Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Autor Wiadomo
VegOffline
Temat postu:   PostWysany: 08-08-2003 - 22:03
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 25-01-2003



Status: Offline
cos nie bardzo Ci sie chce mi odpowiadac, oj nieladnie, nieladnie ;P

>ja moje własne opinie opieram na tym samym ciekawe czemu się >różnią?

Podejsciem i stanowiskiem.

>ale może wyciągać wnioski z tego jak jest ‘przed’...

Owszem, mozna wyciagac wnioski. Ale takze bledne - czesto po slubie (nie mowie ze od razu i przez slub) zaczyna wyzywac sie na wspolmazlonku, dzieciach, podczas gdy nikt nigdy by go o to wczesniej nie posadzil... Ludzie sie zmieniaja. Potarfia sie zmienic drastycznie - i chyba najczesciej zmieniaja sie na niekorzysc... Ryzyko zawsze istnieje.

>jednakże żona może stać się tak bliska że przesłoni mu Boga...

I co z tego??? Bylo kiedys powiedziane, ze cokolwiek czynisz blizniemu, czynisz Bogu. Wiec dlaczego ksiadz nie moze uszczesliwic kobiety??? (Ptaki Ciernistych Krzewow mi sie przypomnialy...)

_________________
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 08-08-2003 - 23:52
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
IggI napisa/a:
Heloł!


Witaj :) Cieszę się, ze Cię tu widzę :) Zjechało się wiele osób, nawet Raul coś niecoś skrobnie ;) Fajno :)

Cytat:
wracajac do zmian...
kiedy nakazano urzywac jezykow lokalnych (narodowych )podczas liturgii natychmiast powstala opozycja (od przywodcy M. Lefebra nazywana lefebrystami) ktora nie chciala zmienic JEZYKA LITURGICZNEGO
...poszlo o pare stronic napisanych lacina....
i juz Kosciol sie lekko sypnal... (odeszlo jakies 2 moze 3 tysiace osob)...


Taka była ich wola - tak zrobili i dobrze. Ale to, że nei wszyscy chcą isć z postępem jest normalne. Tylko nakłanianie innych do tego samego niezbyt mi się podoba.

a teraz będzie Kelly :)

Cytat:
Jestem wierzącą osobą (więc moje zdanie jest zgodne z nauką kościoła, co nie znaczy, ze zawsze jej przestrzegam i nie mam kupy watpliwości


Dziękuję, ze się do tego przyznałeś (do wątpliwości) - to po pierwsze dowodzi Twojej odwagi, a po drugie... Chyba trochę "urealniło" dyskusję :)

Cytat:
ale stanowczo wolałbym porozmawiać w tej sprawie z Herbertem niz pisać wypracowania, w których interpretacji niezwykle łatwo o poślizg.


Tu się zgadza. I w związku z tym prośba - od razu trzeba wyjaśniać kwestie sporne i wszelkie niejasności.

A teraz Raul :)

Cytat:
A jeśli pozwolimy tej komórce się rozwijać to mamy człowieka. Więc dla mnie to już jest człowiek. Usuń je a nie będzie człowieka

Stanowisko takie pasuje do cudu poczęcia i rozwijania się komórki w człowieka. Ale przecież komórka może obumrzeć, wiele zapłodnionych komórek nigdy nie zagnieżdża się w macicy! Nie zależy to wszystko od człowieka, a aborcja to po prostu ingerencja. Podniesienie szansy z ułamka do stu procent.

Cytat:
Ciekawe kto z nas bylby za aborcja gdyby chodzilo o niego samego


Przyznaję, ze ja. Załóżmy - roziwjam się z poważnymi uszkodzeniami i upośledzeniami, ciąża jest patologiczna, niebezpieczna. Matka umiera razem ze mną podczas porodu. Jeżeli w tym momencie zaistniałąby moja jaźń (będzie nieco filozoficznie..) taka, jak jest teraz - wybrałbym tylko moją śmierć. Czemu mam ciągnąć ze sobą moją matkę, jeśli może ona usunąć ciążę i żyć dalej?

Cytat:
Antykoncepcja - tak , zabijanie dzieci - nie

Hmm... A co, jeśli tak, jak pisałem ciąża grozi życiu matki? A co, jeśli pochodzi z gwałtu i przynosi matce tylko ból zamiast radości? Popieram aborcję w uzasadnionych przypadkach, ale o tym nieco dalej.

Cytat:
Aborcja zawsze ma wplyw na kobiete ktora jej dokonuje. A jeśli coś pójdzie nie tak i nie będzie już mogła mieć dzieci?


A co, jeśli podczas operacji umrzesz na stole? Jeśli coś pójdzie nie tak? Co, jeśli mają Ci amputować rękę, operacja się nei powiedzie i umrzesz? Nie, nie porównuję aborcji do takich operacji, ale chodzi mi o pewien fakt. Raul - pozwoliłbyś komuś zakazać sobie amputacji połamanej i zakażonej gangreną ręki tylko dlatego, ze operacja niesie ze sobą ryzyko?
Każda operacja niesie ryzyko. Czy to jest wycięcie wyrostka, przeszczep serca czy usunięcie ciąży ryzyko jest. Kto ma je podjąć? Kto ma decydować? Po mojemu - pacjent.
Do czego zmierzam nieco okrężną drogą - dajmy matkom prawo wyboru. Kto mówi, że zezwolenie na aborcję spowoduje momentalny spadek liczby urodzeń do zera? Dajmy kobietom możliwość wyboru, niech decydują o swoim własnym ciele - przecież embrion/płód jest elementem ich ciała! To one są najbliżej związane z mającym się urodzić dzieckiem - niech więc one decydują, jeśli chcą przyjmować ryzyko - niech przyjmują.

Cytat:
Pracowałem w laboratorium. Przyszła kobieta która wielokrotnie poroniła.
Zaszła znów w ciażę i miała nadzieje (i ja taka mam) ze wszystko bedzie w porzadku. Ona chce miec dziecko a ktos inny po prostu je zabija (nie oszukujmy się).

To prawdziwa tragedia - owszem. Tyle, że świat jest pełen takich tragedii. W Ameryce rocznie wydaje się tyle pieniędzy na karmę dla psów, ile starczyłoby na wykarmienie głodującej Afryki...

No i Jaczak :)

Cytat:
>> Co jest dla Ciebie wazniejsze: milosc czy malzenstwo?
jest to pytanie retoryczne...


Nie odpowiedziałeś!!!

Cytat:
Czyli w OKRESLONYCH przypadkach dozwalasz uśmiercenie człowieka? Zadam tylko jedno pytanie: co sądzisz o karze śmierci?

Moja Prababcia umierała przez pół roku. Widziałem jej cierpienie. Jaczak, nie prosiła mnie o to, i cieszę się z tego, bo nie wiem, czy byłbym w stanie Jej tak pomóc... Po prostu, nie wiem, czy potrafiłbym. Dodam tylko, ze nie było dla Niej nadziei, od początku. Kochałem ją bardzo, była jedną z najbliższych mi istot na tej Ziemii... I patrzyłem na to, co się z Nią dzieje. Ale była dzielna. Wytrzymała do końca...

Co sądzę o karze śmierci... Heh, pewnie jeszcze nie wiesz, co sądzę o gwałcie... Otóż jestem jak najbardziej za. W określonych przypadkach, rzecz jasna. Otóż według mnie istnieją dwa stuprocentowo pewne czyny kwalifikujące się do kary śmierci. Pierwszy - gwałt. Drugi natomiast - okrutne morderstwo. Tak, uważam, ze ludzi, którzy dokonują czegoś takiego należy zabijać. Masz ochotę kontynuować wątek? Polecam się :)

Cytat:
Skądś wiedziałem że to w pewnym momencie padnie – ja osobiście zgadzam się z tym w 1000%. A czy chciałbyś sam do siebie pisać listy miłośnie? Z samogwałtem tak właśnie jest. Na moich ostatnich rekolekcjach ksiądz przytoczył historię pewnego mężczyzny, ok. 35 lat, z żoną i dwoma dziećmi – a on ciągle miał ten problem. Nie uważacie że to trochę dziwne? Onanizm jest uzależniający, a ciężko się z nim walczy bo jest przyjemny. Inny ksiądz dodał że powinniśmy walczyć nie z tą przyjemnością, ale samym grzechem. Spytasz pewnie gdzie tu grzech – przecież nikomu nie robię krzywdy. Otóż robisz – sobie, a także Bogu który jest w tobie...

Widzisz, masturbaca ma pewne funkcje, o których nie wspominasz. Zaspokaja ciekawość, uczysz się swego ciałam jego reakcji, poznajesz siebie. Rozładowujesz napięcie seksualne, np po to, aby móc "wytrzymać" jak to sam określałeś, w związku bez seksu aż do ślubu. Coś się z napięciem dzieje, ono nie wyparuje. Widzisz, nauka stwierdza, ze działania i zachowania masturbacyjne są jak najbardziej normalne. Że robią to ludzie pozostający w stałych związkach i regularnie współżyjący. A czy onanizm jest uzależniający. Telewizja też jest. I Net. I gry. I alkohol. Te wszystkie rzeczy są złe?

Teraz pytanie - jak poprzez masturbację krzywdzę siebie? Już bardziej krzywdzący wydaje mi się fakt, ze jeśli tylko chcę sie spowiadać to też z tego - że muszę się wstydzić i o czymś moim, intymnym szeptać do ucha obcego mi człowieka. Mało to razy zdażyło się, ze ksiądz natarczywie pyta o szczegóły? Upokorzenie i wstyd - to chyba groźniejsze niż odrobina przyjemnoiści, no nie?

Widzisz, jeszcze jedna kwestia. Kiedy jeszcze wierzyłem w Boga nie godziłem sie z pojmowaniem masturbaci jako grzechu. Nigdy się z niej nie spowiadałem. Nie pasowało mi to i tyle, z resztą.. Skąd wiesz, że to jest grzech? W dekalogu go nie ma. Czy znasz fragment z Pisma Świętego o tym mówiący?

No a teraz mam trochę inaczej. We mnie Boga nie ma, bo w Niego nie wierzę. Dla mnie On nie istnieje. Dla mnie nie istnieje grzech w pojęciu religijnym, jedynie krzywda, ale to dłuuuuuuuuuga historia ;)


Cytat:
od kiedy trzeba się spowiadać z seksu? – ja przynajmniej o tym nie słyszałem – no chyba że mówimy o cudzołóstwie, ale to już zupełnie inna para kaloszy

Okejka. A seks przedmałżeński? Co Ty na to? A seks bez małżeństwa?


Cytat:
co do pornografii >> ... że zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zachowaniem

A nie zaniedbaniem ? ;P ;)

No, ale jeśli oglądanie pornografii stawiać w jednym szeregu z cudzołóstwem... (jeśli dobrze rozumiem Twą wypowiedź...)

Cytat:
>> Co jeśli nie chcą zawierać małżeństwa?
to czy prawdziwie się (nawzajem) kochają? czy może kochają SIEBIE samych i chcą tylko sobie dogadzać?

Ludzie w konkubinacie się wg Ciebie nie kochają? Małżeństwo warunkiem miłości, jej dowodem? Nie podoba mi się to. Formalizujesz miłość.

Cytat:
wielu ludzi myśli że po małżeństwie ludzie się drastycznie zmienią, tylko poprzez fakt małżeństwa > jeżeli ktoś pił to nie tknie alkoholu, jeżeli był brutalny to stanie się owieczką. niestety tak to nie działa – po małżeństwie tylko zwiększa się poprzeczka. trzeba patrzeć na to co jest ‘przed’ i wyciągać z tego wnioski

Wielu ludzi przejechało się na tym, ze brali ślub z miłym człowiekiem, który okazał się potworem. To działa w obie strony.

Cytat:
to dziwne bo ja w tej piosence widzę dużo radości...

Ok, wytłumaczę, o co mi chodziło: otóż słowo "marność" - czemu ludzie uznają się za marnych i niegodnych? Nie rozumiem.

Cytat:
a może jest to tylko inna płaszczyzna radości

Może, dla mnei jednak niezrozumiała - dal mnie radość to radość, a nie smutek i umartwianie się.

Cytat:
>> i nieść swój krzyż?
to po prostu trzeba zrozumieć [co do umartwiania wybacz ale się nie zgodzę]


Ok, nie rozumiem sensu cierpienia. Ludzie nie powinni cierpieć. Jest ono przydatne tylko w tym sensie, że bez niego nie wiedzielibyśmy, czym jest radość...

Cytat:
nie zawsze to co łatwiejsze jest dla nas lepsze


Pewnie tak. Ale zawsze jest jakieś ale. Jeśli tylko dobrze się postarasz dto dopatrzysz się i dziury w całym. Z resztą - tu chodzi nie o łatwość, a o pewność.


Cytat:
>> Szkoda.
Ano szkoda. Takiego podejścia


Dobra, mam prośbę. Cytuj więcej mojej wypowiedzi, czasem trudno mi zrozumieć o co Ci właściwie chodzi (tak, jak teraz). Szkoda podejścia lobby anty - antykoncepcyjnego? Tu się zgadzam. Szkoda mojego podejścia owo lobby potępiającego? Tu nie rozumiem. Szkoda podejścia z wybieraniem w firmach? Ponownie nie rozumiem - wybór fajna rzecz.



