podał definicję osobowści? :shocked: ) zdolność do podejmowania samodzielnych decyzji.
K' skoro czytałaś historię własciciela cukierni to pamietasz pewnie co stało się w ostatnich chwilach "życia" jego żony - odepchnęła go sama poświęcając własne życie, mimo że do tej pory zachowywała się bez dwóch zdań jak dziecko autystyczne. Nie wiem czy to była dusza, ale skoro zrobiła to po "pełnym resecie" to chyba jakaś iskierka jej się zachowała? GitS??? |
_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
Ostatnio zmieniony przez IggI dnia 07-06-2005 - 13:29, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
| |
|
|
|
|
|
Mike |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 13:45
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
A gdzie tam. To, że nie lubisz czytać, nie oznacza, że niewolnicom nie wolno całować swych właścicieli. Wręcz przeciwnie. I dlatego są takie fajne. ;-P
Poza tym stanowczo zaprzeczam, że do bytu potrzebna jest "osobowość" (rozumiana jako widoczna, manifestująca się, odgraniczona i zupełnie niezależna odmienność), a tym bardziej materialna jej powłoka. Dlatego właśnie nic nie stoi na przeszkodzie, by obiektem uczuć Ko' było coś metafizycznego. |
_________________
Smile or Die!
|
| |
|
|
|
|
|
Magnus |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 14:50
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 21-10-2002
Status: Offline
|
|
tylko że tutaj jest sprawa taka że Ko nie napisał że szuka jej odpowiednika... co innego jest sie "zakochać" w postaci z anime i potem szukać jej odpowiednika w świecie realnym a co innego wpatrywać się w kartkę i nie robić nic...
Mike zapomniałeś dodac że jak chodzi o niewolnice to te najlepsza sa tylko z Korei (do reszty powiem że to taki "osiedlowy dowcip") |
_________________
Mój "mały" internetowy spis komiksów
My DA
|
| |
|
|
|
|
|
Mike |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 15:01
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
No ale ja myślę, że to oczywiste, że Ko', nawet jeśli zakochał się w bycie niematerialnym, to dąży do jego umaterialnienia. Mówiąc wprost, marzenie jest OK, ale ani to jakoś przytulić, ani obiadu nie ugotuje... ;-P Ergo, wnioski są w miarę jasne.
A że z Korei najlepsze, to przecież chyba wszyscy wiedzą. Nooo, ale z braku laku, niech tam będzie kompromis... |
_________________
Smile or Die!
|
| |
|
|
|
|
|
IggI |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 17:04
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 30-09-2002
Sk±d: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Mike napisa³/a: A gdzie tam. To, że nie lubisz czytać, nie oznacza, że niewolnicom nie wolno caÅ‚ować swych wÅ‚aÅ›cicieli.
Może się mylę ale pierwszych kilkanascie scen poświęconych Petroniuszowi w książce Sienkiewicza ukazuje go jako lekkoducha. Potężnego, bogatego mającego łatwość wpłynięcia na możniejszych od siebie tak aby zmienili zdanie i on mógł utrzymać nad nimi przewagę, a jednocześnie nienawidzącego ich za grubiaństwo i brak smaku.
Jego prawdziwa natura wychodzi dopiero pod koniec.
Jako lekkoducha i bon-vivanta znali go tez zapewne jego niewolnicy. Nie pamiętam by w czasie ksiązki obdarzył któregoś dobrym słowem, a co dopiero mysleć o uczuciu miłości.
Ważna sprawa, bo na miłośc fizyczną pewnie mogła zawsze liczyć...
Jednak Eunice zakochała się w nim (kobiety bywają ostro pokręcone) uczuciem, a nie fizycznie. Nie wiem czy zauwazyłes Mike że ona płacze całując wargi posągu...
Pewnie chciałą porozmawiać z właścicielem tych pieknych rys, podzielić się tym co do niego czuła ale gadać do kamienia, choćby i najpiekniejszego, trąci szaleństwem, nie? |
_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
Ostatnio zmieniony przez IggI dnia 07-06-2005 - 21:42, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 07-06-2005 - 17:38
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 26-08-2002
Sk±d: Warszawa
|
|
jako, że nie wyszłam poza pięć pierwszych stron Quo Vadis nie będę się bardzo upierać, ale ona chyba nie całowała posągu, bo kochała się w nim, tylko dlatego, że odwzorowywał realną postać, w której była zakochana. nigdy nie całowaliście zdjęcia ukochanej osoby będąc z daleka od niej?
można bardzo lubić jakąś postać, byc jej fanem, może Ci się ona podobać, możesz nawet zakochać się w jakimś swoim ideale czy marzeniu, ale by kogoś pokochać trzeba wejść z nim w interakcje i nie mam tu na myśli głaskania papieru; persecon reagował, odpowiadał, ale ta miłość a raczej zakochanie, bo wg. mnie miłość to coś innego, też pozostawało nieodwzajemnione. albo w końcu zdajesz sobie z tego sprawę i robisz coś ze sobą albo kończysz jak Werter czy inny romantyk. o ile jeszcze on mógł mieć nadzieję, że Lotta obdarzy go uczuciem to chyba nikt nie wierzy, że ta czy inna bohaterka nagle dla niego ożyje. nic złego nie ma w szukaniu dziewczyny o określonych cechach, ale chęć przebierania jej w kostium to fetyszyzm. a ta dziewczyna i tak będzie Agatą czy Małgosią a nie Sakurą czy Miyu, co byś nie robił.
co do procentów, wszystko jest względne - jestem dziewczyną przy kości, ale mojemu facetowi się podobam. przypuszczam, że w czasach Rubensa czy w krajach arabskich też byłabym uważana za piękność, więc jak wyliczyć te procenty? poza tym kiedy samemu może się liczyć na 20% głosów czy warto jest mieć 98% dziewczynę? jakie jest prawdopodobieństwo, że nie znajdzie sobie 98% chłopaka? |
_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
|
| |
|
|
|
|
|
Ko-Tenka |
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 07-06-2005 - 20:30
|
|
Nowicjusz
Do³±czy³/a: 30-04-2005
Status: Offline
|
|
No zgadzam siÄ™.......
Jednak cały czas nie zmieniam swojej decyzjii........
a Szkoda nie:D....?? |
_________________
Soul Hunter wymiata:)
Moje ulubione anime:
1. Love Hina
2. Soul Hunter
3. Naruto
Hehe...no i jeszcze Dużo wiecej:)
|
| |
|
|
|
|
|
IggI |
|
|
Temat postu: Re: Miłość Mangowa
Wys³any: 07-06-2005 - 21:46
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 30-09-2002
Sk±d: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
| W zasadzie... sam nie wiem... jeśli dalej kochasz kawałek papieru to życzę powodzenia i znalezienia dobrego punktu ksero (tam możesz dać zlaminować swoje ulubione obrazki) a przy okazji... czy planujesz samobójstwo po wyjściu ostatniego tomiku? Bo dla ukochanej przez ciebie postaci to będzie najbliższe śmierci... |
_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
| |
|
|
|
|
|
|
FAQ •
Szukaj •
Rejestracja •
Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci
www.kasumi.pl
Zaloguj