Cytat:
czyli kiedy człowiek staje się człowiekiem? skąd wiesz czy jednolatek ma rozum, czy umie kochać, wybaczać, pomagać? może więc nie jest człowiekiem? może jest zwierzęciem

Hehehe... Nie rozumiesz. Piszę CI, ze nie wiem, kiedy człowiek staje się człowiekiem, a raczej - jest nim cały czas, duszy i uczuć uczy się stopniowo!

Cytat:
jakie to wygodne – nie mielibyśmy problemu przeludnienia bo zawsze można się takiego ‘zwierzęcia’ pozbyć. boli? powinno...

Boli, Jaczak, boli. Czekam na ostateczny powód aby otworzyć usta i stwirdzić co dokładnie mnie boli.

A na razie niech starczy tyle - nadinterpretujesz moje słowa. I to w dodatku mocno. Proszę, nie zamieniaj przyjemnej dyskusji w obrzucanie się argumentami jak, nie przymierzając, końskim łajnem.

Okej, disclaimer ostateczny - człowiek od urodzenia jest człowiekiem, po prostu rozwija się i tyle. Nie będę powtarzał. Nie mnie zaś sądzić czy i gdzie jest dokładna granica wcześniej - dla mnie jej nie ma, wszystko jest płynne i zamglone.

Cytat:
łatwo wybaczać tym których znamy, lubimy, którzy nam nic nie zrobili – prawda? łatwo ich kochać. jednakże Chrystus wzywał do miłowania nieprzyjaciół, wszystkich naszych bliźnich. i jeżeli tylko żałują chce im darować karę. moim zdaniem to piękne

Tak, zgadza się - Jego idee są piękne i pozostaną piękne. Tyle, zę nie do zrealizowania w warunkach ludzkich (poza chwalebnymi wyjątkami). Ludzie nie są tak wspaniali, jakimi chciałbyś ich widzieć. Jeżeli potrafią wybaczać - to spoko. A powiedz - często Ci tak po prostu wybaczano? Tak od razu, w momencie, gdy coś się działo, gdy kogoś zraniłeś? Często Ty wybaczałeś w takich sytuacjach od razu, nei potem, gdy już się uspokoi?

Pytanko - w jaki sposób żal za popełniony czyn może zmyć krew ofiary mordercy? Jak zaleczy rany ofiary gwałtu?

Cytat:
uważasz że nasze myślenie jest uwarunkowane tylko od mózgu?

Tak, jak najbardziej. Wg Ciebie - od czego jeszcze?

Cytat:
przez dość długi okres dla ludzi ‘nie istniała’ kulista ziemia – czy to znaczyło że jej wtedy nie było?



Dobre! Mocne :) Zabiłeś mi na moment niezłego ćwieka - podoba mi się to :)

(tak na marginesie - przypomnij mi kto propagował tę ideę i palił na stosach jej przeciwników...)

Nie, oczywiście, że nie. Ale ja nie mam podstaw, żęby uważać, ze istnieje coś takiego jak nieśmiertelna dusza. Skoro moje zdanie jest takie, że wszystko w człowieku, choćby nie wiem jak piękne - uczucia, rozróżnianie dobra i zła, miłosierdzie, chęć pomocy innym - mieści się w tym póltora kilo szarego twarożku między naszymi uszami to gdy tylko twarożek zacznie gnić i pleśnieć - nic nie zostaje.

Cytat:
>> Można się nie kochać. Można, owszem
dobrze wiesz że nie to miałem na myśli – chyba nie chodzi o to byśmy zaczęli łapać się za słówka, nieprawdaż?

Moment :) Serio uważałem, ze chodzi Ci o abstynencję seksualną, teraz po bliższym przyjżeniu się wyciągam inne wnioski, i pytam - metody naturalne?



Cytat:
jeżeli ktoś zostać duchownym z prawdziwego powołania to nie będzie widział tutaj problemu – droga księdza, jak droga każdego z nas, pełna jest różnych wyrzeczeń


Podziwiam prawdziwych księży. Podziwiam tych dobrych, tych wspaniałych, z powołania. I jednocześnie znam przypadki przeciwstawne - proboszcz w parafii Veg (który nadawałby się raczej na nadzorcę więziennego - minął się z powołaniem ;), kuzym mojego przyjaciela, który został księdzem dla kasy, wszyscy ci, którzy odstąpili od celibatu w sposób najbardziej zwyrodniały z możłiwych, słowem - wszyscy źli księża. To naturalne, ze są źli i dobrzy - jak wszędzie. Problem leży gdzie indziej. Księża mają wielką odpowiedzialność - są autorytetami dla milionów ludzi. Zły ksiądz możę poczynić ogromne szkody. Dlatego oni (źli) tak mnie bulwersują.

Cytat:
jednakże żona może stać się tak bliska że przesłoni mu Boga...

Rozumiem Twój punkt widzenia, choć się z nim nie zgadzam. Paradoksalnie ci, którzy mają być orędownikami miłości, aby swe orędzie głosić poprawnie, sami z miłości mają rezygnować. Czy koniecznie jednak? Jakby nie było może być i tak, że żona przez swą bliskość i Boga księdzu przybliży... Może być jego podporą i ostoją, może miłością uczyć miłości - przecież w związku chodzi o to, aby byc dla siebie jak najlepszymi, coraz lepszymi - czy to nie jest dobra szkoła dla pasterzy ludzkiej trzody?

Cytat:
o wiele bardziej jestem pewien jednak wieku IV – zresztą poszukam dokładniej...



Będę bardzo wdzięczny - ja nawet nie wiem, gdzie się za to zabrać... Ja ze swej strony obiecuję poszukać czegoś odnośnie mojej wersji - ale to po wakacjach. Wybacz - opóźnienie niezależne ode mnie.

No i chętnie poznam daty - to naprawdę ciekawe!!!

Cytat:
jest ich więcej niż ci się wydaje – wystarczy popatrzeć..


Widzisz - wszystko co piszę piszę na podstawie własnego doświadczenia.

Cytat:
taaak, bardzo wygodne... ale dla tych co chcą podważać prawdziwą genezis tego ślubu...


Ani ja, ani Ty, ani nikt na Forum i tylko nieiwele osób z Polski może mieć dostęp do oryginalnych dokumentów o celibacie i jego wprowadzeniu świadczących - chodzi mi o naoczne sprawdzenie. Nikt zaś, lub prawie nikt nie ma możności dowiedzenia się co NAPRAWDĘ, a nei na papierze sterowało ludźmi go wprowadzającymi. W związku z tym mamy możliwość dyskutowania i to dyskutowania bez końca - dowodu nie znajdziemy. Jak sądzę bastiony naszych umysłów pozostaną niezdobyte, lecz same starcia dużo dobrego nam dadzą, bo dać muszą.

Z resztą ludzie chcący znać prawdę muszą drążyć. Czy zaryzykowałbyś dowiedzenie się prawdy? Czy nie chciałbyś dociekać, nie ma w Tobie chęci sprawdzenia, dowiedzenia się prawdy?


Cytat:
weź pod uwagę że to o czym mówisz działo się jeszcze za ‘starego przymierza’ – nie bierzesz pod uwagę że ludzkość nie była jeszcze gotowa na to co otrzymaliśmy po śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa?

Ok, kilka spraw. Po pierwsze - a teraz jesteśmy gotowi? Po drugie - czy jeśli ludzkość nie była gotowa, to znaczy, zę można ją żywcem palić? Czy zabijając neandertalczyka jesteś mordercą? Czy zarżnięta świnia cierpi? Czy mamy prawo męczyć zwierzęta tylko dlatego, ze sobie z nimi nie pogadamy? Że nie są wystarczająco zaawansowane ewolucyjnie aby podjąć z nami równorzędny dialog?
No i pytanie - czy Bóg palący Sodomę i Gomorę i topiący naszych biednych praprapra(...)pradziadków to ten sam miłosierny i otwierający do nas szeroko ramiona?



Cytat:
Kościół najpierw sprawę przeanalizuje nim powie że to tutaj to było PRAWDZIWE objawienie – tak np. jest z dzisiejszym Medżugorje, które jeszcze nie zostało zaakceptowane

Czyli to Kościół decyduje o tym, co jest cudem, a co nie? Jakie są formalne podstawy, jakie ramy i warunki cudu? Jak człowiek może wtłoczyć ingerencję Boga w ludzkie ramy? Skąd księża wiedzą? I kto im dał prawo do ferowania wyroków w sprawach boskich?

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 03:42
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



Veg.

>> cos nie bardzo Ci sie chce mi odpowiadac, oj nieladnie, nieladnie ;P
Jeżeli tak to odebrałaś, to bardzo mi przykro z tego powodu. Na niektóre twoje myśli nie odpowiedziałem, bo wiedziałem że może się to powtórzyć dalej – ogólnie nie chciałem także powtarzać tego co pisałem już wcześniej. Jeżeli uraziłem – gome...


>> i chyba najczesciej zmieniaja sie na niekorzysc
z drugiej strony prawdziwa miłość motywuje ludzi do samodoskonalenia...


>> Ryzyko zawsze istnieje.
Masz rację – istnieje. Jednakże małżeństwo jest uświęcone i niejako połączone przez Boga. Czemu więc ma być rozwiązywane przez człowieka?


>> I co z tego??? Bylo kiedys powiedziane, ze cokolwiek czynisz blizniemu, czynisz Bogu. Wiec dlaczego ksiadz nie moze uszczesliwic kobiety???
Może ją uszczęśliwić, ale w inny sposób ;). Ksiądz po prostu wyrzeka się niektórych rzeczy z miłości do Boga – Nim żyje.



Herbert.

>> Tylko nakłanianie innych do tego samego niezbyt mi się podoba.
W nakłanianiu nic złego nie ma – wszystko zależy od formy.


>> Chyba trochę "urealniło" dyskusję :)
tzn. że nie jestem realny? it is not very nice :(


>> a aborcja to po prostu ingerencja
a czy jesteś pewien że człowiek może w tym wypadku ingerować?



>> No i Jaczak :)
ostatni będą pierwszymi :P


>>>> Co jest dla Ciebie wazniejsze: milosc czy malzenstwo?
>>>jest to pytanie retoryczne...
>> nie odpowiedziałeś!!!
Gdyż uważałem że nie wymaga odpowiedzi – zresztą już o tym pisałem. Małżeństwo jest elementem miłości, nie odwrotnie. Jednakże uważam że uświęcone przez Boga wynosi ‘na inny poziom’ samą miłość – która dopełnia się w Nim.


>>Moja Prababcia umierała przez pół roku. Widziałem jej cierpienie. Jaczak, nie prosiła mnie o to, i cieszę się z tego, bo nie wiem, czy byłbym w stanie Jej tak pomóc... Po prostu, nie wiem, czy potrafiłbym. Dodam tylko, ze nie było dla Niej nadziei, od początku. Kochałem ją bardzo, była jedną z najbliższych mi istot na tej Ziemii... I patrzyłem na to, co się z Nią dzieje. Ale była dzielna. Wytrzymała do końca...
Moja babcia także nie miała ‘łatwego’ końca. Pamiętam jak ją odwiedzałem w szpitalu, jak widziałem że jest coraz gorzej. Byłem nawet, jako jedyny z rodziny, przy Ostatnim Namaszczeniu. Było źle – jednakże nigdy nie pomyślałem o eutanazji. To jest kwestia jak traktujemy cierpienie. Ja traktuję je jako próbę – czy w naprawdę ciężkich, hiobowych chwilach wytrwam, czy będę umiał zjednoczyć się Chrystusem ukrzyżowanym. I dlatego nie mogę zaakceptować eutanazji – podobnie jak samobójstwa. Moje sumienie mi na to nie pozwala...

>>Co sądzę o karze śmierci... Heh, pewnie jeszcze nie wiesz, co sądzę o gwałcie... Otóż jestem jak najbardziej za. W określonych przypadkach, rzecz jasna. Otóż według mnie istnieją dwa stuprocentowo pewne czyny kwalifikujące się do kary śmierci. Pierwszy - gwałt. Drugi natomiast - okrutne morderstwo. Tak, uważam, ze ludzi, którzy dokonują czegoś takiego należy zabijać.
Dla mnie życie jest najważniejsze. Dlatego nie mogę zaakceptować kary śmierci – nieważne jak wielkie przewinienie ktoś popełnił. To bądź co bądź człowiek. Nie mówię by go uniewinnić, o nie – ale karą nie może być śmierć!


>> Że robią to ludzie pozostający w stałych związkach i regularnie współżyjący.
I czy naprawdę jest to normalne? Dla mnie, wybacz, niezbyt...


>> A czy onanizm jest uzależniający. Telewizja też jest. I Net. I gry. I alkohol. Te wszystkie rzeczy są złe?
Nie uważasz że są to trochę inne płaszczyzny? Wszystkie wymienione przez ciebie ‘rzeczy’, prócz masturbacji, są ‘obosieczne’ – służą zarówno do dobra jak i zła. Jednakże w onanizmie widzę tylko samo zło – niejako przejaw narcyzmu i samouwielbienia. Pójścia za popędem. Przypomniała mi się właśnie pewna fraza, wypowiedziana przez księdza o którym już pisałem: Chcesz robić to co chcesz, czy to co ci się zechce?


>> Już bardziej krzywdzący wydaje mi się fakt, ze jeśli tylko chcę sie spowiadać to też z tego - że muszę się wstydzić i o czymś moim, intymnym szeptać do ucha obcego mi człowieka.
Widzę u ciebie złe podejście do spowiedzi (będąc szczerym sam do niedawna takie miałem, więc w miarę wiem o czym piszę). Przy spowiedzi kapłan jest tylko pośrednikiem między tobą i Bogiem. To przecież Bóg odpuszcza ci twoje grzechy, a nie osoba cię spowiadająca. Kolejną sprawą jest może to że myślisz że spowiednik będzie po spowiedzi ‘patrzył na ciebie dziwnie’, że będzie robił jakieś aluzje – coś co będzie mogło cię ‘wydać’ > z tego co wiem księża naprawdę nie pamiętają spowiedzi {przeprowadzają ich zbyt wiele}, a dochodzi jeszcze sama tajemnica spowiedzi. Jeżeli coś nadzinterpretowałem to przepraszam.
Możesz to uznać za ‘łapanie się słówek’, ale czy nie uważasz, że jeżeli wstydzimy się jakiegoś naszego czynu, to czy ten czyn nie był zły?


>> (...)niż odrobina przyjemnoiści
no właśnie – w onanizmie chodzi tylko o przyjemność, nic więcej...


>> Czy znasz fragment z Pisma Świętego o tym mówiący?
Przyznam że bez pomocy ‘Podręcznej Encyklopedii Biblijnej’ bym sobie nie poradził [wiedziałem że fragment taki jest, nawet obstawiałem księgę Genezis, ale...]. No więc:
Juda wziął dla swego pierworodnego syna, Era, żonę imieniem Tamar. Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był o oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć. Wtedy Juda rzekł do Onana: "Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo." Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłonienia [hebr. dosł. mówi: "i marnował je (nasienie) [wylewając je] na ziemię], aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. (Rdz. 38, 6-10; wg Biblii Tysiąclecia)


>>> co do pornografii >> ... że zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zachowaniem
>>A nie zaniedbaniem ? ;P ;)
w tym wypadku mocno zaniedbałem sprawę nie sprawdzając co napisałem. Primo – gome, secudno – nie czepiaj się ;P...


>> No, ale jeśli oglądanie pornografii stawiać w jednym szeregu z cudzołóstwem... (jeśli dobrze rozumiem Twą wypowiedź...)
Pozwolisz że tym razem ‘samowolnie’ posłużę się Pismem Świętym [przy okazji porusza jeszcze kilka innych spraw]:
Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech da jej list rozwodowy. A Ja wam powiadam: Każdy kto oddala swoją żonę – poza wypadkami nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto zaś by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
(Mt 5, 27-32; wg BT)


>> Małżeństwo warunkiem miłości, jej dowodem? Nie podoba mi się to. Formalizujesz miłość.
Nigdy nie formalizowałem miłości. Małżeństwo jej uświęceniem w Bogu {wiem że się powtarzam}


>> Ok, wytłumaczę, o co mi chodziło: otóż słowo "marność" - czemu ludzie uznają się za marnych i niegodnych? Nie rozumiem.
A czy ludzie są wspaniali? Raczej odwrotnie – nader często upadają. Czym są w porównaniu do Boga? Tylko nicością – marnym pyłem.


>> dal mnie radość to radość, a nie smutek i umartwianie się
W mojej radości kryje się wielki smutek, gdyż mój Pan umarł dla mnie dla mojego zbawienia.


>>>>Bardzo ciężko jest z tą antykoncepcją. Nierefundowane leki, stosunkowo drogie prezerwatywy, horrendalnie drogie tabletki. Niestety w Polsce działają siły, które do właśnie takiego stanu dążą. Które na siłę utrudniają. No, ale chyba ja nie mam tego jak zmienić. Szkoda.
>>>Ano szkoda. Takiego podejścia (do problemu – dop.)
>> Dobra, mam prośbę. Cytuj więcej mojej wypowiedzi, czasem trudno mi zrozumieć o co Ci właściwie chodzi (tak, jak teraz)
Trochę lepiej? Bo będąc szczerym nie wiem jak mogę to inaczej wyrazić.


>> Piszę CI, ze nie wiem, kiedy człowiek staje się człowiekiem, a raczej - jest nim cały czas
jeżeli jest nim przez cały czas to jest już nim także w momencie zapłodnienia {wybacz ale tym razem to ja cię nie rozumiem}


>> duszy i uczuć uczy się stopniowo!
jak można nauczyć się duszy?! {jak wyżej}


>> Boli, Jaczak, boli. Czekam na ostateczny powód aby otworzyć usta i stwirdzić co dokładnie mnie boli.
moja wypowiedź skierowana względem twojej o tym ‘że człowiek uczy się być człowiekiem’ {aktualnie nie mogę znaleźć dokładnego cytatu – straasznie trudno przegląda się te posty ;)}


>> Proszę, nie zamieniaj przyjemnej dyskusji w obrzucanie się argumentami jak, nie przymierzając, końskim łajnem.
Nigdy nie miałem takiego celu! Jeżeli obraziłem, niechcący rzecz jasna, to BARDZO przepraszam...


>>>uważasz że nasze myślenie jest uwarunkowane tylko od mózgu?
>> Tak, jak najbardziej. Wg Ciebie - od czego jeszcze?
Cd duszy, czy jeśli nie lubisz tej nazwy – od ‘CZEGOŚ’. Jeżeli zależy tylko od naszego mózgu – to czy uważasz że po idealnym sztucznym skopiowaniu takowego otrzymalibyśmy jednostkę będącą człowiekiem? Albo jeżeli sprawilibyśmy że ludzki mózg ‘dostałoby’ pewne zwierzę – czy to znaczy że też stanie się ono człowiekiem? Wybacz, ale ja tak nie uważam.


>> (tak na marginesie - przypomnij mi kto propagował tę ideę i palił na stosach jej przeciwników...)
tak btw to przypomnij mi kto w tym temacie najczęściej wspomina o tym że Kościół składa się z ludzi...


>>>> Można się nie kochać. Można, owszem
>>>dobrze wiesz że nie to miałem na myśli – chyba nie chodzi o to byśmy zaczęli łapać się za słówka, nieprawdaż?
>> Moment :) Serio uważałem, ze chodzi Ci o abstynencję seksualną, teraz po bliższym przyjżeniu się wyciągam inne wnioski, i pytam - metody naturalne?
ależ ja o niczym innym nie mówię ;)


>> Księża mają wielką odpowiedzialność - są autorytetami dla milionów ludzi. Zły ksiądz możę poczynić ogromne szkody. Dlatego oni (źli) tak mnie bulwersują.
Dobry może poczynić równie dużo dobrego. Jednakże to są przeważnie ci ‘drudzy’ którzy są łatwiej zauważalni. Bądź co bądź człowiek zawsze pozostanie człowiekiem.
{jak cos to sorka, ale o 03:20 można mieć fazę: słówko ‘oni’ w jp oznacza diabła ;)}


>>> Paradoksalnie ci, którzy mają być orędownikami miłości, aby swe orędzie głosić poprawnie, sami z miłości mają rezygnować.
Księża nie rezygnują z miłości – w specjalny sposób kochają przecież Boga. Zresztą może lepiej zapytać by się księdza? On to wie niejako z ‘pierwszej ręki’ ;).


>> No i chętnie poznam daty - to naprawdę ciekawe!!! (o celibacie –dop.)
Historia ogólnie jest ciekawa ;). Ale wracając do tematu – znalezienie interesującej nas rzeczy było łatwiejsze niż myślałem – wystarczyło sięgnąć po ‘sześciotomówkę’ PWN {pozwolicie że przytoczę całą definicję, gdyż porusza także temat innych religii}:
Celibat [łac.], bezżenność duchownych (zakonnych i świeckich), praktykowana w wieli religiach (hinduizm, buddyzm, chrześcijaństwo); w chrześcijaństwie początkowo dobrowolny (np. św. Paweł), od II-IIIw. związany ściśle z życiem pustelniczym i zakonnym; od IVw. obowiązkowy w Kościele zach., we wczesnym średniowieczu często nieprzestrzegany, od reform XI-XIIw. egzekwowany systematycznie w Kościele katol.; obowiązuje ogół duchowieństwa; potwierdzony 1967 encykliką Pawła VI Sacerdotalis caelibatus; w Kościele prawosł. obowiązuje mnichów i biskupów, w protestantyzmie – rzadki. (Nowa Encyklopedia Powszechna PWN)


>> Widzisz - wszystko co piszę piszę na podstawie własnego doświadczenia.
widzisz, ja też...


>> Jak sądzę bastiony naszych umysłów pozostaną niezdobyte, lecz same starcia dużo dobrego nam dadzą, bo dać muszą.
dzięki wszystkiemu co mnie nie zabije stanę się silniejszy...


>>Z resztą ludzie chcący znać prawdę muszą drążyć. Czy zaryzykowałbyś dowiedzenie się prawdy? Czy nie chciałbyś dociekać, nie ma w Tobie chęci sprawdzenia, dowiedzenia się prawdy?
Chciałbym znać PRAWDĘ – jednakże nigdy pewne nie będzie mi dane jej poznać. Mogę tylko ‘drążyć’...


>> Po pierwsze - a teraz jesteśmy gotowi?
Wtedy świat nie był gotowy na śmierć Chrystusa. Widać w pewnym momencie zaczął być – nie mi oceniać czy był to dobry moment. Wierzę że tak...


>> Czy zabijając neandertalczyka jesteś mordercą? Czy zarżnięta świnia cierpi? Czy mamy prawo męczyć zwierzęta tylko dlatego, ze sobie z nimi nie pogadamy? Że nie są wystarczająco zaawansowane ewolucyjnie aby podjąć z nami równorzędny dialog?
jestem przeciwnikiem bezcelowego zabijania – obojętnie czy to świnia, człowiek czy jeszcze inny zwierz

>> No i pytanie - czy Bóg palący Sodomę i Gomorę i topiący naszych biednych praprapra(...)pradziadków to ten sam miłosierny i otwierający do nas szeroko ramiona?
Bóg nie chce nas na siłę zbawiać – mamy przecież wolną, nieprzymuszoną wolę. I tak zrobimy co chcemy. Nie możemy że Bóg nam ‘daruje’ tak ‘sam z siebie’ – trzeba żałować, a mieszkańcy Sodomy nie żałowali...


>> Czyli to Kościół decyduje o tym, co jest cudem, a co nie?
Znów wypaczasz moje słowa – Kościół sprawdza, sprawdza bardzo skrupulatnie by po prostu ludzie nie byli oszukiwani. Gdyż ‘cud cudowi nie równy’, a świat, niestety, pełny jest oszustów...




Jedna rzecz mnie przeraża – moje posty stają się coraz dłuższe ;)...

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 09:31
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Na wstępie - Jaczak, nie czytałem jeszcze Twojego po sta, troszkę się śpieszę i nie mam jak długo pisać. Chciałem tylko coś wkleić http://info.onet.pl/782949,11,item.html :( Czy ktoś zechce skomentować? (Potem będę odpisywał na posta - a tekich przypadków jest więcej, kilka znam bliżej niż z gazet)

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Anime_Maniac
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 10:34
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 10-07-2003

Skd: Lublin

Właśnie to przeczytałem i powiedziałbym, że z tym księdzem jest coś nie tak, ale nie powiem, bo nie znam szczegółów i nie wiem dlaczego tak zrobił, możliwe, że miał jakiś powód ku temu.

_________________
Mou Nido to akirametari wa shinai yo!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email Odwied stron autora  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
YakumoOffline
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 11:04
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-02-2002



Status: Offline
Jaczak napisa/a:

[....]
Juda wziął dla swego pierworodnego syna, Era, żonę imieniem Tamar. Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był o oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć. Wtedy Juda rzekł do Onana: "Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo."
[....]


wybacz, ze tak wybiorczo odpowiem ... moze ja traktuje te slowa zbyt doslownie ale mnie skolei napawa to obrzydzeniem, ojciec wybiera zone synowi ?! (nie wnikam), a pozniej przekladajac na dziesiejsze slowa 'idz sie przespij z zona Twojego brata bo chce miec wnuka' .... po prostu extra Confused

poza tym, co bylo zle w 'oczach Pana', to ze marnowal nasienie czy to ze nie chcial aby kobieta brata wydala syna ???

_________________
Yakumo

'Revenge is a dish best served cold'
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 12:44
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Rany , ale sie z tego zrobil temat...

No nic... Herbert mam pare spraw...
Wynika mi z tego oc napisales ze dla ciebie aborcja jest usprawiedliwiona jesli dziecko ma watpliwe szanse
na normalne zycie po urodzeniu...
Jednak prawda jest taka ze wiekszosc (wrecz gros) zabiegow przeprowadza sie na dzieciach
ktore po narodzeniu beda 100% normalne (czytaj nie wejda nigdy na www.kasumi.pl
i nigdy nie dowiedza sie o bojach ktore tu toczymy w ich obronie Crying or Very sad )
Jedynym powodem, problemem ktory powoduje "koniecznosc" "zabiegu" jest fakt ze matki maja juz
piatke dzieci (lub wiecej) maz jest bez pracy i (czesto) pije a one...
no coz nazwijmy to przekonaniami religijnymi choc bardziej chodzi o to "co ludzie powiedza"
ksiadz ma tu malo do powiedzenia a raczej ze boja sie "osadu" sasiadow to nie jego wina...

Druga sprawa wg.ciebie na kare smierci zasluguje "gwalt" i "okrutne morderstwo". jakie? Wiem ze to
brzmi glupio ale ciekawy jestem jak oceniac czy to czy inne bylo "lagodne" czy "okrutne"...
Koles skazany w Indonezji, jasne... ale co jesli ktos po prostu wejdzie do domu twoich sasiadow i
zrobi im tam krwawa jatke... ale zrobi to w rekawiczkach, tasakiem zabranym z twojego domu
i twoja matka, ojciec, lub ty sam zostaniecie wywleczeni z mieszkania i zabrani pod sad?

Podczas gwaltu wyobraznia ofiary pracuje na 150% obrotach, krew, adrenalina wszystko robi swoje...
Na dodatek zwykle gwaliciciel jest zamaskowany lub kryje swoja twarz i
nie nosi plakietki z imieniem... Szoka spowodowany "zajsciem" (paskudne slowo na okreslenie czegos takiego
wiem) jeszcze utrudnia identyfikacje... 45% kobiet ktore uda sie przekonac do identyfikacji
wskazuje policjantow. O pomylke wiec nie trudno...
Pomylki sadowe tez czesto sie zdazaja, z wiezienia mozna wypuscic ale z Tamtąd juz nie wrocisz...
Jaki masz pomysl, moze program komputerowy?
Czyny sa pewne... a sprawcy? Zostawiam to pod rozwage... nie tylko tobie...

Cytat:
A czy onanizm jest uzależniający. Telewizja też jest. I Net. I gry. I alkohol. Te wszystkie rzeczy są złe?

Wszystko w nadmiaze moze zaszkodzic... nie bede przypominal przykladu brata ktory gal w Carmageddon noca a w dzien
robil jazdy probne z instruktorem...

Cytat:
Ludzie w konkubinacie się wg Ciebie nie kochają? Małżeństwo warunkiem miłości, jej dowodem? Nie podoba mi się to. Formalizujesz miłość.

W sasiedniej parafii sa specjalne seminaria dla ludzi zyjacych w "nieformalnych zwiazkach"
Pozatym sa oni tylko i wylacznie pozbawieni prawa do uczestnictwa w Sakramentach Swietych
Czyli... samodzielnie sie wykluczaja od Wieczerzy Panskiej...
Jesli zas chodzi o tych ktorych znam to pozostaja w nich po to by:
a)nie tracic pieniedzy - milosc do pieniedzy zwycieza nad miloscia do partnera
b)nie komplikowac sobie zycia - czyli utrudniac zycie swoim dzieciom i innym
c)by moc zachowac odrebnosc majatkow (patrz punkt a)

Cytat:
czemu ludzie uznają się za marnych i niegodnych? Nie rozumiem.

A czujesz sie godny by ktokolwiek umieral za ciebie... obojetnie czy Bog
(nie wierzysz w niego wiec...) wyobraz sobie jak poczul sie koles ktorego o.Kolbe zastapil
w komorze... on do dnia swojej smierci czul sie wdzieczny ale i winny jego smierci...
Marny... Moze to chodzi o fakt ze ulegamy pokusie... wystarczy ze nas troche mocniej
przycisnie i juz zapominamy cosmy obiecali... Smutne ale prawdziwe...

Cytat:
Pewnie tak. Ale zawsze jest jakieś ale. Jeśli tylko dobrze się postarasz dto dopatrzysz się i dziury w całym. Z resztą - tu chodzi nie o łatwość, a o pewność.

Podobe slowa powiedzial premiar Wielkiej Brytanii, kiedy wychodzil na lotnisko wracjac z
posiedzen trakatu monachijskiego ktory oddawal Czechy Niemcom nazistowskim w zamian za utrzymanie
pokoju w Europie... a wiecie co bylo w 39?
ale ja tu nie z lekcja historii... Nie wolno isc na latwizne...

A co do posta Yakuomo...
"brat" w Biblii nie zawsze znaczy "syn tych samych rodzicow"
...w Izraelu (podobnie jak chyba na calym Bliskim Wschodzie) nazwisko przejmujesz po ojcu
ale krew i narodowosc sa twojej matki... wracajac do sprawy Ezra, Onan i ich rodzina
pojawiaja sie kilka rozdzialow po Abrahamie (jesli dobrze pamietam) a wtedy bylo tak ze
przodkowie tego co mialo zostac Narodem Wybranym wedrowali po pustyniach Synaju,
obozujac i pasac owce wielblady i kozy... tak wedrowaly cale rodziny (tj. ojciec
i matka rodu ich synowie z rodzina, corki z mezami, sluzacy i ich rodziny oraz niewolnicy)
W takiej rodzinie wszyscy mlodziency urodzeni w jednym roku nazywani byli bracmi
(male porownanie do nas... jak mowicie: kuzyn czy brat cioteczny?)

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 17:20
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



Yakumo

>> 'idz sie przespij z zona Twojego brata bo chce miec wnuka' .... po prostu extra
pozwolisz że odpowiem także ST:
Prawo lewiratu
Jeśli bracia będą mieszkać wspólnie i jeden z nich umrze, a nie będzie miał syna, nie wyjdzie żona zmarłego za mąż za kogoś obcego, spoza rodziny, lecz szwagier jej zbliży się do niej, weźmie ją za sobie żonę, dopełniając obowiązku lewiratu. A najstarszemu synowi, którego ona urodzi, nadadzą imię zmarłego brata, by nie zaginęło jego imię w Izraelu.
(Pwt 25,5-5; wg BT)
pamiętajmy także że Judaizm różni się Chrześcijaństwa...

>> poza tym, co bylo zle w 'oczach Pana', to ze marnowal nasienie czy to ze nie chcial aby kobieta brata wydala syna ???
zapiszę to co na ten temat myśli Zespół Biblistów Polskich:
Potępienie tak pobudek egoistycznych, jak i grzechu – jak stąd widać – ciężkiego przeciw naturze małżeństwa ustanowionych przez Boga (komentarz do Rdz. 38,10; BT)



IggI

>> Rany , ale sie z tego zrobil temat...
to źle?

i ogólnie się z tobą zgadzam – czekam na odpowiedź Herberta {na twój jak i mój post}

co do uwagi o Onanie (mogłem trochę skrócić ale nie będę zmieniał Pisma):
[Juda – dop.] Ujrzawszy tam córkę pewnego Kananejczyka, noszącego imię Szua, wziął ją za żonę i zbliżył się do niej [zauważcie kolejnosc – dop. ;)] Ona zaś poczęła i urodziła syna, któremu dano imię Er. Potem jeszcze raz poczęła, urodziła syna i nazwała go Onan. A gdy znów urodziła syna, dała mu imię Szela. Ten zaś jej poród nastąpił w Kezib (Rdz. 38,2-5; wg BT)



Herbert – takie przypadki bolą, lecz może rzeczywiście staramy się spojrzeć na problem tylko z jednej strony? Brakuje mi tu odpowiedzi tego księdza...

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
szymekOffline
Temat postu:   PostWysany: 09-08-2003 - 23:51
Nowicjusz
Nowicjusz


Doczy/a: 09-08-2003

Skd: Najjaśniejsza Rzeczpospolita Obojga Narodów

Status: Offline
Witam!

mam nadzieje, ze sie polapie w konstrukcji tego quorum...

Cytat:
Stanowisko takie pasuje do cudu poczęcia i rozwijania się komórki w człowieka. Ale przecież komórka może obumrzeć, wiele zapłodnionych komórek nigdy nie zagnieżdża się w macicy! Nie zależy to wszystko od człowieka, a aborcja to po prostu ingerencja. Podniesienie szansy z ułamka do stu procent.


na tej samej zasadzie moznaby usmiercac ludzi i mowic, ze "przeciez wielu z nich nie dozyloby jutrzejszego poranka".
Wybacz takie przejaskrawienie, ale to, cos napisal pachnie mi sofistyka...
Gdyz - jesli sam twierdzisz - ulamkowe prawdopodobienstwo daje nam prawo do zniszczenia zycia, to - jaka jest szansa, ze dozyjesz jutra?
99,-cos procent. Wiec mamy ulamek niepewnosci.
To co - ryziu-ryziu? :]

Cytat:
Przyznaję, ze ja. Załóżmy - roziwjam się z poważnymi uszkodzeniami i upośledzeniami, ciąża jest patologiczna, niebezpieczna. Matka umiera razem ze mną podczas porodu. Jeżeli w tym momencie zaistniałąby moja jaźń (będzie nieco filozoficznie..) taka, jak jest teraz - wybrałbym tylko moją śmierć. Czemu mam ciągnąć ze sobą moją matkę, jeśli może ona usunąć ciążę i żyć dalej?


Czesto posiwecenie wlasnego zycia jest latwiejsze... zas Kosciol jako taki niczego nie KAZE - on tylko zaleca, co - wg. drogi Bozej - powinnismy robic. A to, czy postapimy tak, jak nam kaze, to juz wylacznie nasza sprawa. To, czy przyjmiemy dany nam Krzyz, czy bedziemy go sobie po kawalku odpilowywali... zreszta Bog ma moc zachowania nas przy sobie, jesli tylko tego zechcemy - "Jezeli Bóg z nami, któż przeciw nam?"

Cytat:
Hmm... A co, jeśli tak, jak pisałem ciąża grozi życiu matki? A co, jeśli pochodzi z gwałtu i przynosi matce tylko ból zamiast radości? Popieram aborcję w uzasadnionych przypadkach, ale o tym nieco dalej.


Jak napisalem wyzej - tylko od Ciebie [czy w tym przypadku matki] zalezy, czy przyjmie to doswiadczenie. Ja osobiscie aborcji nie opieram, nie podoba mi sie ona, ale sadze, ze gdyby ktos z mojego otoczenia chcial, czy tez musial, poddac sie temu zabiegowi, staralbym sie byc dla neigo podpora - po uprzedniej [acz niezbyt ofensywnej] probie odwiedzenia go od tego.

Zdaje sobie sprawe, ze moge sobie pozwolic na luksus nieposiadania wlasnego zdania dlatego tylko, ze nie grozi mi sytuacja aborcyjna i przyznam szczerze, ze nie wiem, czy gdybym byl kobieta i spotkala mnie cos takiego, tobym postapil tak, jak uwazam, ze nalezy.

Ale ci, ktorzy te przepisy ustanawiali naprawde sie na tym znaja i wykladaja WOLE BOZA, a nie aktualna mode+poprawki na socjologie.

Cytat:
To one są najbliżej związane z mającym się urodzić dzieckiem - niech więc one decydują, jeśli chcą przyjmować ryzyko - niech przyjmują.


Z tym sie zgodze, acz w troche zmienonej formie - jesli kobieta chce tego, prosze bardzop. Ja jej powstrzymywal na sile nie bede. Ale IMO obowiazkiem chrzescijanina jest w takiej sytuacji rada i uswiadomienie, ze to nie jest dzialanie 'po Bozemu"

Cytat:
Rozładowujesz napięcie seksualne, np po to, aby móc "wytrzymać" jak to sam określałeś, w związku bez seksu aż do ślubu. Coś się z napięciem dzieje, ono nie wyparuje


Wybacz, ale powiem tak - bzdury gadasz. Akurat w tym temacie wiem, gdyz aktualnie jestem od tego wolny, a jakos mnie napiecie nie zzera. I co? Teoria falls?

Cytat:
Widzisz, nauka stwierdza, ze działania i zachowania masturbacyjne są jak najbardziej normalne.


Zdam t/s pytanie, co w przypadku podobnych kwiestii - o ktora nauke Ci chodzi? I o ktorych naukowcow?

Cytat:
Okejka. A seks przedmałżeński? Co Ty na to? A seks bez małżeństwa?


Ustalmy kilka faktow - jest taki sakament, ktory sie nazwya malzenstwo, ktory powoduje, ze zwiazek dwojga osob plci odmiennych staje sie wazny przed Bogiem i przez Niego poblogoslawiony. Takze przyzwoleniem na milosc fizyczna. Zas wszelkie proby circumvent tego stanu rzeczy zostaly gdzies ladnie nazwane "schodzeniem na krete swe drogi" Smile

Cytat:
Ludzie w konkubinacie się wg Ciebie nie kochają? Małżeństwo warunkiem miłości, jej dowodem? Nie podoba mi się to. Formalizujesz miłość.


Mioga sie kochac. Ale ci, ktorzy sie kochaja i kochaja Boga, beda postepowali tak, aby Go nie urazic.

Cytat:
Ok, wytłumaczę, o co mi chodziło: otóż słowo "marność" - czemu ludzie uznają się za marnych i niegodnych? Nie rozumiem.


Dla zilustrowania posluzymy sie nastepujacym przykladem: taki sobie Szymek zyje, je, pije i uzywa zycia. I wez sie porownaj z Jezusem, ktory za takeigo Szymka m.in. oddal zycie na krzycu, pozbawil - z wlasnej woli - wiekszosci, jesli nie wszytkich, przyjemnosci tego swiata i jeszcze kogos takiego, jak ja - kocha. I ttrabi o tym, na caly swiat. I jak tu czuc sie godnym?

Ah, zapomnialbym - i wcale nie wymaga smierci jako dowodu milosci. Wystarcza mu dobre zycie.

Cytat:
Może, dla mnei jednak niezrozumiała - dal mnie radość to radość, a nie smutek i umartwianie się.


Jaki smutek? Jakie umartwianie sie? Smutek z czego przepraszam? Ze mamy poteznego oOrędownika w Niebie, ktory oddal zycie, zebysmy byli szczesliwi? I teraz tez sie za nami wstawia? Ze obdarza nas laska tutaj, a po smierci chce nas do wiecznego szczescia wziazc? Ze zawsze mozemy sie o Niego oprzec w trudnosciach i mamy komu podziekowac za szczescie? Tylko wiecej TAKEIGO smutku, prosze!

Cytat:
Ok, nie rozumiem sensu cierpienia. Ludzie nie powinni cierpieć. Jest ono przydatne tylko w tym sensie, że bez niego nie wiedzielibyśmy, czym jest radość...


A np. to, ze hartuje dusze?

Cytat:
Pytanko - w jaki sposób żal za popełniony czyn może zmyć krew ofiary mordercy? Jak zaleczy rany ofiary gwałtu?


"Gdzie krzywdy nie beda pomszczone
lecz wynagrodzone do cna..."
[to akurat calkowicie swiecka poezja Smile]
My mamy tylko dac temu czlowiekowi szanse. Wynagradzaniem krzywd i osadzaniem go zajmie sie juz ktos bardziej od nas kompetentny Smile

_________________
'Twas brillig, and the slithy toves
Did gyre and gimble in the wabe:
All mimsy were the borogoves,
And the mome raths outgrabe.

-Lewis Carroll
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email Odwied stron autora MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 01:37
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Teraz będzie Jaczak

Jaczak napisa/a:

>> Tylko nakłanianie innych do tego samego niezbyt mi się podoba.
W nakłanianiu nic złego nie ma – wszystko zależy od formy.




Tak, tutaj się zgodzę. Jeśli ktoś, ktokolwiek, daje mi rady - okej. Jeśli daje je w sposób przyjacielki i miły to fajnie. Jeśli są ostre - no cóż, trzeba i to doceniać. Jeśli jednak wpycha sięz butami w moje życie, to już całkeim inna sprawa.


Cytat:
>> Chyba trochę "urealniło" dyskusję :)
tzn. że nie jestem realny? it is not very nice :(

Tzn, ze lubię ludzi przyznających się, ze są ludźmi :)

Cytat:
>> a aborcja to po prostu ingerencja
a czy jesteś pewien że człowiek może w tym wypadku ingerować?


A czemu by nie? Jeśli tylko chce mieć władzę i kontrolę nad sobą - to czemu nie? Nie uważam, że powinniśmy się zdawać na Boga, ślepy los itp jeśli chcemy mieć pewność co do siebie, jeśli nam na czymś zależy. Bóg jest nieprzewidywalny, los jest nieprzewidywalny - zostawianie spraw samym sobie jest nie dla mnie.

(jeszcze raz podkreślem - aborcja to dla mnie zło konieczne, w ustalonych przypadkach, decyzję powinna móc podjąć kobieta, uważam poczęcie i narodziny za cud, oby jak najwięcej różowych bobasków i szczęśliwych mam :)

Cytat:
>> No i Jaczak :)
ostatni będą pierwszymi :P

Amen, bracie ;) To tylko wg kolejności, no offence meant :)

Cytat:
uważałem że nie wymaga odpowiedzi – zresztą już o tym pisałem. Małżeństwo jest elementem miłości, nie odwrotnie. Jednakże uważam że uświęcone przez Boga wynosi ‘na inny poziom’ samą miłość – która dopełnia się w Nim.

Heh, widzisz, dla mnie to nie jest oczywiste, gdybym znał odpowiedź, nie pytałbym ;)
O tak, miłość nie wymaga małżeństwa :) Chociaż dam znowu disclaimerka - ja chcę się z moją Ukochaną ożenić i życ szczęśliwie do końca naszych dni :) Po prostu uważam, ze jeśli ludzie się kochają to nie muszą (jeśli nie chcą ) się żenić - ja chcę.

Cytat:
To jest kwestia jak traktujemy cierpienie. Ja traktuję je jako próbę – czy w naprawdę ciężkich, hiobowych chwilach wytrwam, czy będę umiał zjednoczyć się Chrystusem ukrzyżowanym. I dlatego nie mogę zaakceptować eutanazji – podobnie jak samobójstwa. Moje sumienie mi na to nie pozwala...

Rozumiem to i szanuję - wielokrotnie spotkałęm się z takim stanowiskiem. Dla mnie jednak jest obce - nie rozumiem sensu cierpienia. Lecz wiem, zę rozumiesz co to za uczucie widzieć śmierć kogoś tak bliskiego... Chce sie pomóc - Ty na swój sposób, ja jak tylko się da - na mój sposób, czyli zrobić wszystko, spełnić każdą prośbę, jaka by ona nie była, jak by dla mnie nie była trudna czy bolesna, byle ulżyć.

Cytat:
Dla mnie życie jest najważniejsze. Dlatego nie mogę zaakceptować kary śmierci – nieważne jak wielkie przewinienie ktoś popełnił. To bądź co bądź człowiek. Nie mówię by go uniewinnić, o nie – ale karą nie może być śmierć!

Heh, dla mnie życie też jest najważniejsze. Nie zycie przestępcy tylko ofiary. Dla mnie najważniejsza jest krzywda i cierpienie ofiary, dla mnie należy ukarać winnego. Nie dożywociem, które polega na utrzymywaniu takiego potwora na państwowym wikcie (przypominam, że utrzymanie jednego więźnia kosztuje więcej niż utrzymanie chorego w szpitalu - zaznaczam, że nie sugeruję rozstrzelania wszystkich osadzonych ;). Ewentualnie zgodziłbym się na alternatywę w postaci ciężkich robót... Czytałem o tym troszkę, mam pojęcie, że byłoby to odpowiednie...


Cytat:
>> Że robią to ludzie pozostający w stałych związkach i regularnie współżyjący.
I czy naprawdę jest to normalne? Dla mnie, wybacz, niezbyt...

Hmm... Tutaj rodzi się pytanie - komu wierzymy. Naukowcom i badaczom czy hierarchom kościelnym i chrześcijańskiej moralności. Naszych stanowisk nie da się pogodzić.

Cytat:
Nie uważasz że są to trochę inne płaszczyzny? Wszystkie wymienione przez ciebie ‘rzeczy’, prócz masturbacji, są ‘obosieczne’ – służą zarówno do dobra jak i zła. Jednakże w onanizmie widzę tylko samo zło – niejako przejaw narcyzmu i samouwielbienia. Pójścia za popędem

Rozłądowanie popędu. Lepiej go rozładować czy trzymać w sobie? Takie gromadzenie jest groźne, popęd to wielka siła, nie należy jej lekceważyć. Dobro płynące z onanizmu opisałem już wcześniej. Z resztą - lepiej rozładować swoje napięcie w ten sposób niż pozwolić mu przez przypadek skrzywdzić drugą osobę, no nie?



Cytat:
Chcesz robić to co chcesz, czy to co ci się zechce

Dobra. Oddaję frazę pod osąd Forkowiczów. Ja w niej widzę masło maślane.

Cytat:
Widzę u ciebie złe podejście do spowiedzi (będąc szczerym sam do niedawna takie miałem, więc w miarę wiem o czym piszę). Przy spowiedzi kapłan jest tylko pośrednikiem między tobą i Bogiem. To przecież Bóg odpuszcza ci twoje grzechy, a nie osoba cię spowiadająca

Skoro to Bóg ma odpuszczać to po kiego mi pośrednik?
Ale nie o tym mowa - skoro piszesz, ze miałeś podobne podejście rozumiesz - wstydzimy się człowieka, nie Boga, który i tak wszystko wie. Więc - nic się nie zmienia.

Cytat:
Kolejną sprawą jest może to że myślisz że spowiednik będzie po spowiedzi ‘patrzył na ciebie dziwnie’, że będzie robił jakieś aluzje – coś co będzie mogło cię ‘wydać’ > z tego co wiem księża naprawdę nie pamiętają spowiedzi {przeprowadzają ich zbyt wiele}, a dochodzi jeszcze sama tajemnica spowiedzi

Szczerze mówiąc - nie. Uważam i zawsze uważałem, że tajemnica spowiedzi jest utrzymywana. A swoją drogą załóżmy hipotetyczną sytuację - u księdza spowiada się facet: "Ojcze, zgrzeszyłem. To ja zgwałciłem te 3 koniety, wie ksiądz, głośno o tym było. To silniejsze ode mnie, nie mogę się powstrzymać". I co teraz ma zrobić ksiądz? Zachować tajemnicę spowiedzi? Czy jest jakaś możliwość uchylenia jej w specjalnych okolicznościach?

Cytat:
Możesz to uznać za ‘łapanie się słówek’, ale czy nie uważasz, że jeżeli wstydzimy się jakiegoś naszego czynu, to czy ten czyn nie był zły?

Nie, to oznacza, ze uznajemy/ktoś nam wmówił czy nas przekonał/ogólnie uznaje się ten czyn za zły. Człowieka można tak "mózgowyprać", ze będzie się wstydził witać z ludźmi.
Co z nieśmiałymi? Czy jeśli wstydzą się zapytać w sklepie o cenę produktu to oznacza iż pytanie o cenę produktu jest złe?

Cytat:
>> (...)niż odrobina przyjemnoiści
no właśnie – w onanizmie chodzi tylko o przyjemność, nic więcej...


Zaspokojenie siebie, uciszenie popędu, poznanie swego ciała, nauczenie sie jego reakcji, uwrażliwienie na bodźce, odkrycie mechanizmów rządzących przyjemnością, odkrycie, co sprawia największą przyjemność.

Cytat:
>> Czy znasz fragment z Pisma Świętego o tym mówiący?
Przyznam że bez pomocy ‘Podręcznej Encyklopedii Biblijnej’ bym sobie nie poradził [wiedziałem że fragment taki jest, nawet obstawiałem księgę Genezis, ale...]. No więc:
Juda wziął dla swego pierworodnego syna, Era, żonę imieniem Tamar. Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był o oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć. Wtedy Juda rzekł do Onana: "Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo." Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłonienia [hebr. dosł. mówi: "i marnował je (nasienie) [wylewając je] na ziemię], aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. (Rdz. 38, 6-10; wg Biblii Tysiąclecia)

Słuchaj, Stary. Mamy podczas zbliżenia uniknięcie zapłodnienia i wylanie nasienia na ziemię - to jest nic innego tylko opis stosunku przerywanego - jednej z naturalnych (acz nieskutecznych) metod antykoncepcji.

Cytat:
>>> co do pornografii >> ... że zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zachowaniem
>>A nie zaniedbaniem ? ;P ;)
w tym wypadku mocno zaniedbałem sprawę nie sprawdzając co napisałem. Primo – gome, secudno – nie czepiaj się ;P...

Luzik ,nie traktuj tego tak poważnie :) Jak piszę ";)", to znaczy, zę tylko żartuję :) A poczucie humoru mam mocno spaczone, więc... ;)




Cytat:
Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.

Kto jest autorem tego tekstu? Czy jest to nakaz/zakaz płynący bezpośrednio od Boga, czy też czyjś wymysł/reguła?

Swoją drogą gdyby tak miało być, to świat byłby pełen kalek :) Wśród moich znajomych byliby tyko ślepcy (mówię o męskiej części) i do tego bez rąk ;)

Cytat:
Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech da jej list rozwodowy. A Ja wam powiadam: Każdy kto oddala swoją żonę – poza wypadkami nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto zaś by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa

Słowem, grzechem i to poważnym jest przygarnięcie samotnej kobiety, nawet jeśli została wyrzucona z domu za nic. Więc - nie wolno być miłosiernym w stosunku do samotych kobiet?


Cytat:
Nigdy nie formalizowałem miłości. Małżeństwo jej uświęceniem w Bogu {wiem że się powtarzam}


Czyli miłość bez małżeństwa dla wierzących jest gorsza niż ta zakończona związkiem?

Cytat:
A czy ludzie są wspaniali? Raczej odwrotnie – nader często upadają. Czym są w porównaniu do Boga? Tylko nicością – marnym pyłem

Hmm... Tutaj trudno mi się zgodzić i trudnno nie zgodzić, a to ze względu na to, że z jednej strony mamy ludzi wspaniałych - pod różnymi względami, a z drugiej ludzkie śmieci i potwory... Ci drudzy są jak najbardziej warci porównań do pyłu itp. Ale dla mnie, i jak sądzę z tego grona tylko dla mnie ;) uznawanie swej niższości przed Bogiem nie ma sensu ze wzgl na Jego nieistnienie. Po cóż więc ubliżać sobie i nazywać się marnym prochem? Cenię się ponad proch ;) I to w dodatku marny ;)))

Cytat:
>> dal mnie radość to radość, a nie smutek i umartwianie się
W mojej radości kryje się wielki smutek, gdyż mój Pan umarł dla mnie dla mojego zbawienia.


??? Czemu więc nie cieszysz się, ze Ktoś ukochał Cię tak bardzo, zę poświęcił swoje życie dla Ciebie?

Cytat:
>>>>Bardzo ciężko jest z tą antykoncepcją. Nierefundowane leki, stosunkowo drogie prezerwatywy, horrendalnie drogie tabletki. Niestety w Polsce działają siły, które do właśnie takiego stanu dążą. Które na siłę utrudniają. No, ale chyba ja nie mam tego jak zmienić. Szkoda.
>>>Ano szkoda. Takiego podejścia (do problemu – dop.)
>> Dobra, mam prośbę. Cytuj więcej mojej wypowiedzi, czasem trudno mi zrozumieć o co Ci właściwie chodzi (tak, jak teraz)
Trochę lepiej? Bo będąc szczerym nie wiem jak mogę to inaczej wyrazić.

Ok, podejścia do problemu, roger. A co z nim nie tak?


Cytat:
>> Piszę CI, ze nie wiem, kiedy człowiek staje się człowiekiem, a raczej - jest nim cały czas
jeżeli jest nim przez cały czas to jest już nim także w momencie zapłodnienia {wybacz ale tym razem to ja cię nie rozumiem}

Z komórki powstaje dziecko. Komórka jest komórką a dziecko dzieckiem. Dziecko na 100% = człowiek, tego nikt nie ma prawa negować. Czy komórka w momencie zapłodnienia = człowiek? Nie wydaje mi się. Staje się nim powoli. Jednocześnie jest, bo nmozę się stać człowiekiem, a jednocześnie nie jest - bo może obumrzeć. Im bardziej zaawansowana ciąża tym bardziej komórka =>embrion=>płód upodabnia się do postaci ostatecznej - zewnętrznie i wewnętrznie.

Ale odważę się zaproponować granicę. Nie wiem, kiedy dzieje się ten cud, ale stawiam ją w momencie, gdy zaczyna bić serce - dziecko ma wtedy swój własny krwioobieg, niezależny od krwioobiegu matki.


Cytat:
jak można nauczyć się duszy?!

Czy od razu potrafiłeś wybaczać? Dzielić się? Kochać? Pomagać? Być współczującym i miłosiernym? Te cechy składają się na Ciebie, na Twą duszę (takie jest moje pojmowanie, z resztą konia z rzędem temu, kto zdefiniuje duszę...) - skoro uczysz się ich w ciągu swego życia, to uczysz się duszy.

Cytat:
Cd duszy, czy jeśli nie lubisz tej nazwy – od ‘CZEGOŚ’. Jeżeli zależy tylko od naszego mózgu – to czy uważasz że po idealnym sztucznym skopiowaniu takowego otrzymalibyśmy jednostkę będącą człowiekiem? Albo jeżeli sprawilibyśmy że ludzki mózg ‘dostałoby’ pewne zwierzę – czy to znaczy że też stanie się ono człowiekiem? Wybacz, ale ja tak nie uważam.

Tak. Jeżeli udałoby się skopiować wszystkie połączenia nerwowe i dokładny poziom neuroprzekaźników, jormonów i reszty. Gdybyśmy zbudowali ludzki mózg, to powstałby ludzki mózg. Kiedy zbudujemy od podstaw człowieka, to zbudujemy od podstaw człowieka i będzie on człowiekiem - o ile zbudujemy go dokładnie i wszystkie kabelki włączymy do wszystkich wtyczek.

Co do Twojego iście szatańskiego pomysłu ze zwierzęciem - ciarki mnie przeszły, gdy w wyobraźni poczułem, jak mogłoby to być. To chyba podobne by było do całkowitego paraliżu - nie mówisz, jesteś uwięziony w ciele, którego nie kontrolujesz i nie rozumiesz. Z resztą - to praktycznie niemożliwe. Ludzki mózg jest ludzki i do ludzkiego ciała przystosowany - po prostu nie działałby. Zakładam miłosierną śmierć takiej hybrydy.

Cytat:
tak btw to przypomnij mi kto w tym temacie najczęściej wspomina o tym że Kościół składa się z ludzi...

Nie jest dobrze z moją Łaciną, ale "Homo homini lupus est"...

Cytat:
>>>> Można się nie kochać. Można, owszem
>>>dobrze wiesz że nie to miałem na myśli – chyba nie chodzi o to byśmy zaczęli łapać się za słówka, nieprawdaż?
>> Moment :) Serio uważałem, ze chodzi Ci o abstynencję seksualną, teraz po bliższym przyjżeniu się wyciągam inne wnioski, i pytam - metody naturalne?
ależ ja o niczym innym nie mówię ;)

Ok, przyznaję się do wstępnego niezrozumienia. Czekam na ukaranie mnie w imieniu księżyca ;)

Cytat:
Dobry może poczynić równie dużo dobrego. Jednakże to są przeważnie ci ‘drudzy’ którzy są łatwiej zauważalni

Tak jest! Jeśli pan tapicer zaszyje swoje nożyczki w robionym obiciu od kanapy, to mysz o tym nie piśnie.l Lecz jeśli hirurg zaszyje człowiekowi w brzuchu np skalpel, to sprawę nagłaśniają media. Czemu? Kwestia odpowiedzialności wykonywanego zawodu. Więc - źli księża bulwersują, bo ksiądz z zasady powinien być dobry.

Cytat:
Księża nie rezygnują z miłości – w specjalny sposób kochają przecież Boga. Zresztą może lepiej zapytać by się księdza? On to wie niejako z ‘pierwszej ręki’ ;).

Proponuję spytanie kilku osób - szarego człowieka wierzącego, szarego człowieka niewierzącego, księdza protestanckiego pastora i np buddyjskiego mnicha, co o całej sprawie sądzą :)
To nie żart, piszę serio




Cytat:
znalezienie interesującej nas rzeczy było łatwiejsze niż myślałem – wystarczyło sięgnąć po ‘sześciotomówkę’ PWN {pozwolicie że przytoczę całą definicję, gdyż porusza także temat innych religii}:


Doceniam, ze cchiało Ci się szukać, to miło z Twojej strony :) Przyznaję - dość wcześnie z tym celibatem. Ale czemu nie mógł zostać nieobowiązkowy? Czy nie byłoby lepiej?

Cytat:
>> Widzisz - wszystko co piszę piszę na podstawie własnego doświadczenia.
widzisz, ja też...

Ano, któryś z nas ma pecha co do spotykanych osób. Nie nam, a życiu przyjdzie osądzić, który.

Cytat:
dzięki wszystkiemu co mnie nie zabije stanę się silniejszy...

Od dłuższego czsu próbuję znaleźć autora tych słow. Kto to powiedział?

Cytat:
Chciałbym znać PRAWDĘ – jednakże nigdy pewne nie będzie mi dane jej poznać. Mogę tylko ‘drążyć’...


Godne podziwu! Życzę powodzenia! (nie dziękuj ;)

Cytat:
jestem przeciwnikiem bezcelowego zabijania – obojętnie czy to świnia, człowiek czy jeszcze inny zwierz
Jak oceniasz, jaki był cel potopu czy Sodomy i Gomory?

Cytat:
Bóg nie chce nas na siłę zbawiać – mamy przecież wolną, nieprzymuszoną wolę. I tak zrobimy co chcemy. Nie możemy że Bóg nam ‘daruje’ tak ‘sam z siebie’ – trzeba żałować, a mieszkańcy Sodomy nie żałowali...

I to już wystarczyło, aby przedwcześnie przenieść ich na tamten świat? Bóg jest nieśmiertelny - co mu zależy, nie mógł poczekać aż sami umrą i dopiero wtedy zaprosić ich na tango z Szatanem?
Bóg ze Starego Testamentu ma wiele cech choćby Zeusa - jest bardzo ludzki... Gniewny, karzący, dla wybranych miłosierny i łaskawy. Kapryśny i drażliwy. Coś słabo, jak na idealną istotę...


Cytat:
Znów wypaczasz moje słowa – Kościół sprawdza, sprawdza bardzo skrupulatnie by po prostu ludzie nie byli oszukiwani. Gdyż ‘cud cudowi nie równy’, a świat, niestety, pełny jest oszustów...

Czy wypaczam - sprawdza i orzeka - więc decyduje. Rozsądza, że Fatima tak, a Oborniki nie.
Ponawiam pytanie - skąd księża wiedzą, co jest cudem a co nie? Ile jest cudu w cudzie? I skąd wiedzą, ze się nie mylą?

Cytat:
Jedna rzecz mnie przeraża – moje posty stają się coraz dłuższe ;)...

Hehehe.. Grozi nam zespół chronicznego zmęczenia palców, nadwyrężenie nadgarstków i zastrzały łokci ;)


A teraz IggI

Cytat:
Wynika mi z tego oc napisales ze dla ciebie aborcja jest usprawiedliwiona jesli dziecko ma watpliwe szanse
na normalne zycie po urodzeniu...

Tak, a nawet więcej - jeśli te szansę są bliskie lub dążą do zera.

Cytat:
Jednak prawda jest taka ze wiekszosc (wrecz gros) zabiegow przeprowadza sie na dzieciach
ktore po narodzeniu beda 100% normalne

Wiem. Nie zgadza się to z moimi poglądami - nie akceptuję czegoś takiego (ew ciąża z gwałtu, ale to inna para kaloszy)

Cytat:
Jedynym powodem, problemem ktory powoduje "koniecznosc" "zabiegu" jest fakt ze matki maja juz
piatke dzieci (lub wiecej) maz jest bez pracy i (czesto) pije a one...
no coz nazwijmy to przekonaniami religijnymi choc bardziej chodzi o to "co ludzie powiedza"
ksiadz ma tu malo do powiedzenia a raczej ze boja sie "osadu" sasiadow to nie jego wina...

Tak. U mojej Babci na wsi są tacy sąsiedzi - mają 10 dzieci i co roku ich przybywa. Kierują się wypaczoną ekonomią - każde następne dziecko to kolejny dodatek rodzinny (przyznawany chyba po piątym... A może czwartym, nie wiem dokłądnie) :(
No i jest jeszcze jedna sprawa - użyć prezerwatywy nie ma jak bo a)mąż całą kasę przechlewa b) to grzech (pozycja księży na wsi jest zastraszająco silna!!!)
Oddać dziecko do adopcji - też nie bardzo, bo matka do końca życia będzie "ta, co to jej się dzieciaka wychowywać nie chciało" ew "własne dziecko obcym ludziom, tfu! Suka..." Bywam u Babci co roku. Obmówienie i oplotkowanie równa się aljenacji i utracie sporej części znajomych, czasem może tak zatruć sporą część życia.



Ok, pytasz o okrutne morderstwo.

Fakt, popełniłem pewien błąd merytoryczny - każde morderstwo jest okrutne, z racji samego faktu odebrania życia, ale:
Według mnie na karę śmierci zasługuje ktoś, kto morduje w sposób bardzo bolesny lub pastwi się nad ofiarą. Jeżeli strzeli prosto w głowę i zabije jednym strzałem - nie.

Cytat:
Pomylki sadowe tez czesto sie zdazaja, z wiezienia mozna wypuscic ale z Tamtąd juz nie wrocisz...
Jaki masz pomysl, moze program komputerowy?
Czyny sa pewne... a sprawcy? Zostawiam to pod rozwage... nie tylko tobie.

Proponuję p prostu wykonywać jak najdokładniejsze badania i karę śmierci zasądzać tylko przy pewnych sprawcach - np gdy przemawiają ślady genetyczne, jeśli bardzo się uprzeć to jeszcze poparte innymi dowodami.

Cytat:
Jesli zas chodzi o tych ktorych znam to pozostaja w nich po to by:
a)nie tracic pieniedzy - milosc do pieniedzy zwycieza nad miloscia do partnera
b)nie komplikowac sobie zycia - czyli utrudniac zycie swoim dzieciom i innym
c)by moc zachowac odrebnosc majatkow (patrz punkt a)

Co nie oznacza, ze nie ma ludzi kochających się szczerze i głęboko ale pozostających w związku nieformalnym. Co do punktu b) - a jeśli dzieci nie ma i nie będzie?

Punkty a) i c) - no offence, ale wg mnie to miłość kulejąca... Nie pasuje do mojej definicji.

Cytat:
A czujesz sie godny by ktokolwiek umieral za ciebie

Myślę, ze jeśli życzeniem osoby oddającej życie za mnie był taki obrót spraw to coś to oznacza. Czy żyłbym normalnie z takim darem - na pewno nie, to niemożliwe. Czułbym wielką wdzięczność, lecz pamiętałbym o tej osobie. W jaki sposób? Tego nie wiem, nie jestem w stanie powiedzieć.

Cytat:
Marny... Moze to chodzi o fakt ze ulegamy pokusie... wystarczy ze nas troche mocniej
przycisnie i juz zapominamy cosmy obiecali... Smutne ale prawdziwe...

Przyjąłem. Akceptuję to tłumaczenie, rozumiem. Co nie zmienia faktu, że nie czuję się teraz gorszy ;) A na serio - ludzie są tylko ludźmi. Nie należy ich potępiać za ludzkie słabostki (nie mówię o gwałtach, morderstwach i innych zbrodniach, przestępstwach i zwyrodnieniach - proszę o tym pamiętać)

Cytat:
Podobe slowa powiedzial premiar Wielkiej Brytanii, kiedy wychodzil na lotnisko wracjac z
posiedzen trakatu monachijskiego ktory oddawal Czechy Niemcom nazistowskim w zamian za utrzymanie
pokoju w Europie... a wiecie co bylo w 39?
ale ja tu nie z lekcja historii... Nie wolno isc na latwizne...

Przecież nie mówimy o iściu na łatwiznę, ale jeśli dobrze pamiętam o antykoncepcji!!! (jeśli dobrze pamiętam, bo tak dużo tekstu, zę się połąpać cinszko;)


I znowuJaczak

Cytat:
Herbert – takie przypadki bolą, lecz może rzeczywiście staramy się spojrzeć na problem tylko z jednej strony? Brakuje mi tu odpowiedzi tego księdza...

Moja kuzynka poroniła, bodajże w trzecim miesiącu ciąży. Ksiądz nie zezwolił na pochówek jej dziecka na cmantarzu stwierdzając, zę to nie jest człowiek. Dopięła swego, lecz postawmy się w jej sytuacji. Tutaj mamy wypowieź księdza, mamy i moje stanowisko. Sytuacja pełniejsza niż w tym artykule, myślę, że wygodniejsza do komentowania :)


Witamy pana Szymka


Cytat:
na tej samej zasadzie moznaby usmiercac ludzi i mowic, ze "przeciez wielu z nich nie dozyloby jutrzejszego poranka".
Wybacz takie przejaskrawienie, ale to, cos napisal pachnie mi sofistyka...
Gdyz - jesli sam twierdzisz - ulamkowe prawdopodobienstwo daje nam prawo do zniszczenia zycia, to - jaka jest szansa, ze dozyjesz jutra?
99,-cos procent. Wiec mamy ulamek niepewnosci.

Przypominam, ze mówimy o zapłodnionej komórce, nie o już narodzonym człowieku. Nic nie usprawiediwia zamordowania niewinnego człowieka.

Cytat:
Czesto posiwecenie wlasnego zycia jest latwiejsze... zas Kosciol jako taki niczego nie KAZE - on tylko zaleca, co - wg. drogi Bozej - powinnismy robic. A to, czy postapimy tak, jak nam kaze, to juz wylacznie nasza sprawa

Jak to łądnie brzmi... To nasza sprawa, czy będziemy tacy jak inni, czy też dokonamy odmiennego wyboru i narazimy się na ostracyzm.

Cytat:
Jak napisalem wyzej - tylko od Ciebie [czy w tym przypadku matki] zalezy, czy przyjmie to doswiadczenie. Ja osobiscie aborcji nie opieram, nie podoba mi sie ona, ale sadze, ze gdyby ktos z mojego otoczenia chcial, czy tez musial, poddac sie temu zabiegowi, staralbym sie byc dla neigo podpora - po uprzedniej [acz niezbyt ofensywnej] probie odwiedzenia go od tego

Bardzo cieszy mnie takie stanowisko w ustach (jak sądzę - po jednym poście troszkę cinszko ;) wierzącego człowieka! Nareszcie ktoś przyznaje matce wybór! Dziękuję za ten głos :)

Cytat:
Zdaje sobie sprawe, ze moge sobie pozwolic na luksus nieposiadania wlasnego zdania dlatego tylko, ze nie grozi mi sytuacja aborcyjna i przyznam szczerze, ze nie wiem, czy gdybym byl kobieta i spotkala mnie cos takiego, tobym postapil tak, jak uwazam, ze nalezy.
Nikt kogo nie spotka taka sytuacja nie mozę być tego pewien - to normalne i naturalne. Ważne jest prawo wyboru.

Cytat:
Ale ci, ktorzy te przepisy ustanawiali naprawde sie na tym znaja i wykladaja WOLE BOZA, a nie aktualna mode+poprawki na socjologie.


Jest taki sprytny tekst. Mówisz w imieniu Boga? Pokaż pisemne upoważnienie. Łatwo jest mówić, zę "bo Bóg tak chce" A skąd mamy go cholery wiedzieć, ze Bóg ma coś przeciwko np takiemu Langenortowi na naszych wodach??? Wola Boża to dość śliska sprawa, trzeba naprawdę wielkiego zaufania aby wierzyć że ludzie różniący się od nas tylko koloratką i sutanną znają wolę Boga...


Cytat:
Wybacz, ale powiem tak - bzdury gadasz. Akurat w tym temacie wiem, gdyz aktualnie jestem od tego wolny, a jakos mnie napiecie nie zzera. I co? Teoria falls?

Pogadamy, za pół roku, za rok. Zobaczymy ile wytrzymasz i w jakim stopniu się zmienisz.

Cytat:
dam t/s pytanie, co w przypadku podobnych kwiestii - o ktora nauke Ci chodzi? I o ktorych naukowcow?

O seksuologię i seksuologów.

Cytat:
Ustalmy kilka faktow - jest taki sakament, ktory sie nazwya malzenstwo, ktory powoduje, ze zwiazek dwojga osob plci odmiennych staje sie wazny przed Bogiem i przez Niego poblogoslawiony. Takze przyzwoleniem na milosc fizyczna

Przyzwoleniem? A co z wolną wolą? Nie godzę się narzucaniem takiego ograniczenia. Data inicjacji dla mnie nie jest, nie była i nie będzie w jakikolwiek powiązana z datą ślubu - dla miłości nie powinno być ograniczeń.

Cytat:
Mioga sie kochac. Ale ci, ktorzy sie kochaja i kochaja Boga, beda postepowali tak, aby Go nie urazic

Tu już się zgadzam - jeżeli kochają Boga i [rawdziwie wierzą to zawrą małżęństwo, z seksem poczekają do ślubu itp. A z drugiej strony, jeśłi będą się chcieli kochać przed, to znaczy, zę Go nie kochają?

Cytat:
Dla zilustrowania posluzymy sie nastepujacym przykladem: taki sobie Szymek zyje, je, pije i uzywa zycia. I wez sie porownaj z Jezusem, ktory za takeigo Szymka m.in. oddal zycie na krzycu, pozbawil - z wlasnej woli - wiekszosci, jesli nie wszytkich, przyjemnosci tego swiata i jeszcze kogos takiego, jak ja - kocha. I ttrabi o tym, na caly swiat. I jak tu czuc sie godnym?

Szymek jest wierzący, West niewierzący. West porządnego człowieka uwarza za porządnego człowieka a nie marny proch.

Cytat:
Jaki smutek? Jakie umartwianie sie? Smutek z czego przepraszam? Ze mamy poteznego oOrędownika w Niebie, ktory oddal zycie, zebysmy byli szczesliwi? I teraz tez sie za nami wstawia? Ze obdarza nas laska tutaj, a po smierci chce nas do wiecznego szczescia wziazc? Ze zawsze mozemy sie o Niego oprzec w trudnosciach i mamy komu podziekowac za szczescie? Tylko wiecej TAKEIGO smutku, prosze!

Spoko, spko, luzioreks. Jeżeli jesteś wesołym i pogodnym katolikiem, to stanowisz miłą odmianę po gromadach smutnych i przejmujących się z byle powodu. Cieszę się, zę jest ktoś, kto z wiary czerpie radość.

Cytat:
A np. to, ze hartuje dusze?

Co ma hartowanie duszy do męczenia się przed śmiercią i nieskończonego bólu? Spoksik, podziękuję - wolę pozostać z duszą niezahartowanąi umrzeć w spokoju ( co nie zmienia faktu, że ból i stawanie się poprzez niego silniejszym ma sens - tyle, zę nie dla wszystkich. Nie lubię patrzeć na cierpienie. Szczególnie np na cierpienei dzieci. Co one komu zawiniły>? I czy naprawdę trzeba je hartować? Czy nie zbyt wielkie ryzyko jest, że wyrosną z nich zahartowani chorzy psychicznie, nie potrafiący kochać i głęboko skrzywdzeni?

Cytat:
My mamy tylko dac temu czlowiekowi szanse. Wynagradzaniem krzywd i osadzaniem go zajmie sie juz ktos bardziej od nas kompetentny

Według mojego światopoglądu taki ktoś po prostu nie istnieje.


No ładnie, ponad godzina odpisywania na posty!!! A jutro trzeba wstać i odwiedzić Babcię... Znowu będę nieprzytomny. Ale wiecie, co? Warto!!! Dawno tak dobrze się nei bawiłem :) Mam nadzieję, zę Wy też :) Diękuję serdecznie za wszystkie głosy i udział wszystkich z Was w dyskusji!!!

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 16:07
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



>>> a aborcja to po prostu ingerencja
>>a czy jesteś pewien że człowiek może w tym wypadku ingerować?
> A czemu by nie? Jeśli tylko chce mieć władzę i kontrolę nad sobą - to czemu nie?
tylko zauważasz że nie decydujesz już tylko w swoim imieniu ale w imieniu innego człowieka [lub jak wolisz PRZYSZŁEGO człowieka]


>aborcja to dla mnie zło konieczne
nie wiem czemu automatycznie kojarzy mi się coś takiego z pewnym opowiadaniem o wielce mówiącym tytule ‘Mniejsze Zło’ – get the difference?

>no offence meant
wiem – dlatego dopisalem ‘:P’ ;)

>Heh, dla mnie życie też jest najważniejsze. Nie zycie przestępcy tylko ofiary.
w momencie narodzin i śmierci wszyscy ludzie są tacy sami...

>Dla mnie najważniejsza jest krzywda i cierpienie ofiary
To uważasz że ‘oko za oko, ząb za ząb’? Czy zemsta może pomóc? Czy raczej pogłębi żal i smutek?

>Nie dożywociem, które polega na utrzymywaniu takiego potwora na państwowym wikcie (...)Ewentualnie zgodziłbym się na alternatywę w postaci ciężkich robót...
Same here ;) – jak coś to proponuje przenieść do nas system turecki...

>>> Że robią to ludzie pozostający w stałych związkach i regularnie współżyjący.
>>I czy naprawdę jest to normalne? Dla mnie, wybacz, niezbyt...
> Hmm... Tutaj rodzi się pytanie - komu wierzymy. Naukowcom i badaczom czy hierarchom kościelnym i chrześcijańskiej moralności. Naszych stanowisk nie da się pogodzić.
Ale czy to jest normalne? Jakie powody może mieć taka osoba? No bo chyba nie poznanie własnego ciała ;)

>lepiej rozładować swoje napięcie w ten sposób niż pozwolić mu przez przypadek skrzywdzić drugą osobę, no nie?
tylko gorzej jak na samym rozładowaniu napięcia się nie skończy.... pamiętajmy że ‘małe grzeszki’ prowadzą do ‘WIĘKZSYCH’...

>>Chcesz robić to co chcesz, czy to co ci się zechce
>Dobra. Oddaję frazę pod osąd Forkowiczów. Ja w niej widzę masło maślane.
Ja wprost przeciwnie – w miarę jasno widzę sens. Słowem chcesz decydować samodzielnie o swoim życiu czy raczej iść za popędem [jak zwierzęta]? Dodatkowo zacytuje niejakiego Tomasza a Kempisa ;):
O nieopanowanych popędach
1. Kiedy ogarnie nas jakieś nadmierne pragnienie, budzi się niepokój. Człowiek pyszny i chciwy nigdy nie zazna sopkoju; ubogi i pokorny chodzi jakby w osłonie pokoju. Kto jeszcze w pełni nie umarł dla siebie, szybko poddaje się pokusom i ulega władzy małych i pospolitych rzeczy.
Człowiek słabego ducha, jeszcze choć trochę cielesny i skłonny do zmysłowości, z trudem uwalnia się od ziemskich pożądań. I dlatego często pogrąża się w smutku, gdy usiłuje opanować swe popędy, i łatwo popada w złość gdy ktoś mu się sprzeciwi.
2. Jeśli zaś osiągnie to, czego pragnął, natychmiast zaczynają go dręczyć wyrzuty sumienia, że uległ, a przecież nie znalazł spokoju, którego szukał. Prawdziwy pokój serca może uzyskać ten, kto opanowuje popędy, nie kto im służy. Nie ma bowiem pokoju w serce człowieka cielesnego, zwróconego na zewnątrz, lecz tylko w sercu człowieka żarliwego i uduchowionego.


>Skoro to Bóg ma odpuszczać to po kiego mi pośrednik?
do wyznania – chodzi o fakt ‘wypowiedzenia na głos’ – będąc szczerym niezbyt umiem przelać teraz swoje myśli na klawiature ;) [z bardziej ‘praktycznego’/’naukowego’ punktu widzenia spowiedź ma też aspekty terapeutyczne... ;)]


> Uważam i zawsze uważałem, że tajemnica spowiedzi jest utrzymywana. A swoją drogą załóżmy hipotetyczną sytuację - u księdza spowiada się facet: "Ojcze, zgrzeszyłem. To ja zgwałciłem te 3 koniety, wie ksiądz, głośno o tym było. To silniejsze ode mnie, nie mogę się powstrzymać". I co teraz ma zrobić ksiądz? Zachować tajemnicę spowiedzi? Czy jest jakaś możliwość uchylenia jej w specjalnych okolicznościach?
Będac szczerym – NIE. Nawet w przypadku morderstwa – jedyne co może zrobić to modlić się za taką osobę...
Przy okazji o problemie tajemnicy spowiedzi traktuje opowiadanie Szydy ‘Trzecia Księga’ {ogólnie polecam Szydę...}

>>> (...)niż odrobina przyjemnoiści
>> no właśnie – w onanizmie chodzi tylko o przyjemność, nic więcej...
>Zaspokojenie siebie, uciszenie popędu, poznanie swego ciała, nauczenie sie jego reakcji, uwrażliwienie na bodźce, odkrycie mechanizmów rządzących przyjemnością, odkrycie, co sprawia największą przyjemność.
czyli w większości chodzi tylko o przyjemność – a przy reszcie przypadków zawsze można znaleźć ‘inną drogę’


> to jest nic innego tylko opis stosunku przerywanego
ile osób tyle interpretacji – ja to widzę trochę inaczej

>Luzik ,nie traktuj tego tak poważnie :) Jak piszę ";)", to znaczy, zę tylko żartuję :) A poczucie humoru mam mocno spaczone, więc... ;)
Jak pisze ‘:P’ to mam na myśli ‘:P’ i też to znaczy że raczej nie biorę sprawy na poważnie. Co do poczucia humoru – nie jesteś sam ;)


> Kto jest autorem tego tekstu?
noo, spisał go nie przymierzając św. Mateusz ;) [Autora powinieneś się domyślać ;)]

>Czy jest to nakaz/zakaz płynący bezpośrednio od Boga, czy też czyjś wymysł/reguła?
Ja to traktuje jako naukę – której często nie można brać DOSŁOWNIE {patrz reszta z twojej odpowiedzi}

>Słowem, grzechem i to poważnym jest przygarnięcie samotnej kobiety, nawet jeśli została wyrzucona z domu za nic. Więc - nie wolno być miłosiernym w stosunku do samotych kobiet?
Chyba nie mówimy o samym ‘przygarnięciu’, ne?

>Czyli miłość bez małżeństwa dla wierzących jest gorsza niż ta zakończona związkiem?
Ja mówię tylko że jest ‘niepełna’...

>??? Czemu więc nie cieszysz się, ze Ktoś ukochał Cię tak bardzo, zę poświęcił swoje życie dla Ciebie?
Ależ ja CIESZĘ SIĘ – z życia, z każdego przeżytego dnia, z tego że mogę Go wysławiać. Co nie zmienia faktu że kryje się w tym także smutek. Wiem że to trudne do zrozumienia, ale tak to właśnie odbieram.

>Ok, podejścia do problemu, roger. A co z nim nie tak?
weź pod uwagę moje stanowisko przewijające się przez cały ten temat i powinno być jasne ;)

>Czy od razu potrafiłeś wybaczać? Dzielić się? Kochać? Pomagać? Być współczującym i miłosiernym? Te cechy składają się na Ciebie, na Twą duszę (takie jest moje pojmowanie, z resztą konia z rzędem temu, kto zdefiniuje duszę...) - skoro uczysz się ich w ciągu swego życia, to uczysz się duszy.
Czyli osoba nie umiejąca kochać, wybaczać itd. nie ma dla ciebie duszy? Dla mnie każdy człowiek ma duszę – po prostu różnica poglądowa, nic tego nie zmieni {ja dokładam drugiego konia ;)}

> Tak. Jeżeli udałoby się skopiować wszystkie połączenia nerwowe i dokładny poziom neuroprzekaźników, jormonów i reszty. Gdybyśmy zbudowali ludzki mózg, to powstałby ludzki mózg.
Dla mnie gdybyśmy zbudowali ludzki mózg to otrzymalibyśmy tylko ograniczony ‘procesor’...


> Czekam na ukaranie mnie w imieniu księżyca ;)
.........................................:>

>Proponuję spytanie kilku osób - szarego człowieka wierzącego, szarego człowieka niewierzącego, księdza protestanckiego pastora i np buddyjskiego mnicha, co o całej sprawie sądzą :)
To nie żart, piszę serio
ja też pisałem serio... [chociaż w naszej rzeczywistości trochę trudno będzie z mnichem buddyjskim ;)]


> Doceniam, ze cchiało Ci się szukać, to miło z Twojej strony :) Przyznaję - dość wcześnie z tym celibatem. Ale czemu nie mógł zostać nieobowiązkowy? Czy nie byłoby lepiej?
Widać uważali że jednak te ‘coś’ w tym celibacie jest – i moim zdaniem się nie mylili ;)

>>dzięki wszystkiemu co mnie nie zabije stanę się silniejszy...
> Od dłuższego czsu próbuję znaleźć autora tych słow. Kto to powiedział?
będąc szczerym nie mam pojęcia ;) – może Nietzsche?

>>Bóg nie chce nas na siłę zbawiać – mamy przecież wolną, nieprzymuszoną wolę. I tak zrobimy co chcemy. Nie możemy że Bóg nam ‘daruje’ tak ‘sam z siebie’ – trzeba żałować, a mieszkańcy Sodomy nie żałowali...
> to już wystarczyło, aby przedwcześnie przenieść ich na tamten świat? Bóg jest nieśmiertelny - co mu zależy, nie mógł poczekać aż sami umrą i dopiero wtedy zaprosić ich na tango z Szatanem?
Inne było przymierze zawarte z Izraelitami, inne jest przymierze Chrystusowe.

>Czy wypaczam - sprawdza i orzeka - więc decyduje. Rozsądza, że Fatima tak, a Oborniki nie.
Ponawiam pytanie - skąd księża wiedzą, co jest cudem a co nie? Ile jest cudu w cudzie? I skąd wiedzą, ze się nie mylą?
Oprócz samego ‘wydarzenia’ muszą być jakieś inne ‘dowody’ – w sam raz dla realistów ;) [mogę poszukać tych warunków jak to cię interesuje]

> Hehehe.. Grozi nam zespół chronicznego zmęczenia palców, nadwyrężenie nadgarstków i zastrzały łokci ;)
Zawsze można oskarżyć autora strony, hehe .... [just kiddin’ – nie banuj mnie, Raul ;)]

>Co nie oznacza, ze nie ma ludzi kochających się szczerze i głęboko ale pozostających w związku nieformalnym.
Tylko co w takim razie powstrzymuje ich od ‘sformalizowania’ tego związku?

>Nie należy ich potępiać za ludzkie słabostki
ale od takich słabostek może się zacząć – człowiek powinien dążyć do doskonałości...

>Przecież nie mówimy o iściu na łatwiznę, ale jeśli dobrze pamiętam o antykoncepcji!!! (jeśli dobrze pamiętam, bo tak dużo tekstu, zę się połąpać cinszko;)
Ale antykoncepcja ‘sztuczna’ to właśnie takie pójście na łatwiznę...

>Witamy pana Szymka
nie panuj bo jeszcze do głowy uderzy mu woda sodowa ;) [btw Szymek dzięki że się pojawiłeś ;)]

>Nic nie usprawiediwia zamordowania niewinnego człowieka.
Co nie zmienia faktu że do jutrzejszego poranka ten człowiek może już nie być taki niewinny. Więc co – czystki prewencyjne?

> Nareszcie ktoś przyznaje matce wybór!
A czy kiedykolwiek na tym forum odbierano matce ten głos?

>>Wybacz, ale powiem tak - bzdury gadasz. Akurat w tym temacie wiem, gdyz aktualnie jestem od tego wolny, a jakos mnie napiecie nie zzera. I co? Teoria falls?
> Pogadamy, za pół roku, za rok. Zobaczymy ile wytrzymasz i w jakim stopniu się zmienisz.
Wybacz ale Szymka znam i on tak łatwo to się nie zmieni ;)

>A z drugiej strony, jeśłi będą się chcieli kochać przed, to znaczy, zę Go nie kochają?
Z wiary i miłości winny wynikać czyny – wiara bez czynów to pusta wiara. Czyny obejmują także, a może przede wszystkim, ‘poświęcenia’...

> Cieszę się, zę jest ktoś, kto z wiary czerpie radość.
Kiedy z wiary nie czerpie się radości to coś jest źle...


Kończę bo i tak za duży post mi wyszedł ;). Jeszcze tylko:

>No ładnie, ponad godzina odpisywania na posty!!!
O___o -> tylko GODZINA?!

>Warto!!! Dawno tak dobrze się nei bawiłem :) Mam nadzieję, zę Wy też :) Diękuję serdecznie za wszystkie głosy i udział wszystkich z Was w dyskusji!!!
Ano warto!!! Tylko jeszcze nie dziękuj bo my się dopiero rozkręcamy ;)))))


No to przekazuję pałeczkę innym ;)...

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Gilma[tm]Offline
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 17:56
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 25-01-2002

Skd: Ś-ca

Status: Offline
Alez sie ciezko przebic przez wasze posty ;) Po drodze nasunelo m i sie kilka uwag, ale zanim dobrnelam do konca to jakos tak... Sami wiecie ;)
Ale caly czas zastanawia mnei jedna rzecz, ktorej z wypowiedzi nie moge wywnioskowac i stad moje pytanie: Jaczak czy mozesz przyblizyc swoj wiek? Chce sprawdzic teorie jaka mi kielkuje w glowie ;)

A na ruszany temat wypowiem sie moze pozniej, bo poki co to Veg i Herbert mniej wiecej ciagna w moja strone ;)

_________________
komus psychiatre? http://psychiatra.strona.pl ;D
a może coś dla kota? albo dla psa? http://www.ujadanko.pl :)
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
RaulOffline
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 18:16
Admin Forum
Admin Forum


Doczy/a: 05-01-2002



Status: Offline
Cytat:
Ale przecież komórka może obumrzeć, wiele zapłodnionych komórek nigdy nie zagnieżdża się w macicy! Nie zależy to wszystko od człowieka, a aborcja to po prostu ingerencja. Podniesienie szansy z ułamka do stu procent.

Mam prosbe. Nie rozpatruj szans. Mowimy o konkretnej sytuacji , a ty wszystko rozwadniasz , tlumaczac ze cos sie moze wydarzyc.

Cytat:
Przyznaję, ze ja.

Pytanie dotyczy sytacji gdy jestes calkiem zdrowy!

Cytat:

Hmm... A co, jeśli tak, jak pisałem ciąża grozi życiu matki? A co, jeśli pochodzi z gwałtu i przynosi matce tylko ból zamiast radości? Popieram aborcję w uzasadnionych przypadkach, ale o tym nieco dalej.



Cytat:
Aborcja zawsze ma wplyw na kobiete ktora jej dokonuje. A jeśli coś pójdzie nie tak i nie będzie już mogła mieć dzieci?


Cytat:
Raul - pozwoliłbyś komuś zakazać sobie amputacji połamanej i zakażonej gangreną ręki tylko dlatego, ze operacja niesie ze sobą ryzyko?

Napierw piszesz ze nie porownoujesz sytuacji i wyjezdzasz z gangrena? Porownujesz dziecko (czy to co uwazasz ze bedzie dzieckiem) do zarazonej reki?

Cytat:
Po mojemu - pacjent.

Nareszcie sie zgadzamy. Pytajmy pacjeta - dziecko - czy chce zostac usuniete. Nie mozemy?

Cytat:
Dajmy kobietom możliwość wyboru, niech decydują o swoim własnym ciele - przecież embrion/płód jest elementem ich ciała!

Oczywiscie ze nie jest. Zdarzaly sie juz sytuacje uratowania ilustygodniowego plodu - (musialbym sprawdzic dokladnie) ktore to dzieci zyja normalnie. Jak odetne Ci reke to nie zacznie zyc wlasnym zyciem nie? Smile

Cytat:
To prawdziwa tragedia - owszem.

Wiec prosze o komentarz na temat (matka która wielokrotnie poronila a chce miec dziecko).
Jak bedziemy rozmawiali o glodujacych dzieciach to twoj przyklad bedzie na miejscu.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 20:24
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



Gilma[tm] napisa/a:
Jaczak czy mozesz przyblizyc swoj wiek?


nigdy tego nie ukrywalem {i na forum juz gdzies to jest} - jestem licealista, dokladniej juz w II klasie naszego wspanialego zreformowanego LO ;)))

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Brush
Temat postu:   PostWysany: 10-08-2003 - 23:33
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



Widzę że się strasznie rozgadaliście na ten temat.
Wyżej było wspomniane o aborcji. Nie wiem czy to już gdzieś było napisane, ale o ile wiem to aborcja jest uważana przez kościół za grzech równy morderstwu. Według kościoła, płód jest uważany za człowieka od momentu zapłodnienia. Tak więc usunięcie nawet dwukomórkowego płodu jest uważane za zabójstwo. Oczywiście wiele osób może się z tym nie zgadzać. I tu powstaje pytanie: od jakiego momentu rozwijający się zarodek można nazwać człowiekiem. Czy od momentu rozpoczęcia się podziału komórek, czy od innego momentu. Ja uważam że zarodek dwukomórkowy to jest już człowiek. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, to szanuję jego zdanie.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Wywietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits