Autor |
Wiadomość |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-06-2007 - 00:17
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
Joshua napisał/a: To w sumie dzięki, że mnie zjechałaś  ale ale ale... mi chodziło o mojego posta xD co sie tak o rozpisałam ;P a ne o Twojego Wybacz ,ze napisałam to tak ,ze opacznie to zrozumiałeś
ostatnio coś zbyt wiele osób opacznie interpretuje moje wypowiedzi... -_-
Mike'an ;P napisał/a: Oho!  Bedzie polemika! na pole to sie sieje fasole ;P
Polemika = czyli pole (fasoli) Mika ;P Kolega sie ne chwalił ,ze ma własne pole ;P i to jeszcze fasoli
Mikei napisał/a: Tak. Kiedys tatuaze podkreslaly przynaleznosc do zwartej, bliskiej sobie grupy. Dzis taka role pelnia przede wszystkim mundury i insygnia. Tatutaz rzadziej, ale tez. Ne samym wojem człowiek żyje, ne samym mundurem się ubiera, ne samym insygniem zdobi
Spoglądając na mnie ubraną codziennie czy zgadniesz po mych mundurach oraz insygniach do jakich grup należę? Gdybyś ne znał mnie prywatnie na ile znasz, ne odgadł byś co najmniej 70% gryp tych po insygniach mych ;P
bo ich po prost zwykle brak Ale jednak widzę ,ze racje przyznajesz ,ze rzadziej ale
Mikeuszszsz napisał/a: OK, taki tatuaz akceptuje.  Ale tatuaz robiony tylko po to, by udawac, ze jest sie kims, by kopiowac innych, lepszych - takie cos nie budzi mojego szacunku. są tacy co się zdobią z zamiłowania a i tacy co robią to w innych celach
To tak jak z malowaniem sie kobiet Są takie co robią to dla lepszego własnego samopoczucia, by lepiej wyglądać, upodobnić się do kogoś lub po prostu by kimś manipulować (po przez wygląd) i kogoś poderwać
heh faceci czasem kupują na tej zasadzie auta np.lepsze by udawać ,ze jest się z wyższej klasy, lub ,ze jest się kimś konkretniejszym, konkretne auto by upodobnić sie do kogoś np. znanej osoby lub kolegi z pracy któremu zazdroszczą ;P Ale są też tacy co kupują to konkretne wypasione auto z miłości do modelu i auta i ne obchodzi ich to kto też tym śmiga lub czy ktoś zwróci uwagę na fakt posiadania takiego wypasa
Gosia lat 12 xP napisał/a: Ale co do ma do rzeczy, w ilu grupach sie obracam?  Mowimy o tatuazach, nie o moim obracaniu sie. z boku na bok ;P
to to ma ,ze wcześniej pisałeś "Poprawic wizerunek w grupie?! To dobre w gimnazjum raczej... Wizerunek poprawia sie charakterem i czynami, a nie rysunkiem na skorze. IMO. " co raczej miało by znaczyć ,ze według CIe ne ma grup wśród dorosłych/starszych osób gdzie taki rysunek miał by większe znaczenie ale skąd wiedzieć skoro ne jesteś w takiej grupie Znaczy sie to ,ze w niej ne jesteś bynajmniej ne znaczyć ma ,ze ne wiesz jak tam jest (: aczkolwiek każda grupa charakteryzuje sie tym ,ze mimo iż należy do jakiejś tam grupy grup to w swej indywidualności często posiada własne uwarunkowania i zwyczaje/zasady Tak więc to ,ze w grupach społecznych które znacz, tatuaż ne ma takiego znaczenia, ne znaczy bynajmniej ,ze ne ma grup w których ma znaczenie może po prostu Ty o tych grupach ni wiesz
ten co ciągle voode pije napisał/a: Sa.  Ale to nie tatuaz dodaje prestizu - tylko to, co ten tatuaz wyraza. czasem sam tatuaż starczy nawet gdy ne jest konkretnym symbolem np. taki wyrąbany smok na całe plecy i pół klaty, wijący się jeszcze po nodze może ne mieć żadnej symboliki - po prostu wzór podobał sie kolesiowi - ale za to jak inni zobaczą tego smoka to kolesiowi od razu punkty prestiżu lecą jak krople wody w wodospadzie
pan pilot ;P napisał/a: Jesli dziesieciu najlepszych pilotow zrobi sobie takie same tatuaze - to prestiz pochodzi nie z tatuazu, ale z tego, ze wyrazaja one to, ze jest sie jednym z dziesieciu najlepszych. A jesli potem jakis kolo znajdzie wzor na necie i tez sobie zrobi taki tatuaz, choc nigdy w zyciu nawet roweru nie prowadzil - no to sorry.  To jest tanie i plytkie. Owszem, zaszpanuje przed kolegami spod bramy. Ale nie przede mna. ale On ne chce zaszpanować przed Tobą tylko przed kolegami tak więc cel osiągnie tak czy siak
A podchodząc do tego tym sposobem to każdy medal, odznaczenie wojskowe , logo jest płytkie jak dno mojego prywatnego jachtu bo można z nim zrobić to samo co z takim tatoskiem taki zwykły przykład to np. loga służb np. marines sprzedawać na koszulkach. I Ty możesz zostać częścią tej grupy tak jak tamten koleś "został" pilotem tylko Ty masz koszulkę a On dziare
miłośnik dinozaurów napisał/a: True.  Inna jednak kwestia, czy im sie udaje - i przed kim sie udaje.  Zaimponowac mozna wszystkim, nawet pobiciem staruszki. Ale czy o to chodzi? I jak to swiadczy o osobie, ktorej to imponuje? ;-P to czy sie udaje czy ne i przed kim to już inna sprawa Bo sie mały offfff robi ;P
A co jest złego w osobie której można zaimponować tatuażem? Jest prostakiem przez to czy jak O_o?
myszka Mikei napisał/a: Oczywiscie, ze potrafi.  Potrafi dac cholernie wiele charakteru! O ile tylko cos sie za nim kryje, a nie tylko to, ze spedzilo sie dwie godziny w salonie tatuazu z panem Zdzisiem. coś tak czuje ,ze zaraz Loana CIe pojedzie bo najpierw pisałeś na wszystko na ne a teraz sie ze wszystkim zgadzasz xD no ne ze wszystkim ale z większościa ;P |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-06-2007 - 01:18
|
|
Elita forum


Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
"Ne samym wojem człowiek żyje, ne samym mundurem się ubiera, ne samym insygniem zdobi"
True. Ale to najbardziej oczywisty przyklad na ludzi korzystajacych z tych samych symboli w celu podkreslenia przynaleznosci do tej samej, zintegrowanej grupy.
"Spoglądając na mnie ubraną codziennie czy zgadniesz po mych mundurach oraz insygniach do jakich grup należę?"
Insygni zadnych nie nosisz. A mundur rowna sie w Twym przypadku kurtka moro, ktorej teraz i tak nie nosisz, bo jest za goraco.
Poza tym o ile wiem (ale moge sie mylic, nie orientuje sie przeciez), to Twoje grupy nie korzystaja tak na powaznie z zadnych insygni. ;-P Nawet Swat nosi te swoje plakietki tylko na konwentach.
"To tak jak z malowaniem sie kobiet Są takie co robią to dla lepszego własnego samopoczucia, by lepiej wyglądać, upodobnić się do kogoś lub po prostu by kimś manipulować [...] faceci czasem kupują na tej zasadzie auta np.lepsze by udawać ,ze jest się z wyższej klasy"
True. Ale ja nie mowie, ze tak nie jest. Ja mowie, ze jest to udawanie kogos, kim sie nie jest. I ze nie jest to sposob na zdobycie prawdziwego szacunku. Najwyzej - jakiejs tam akceptacji.
Ale OK, to w sumie subiektywny wybor. Osobiscie, chrzanie akceptacje. 100 x bardziej liczy sie szacunek. Dlatego wlasnie - nie akceptuje robienia tatuazy tylko dla zdobycia akceptacji czy uznania grupy lub jednostek. ;-P ALe powtarzam, to subiektywna opinia.
"Ale są też tacy co kupują to konkretne wypasione auto z miłości do modelu i auta i ne obchodzi ich to kto też tym śmiga lub czy ktoś zwróci uwagę na fakt posiadania takiego wypasa"
To prawda. Tak samo jak niektorzy nosza insygnia dlatego, ze chca byc cool, a inni - bo naprawde chca cos przez to wyrazic. Ja mam do kurtki zimowej przypieta replike odznaki policyjnej. ;-P To tez manifestacja, cos jak tatuaz. Ale mam ja nie dlatego, ze to fajna broszka, ale dlatego, ze chce cos przez to powiedzic.
I taki motyw tatuazu - czyli zewnetrzny wyraz wlasnej osobowosci, a nie pusty szpan na zewnatrz - jestem gotow uznac za do przyjecia.
"co raczej miało by znaczyć ,ze według CIe ne ma grup wśród dorosłych/starszych osób gdzie taki rysunek miał by większe znaczenie"
Alez oczywiscie, ze sa takie grupy. Ale jesli zadowalaja sie tatuazem, by szanowac kogos - to tak, mimo starszego wieku nadal sa na poziomie gimnazjum. ;-P
"czasem sam tatuaż starczy nawet gdy ne jest konkretnym symbolem np. taki wyrąbany smok na całe plecy i pół klaty, wijący się jeszcze po nodze może ne mieć żadnej symboliki - po prostu wzór podobał sie kolesiowi - ale za to jak inni zobaczą tego smoka to kolesiowi od razu punkty prestiżu lecą jak krople wody w wodospadzie"
True. Ale na tej samej zasadzie, sa ludzie, ktorym imponuje lykanie zyletek. Ale czego to niby dowodzi? Jak sie dobrze poszuka, to wszystko komus zaimponuje.
"ale On ne chce zaszpanować przed Tobą tylko przed kolegami"
True. Ale jesli mu sie uda - to gratuluje tym kolegom kryteriow oceny ich znajomego. ;-P I tyle.
"A podchodząc do tego tym sposobem to każdy medal, odznaczenie wojskowe , logo jest płytkie jak dno mojego prywatnego jachtu bo można z nim zrobić to samo co z takim tatoskiem "
To, ze mozesz zrobic sobie kopie medalu nie oznacza, ze sam medal jest plytki. Plytkie jest noszenie jego kopii dla pustego szpanu. True, ze czesto pewne symbole sa naduzywane. Sam mam koszulke (oliwkowa, tak a propos Ill Nino) z godlem Marines. Ale nosze ja nie dla szpanu u innych, ale dla siebie.
W takim ukladzie, jesli kolo skopiuje tatuaz tamtych 10 pilotow dlatego, ze mu imponuja i ze chce nasladowac ich wartosci i w ogole chetnie w nastepnym zyciu zostanie pilotem - OK, niech ma ten tatuaz. Bo nie jest to pusty szpan, to wyraz pewnej filozofii zycia.
"A co jest złego w osobie której można zaimponować tatuażem?"
A co jest zlego w osobie, ktorej mozna zaimponowac makijazem lub obcisla bluzeczka, lub dresiarskim samochodem?
"coś tak czuje ,ze zaraz Loana CIe pojedzie bo najpierw pisałeś na wszystko na ne a teraz sie ze wszystkim zgadzasz"
Bo jest przeciez kilka roznych sytuacji. Podsumujmy:
1/ Nie zgadzam sie z tym, ze tatuaz jest sam w sobie powodem do prestizu. Nadziargalem sobie skore, patrzcie jaki jestem twardy/a. Nic z tego.
2/ Zdecydowanie jest powodem, natomiast, gdy zaznacza jakas ceche lub umiejetnosc, ktora kwalifikuje osobe do elity - ale wtedy podziwiamy nie tatuaz, ale ceche.
3/ Do przyjecia jest rowniez tatuaz bedacy demonstracja swiadomego przyjecia pewnych wartosci. Czyli nosisz 666 nie dlatego, ze chcesz wkurzyc rodzicow czy sasiadke, ale dlatego, ze naprawde czujesz potrzebe chlastania nocami kotow na cmentarzu. Albo nosisz koszulke z logo Marines, bo haslo "semper fi" podrwywa Twe zmysly, a nie dlatego, ze kotwica szpanersko wyglada. Wtedy tak.
4/ OK, jest tez sytuacja, gdy tatuaz sam w sobie jest dzielem sztuki, np. wielki kolorowy rysunek na 75% ciala. OK. Ale wtedy to przynosi prestiz nie osobie noszacej tatuaz - ale jego autorowi. To, ze mam na scianie obraz Picassa - nie oznacza, ze jestem zarabistym hiszpanskim malarzem. Patrzac na obraz, podziwiace Picassa, a nie mnie.
A Mikan to nick samochodu, Aligatorze. ;-P |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
 |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-06-2007 - 22:52
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
Mikei napisał/a: Insygni zadnych nie nosisz.  A mundur rowna sie w Twym przypadku kurtka moro, ktorej teraz i tak nie nosisz, bo jest za goraco.
insygnia mam pochowane O! ;P pfff ne bede z koroną latać po mieście xD (żartuje ;P)
Ne nosze go, ne ,ze za gorąco tylko to jest mimo wszystko troche ne wygodne ^^ a ,ze w tym roku mam spodnie z kieszeniami (bojówki) to mogę tam sobie rzeczy napchać tak by mieć je pod ręką więc ne muszę mieć kieszeni moro ;P aczkolwiek czasem mi go brak ;P
A tak wracając do offtopa ;P to jak widać ne można poznać po tych czynnikach ale gdybym miała tatosa posiadającego znaczenie i był by on widoczny (ne zakryty przez np.ubranie) to by sie dało ;P mimo ,ze on insygniem ne jest
Mikei napisał/a: Poza tym o ile wiem (ale moge sie mylic, nie orientuje sie przeciez), to Twoje grupy nie korzystaja tak na powaznie z zadnych insygni. ;-P Nawet Swat nosi te swoje plakietki tylko na konwentach. moje znajome grupy ASG korzystają i traktują swoje naszywki całkiem serio poza tym są pojedyncze przypadki ;P
lol chyba ne chcesz żebym chodziła z tarczą SWATu po mieście xD gdyby był to metal or coś w tym stylu to bym chodziła ale laminowany papier xD to sie rozmoknie T_T
Mikei napisał/a: True. Ale ja nie mowie, ze tak nie jest. Ja mowie, ze jest to udawanie kogos, kim sie nie jest.  I ze nie jest to sposob na zdobycie prawdziwego szacunku.  Najwyzej - jakiejs tam akceptacji. każdy z nas w jakimś stopniu udaje... ;P i do tego ne cza mieć tatosa Bo i to prawda ,ze prawdziwego szacunu sobie tym ne wyrobisz. Prawdą jest też ,że są osoby którym taka zwykła akceptacja wystarczy a jest ich dużo szczególnie w młodym wieku ;P
Mikei napisał/a: Osobiscie, chrzanie akceptacje.  100 x bardziej liczy sie szacunek. Dlatego wlasnie - nie akceptuje robienia tatuazy tylko dla zdobycia akceptacji czy uznania grupy lub jednostek. ;-P ALe powtarzam, to subiektywna opinia. taaa zawsze sie mówi ,ze ne musi sie być akceptowanym przez otoczenie ale zwykle jednak to w głębi boli jak jest się ne akceptowanym -_- ;P
Akceptacja a szacunek to dwie różne sprawy. Można kogoś ne akceptować ale mino to darzyć szacunkiem
No OK, Twoje zdanie i wielu sie z Tobą zgodzi ;P ja po części też ;P
Mikei napisał/a: Ja mam do kurtki zimowej przypieta replike odznaki policyjnej. ;-P To tez manifestacja, cos jak tatuaz. Ale mam ja nie dlatego, ze to fajna broszka, ale dlatego, ze chce cos przez to powiedzic. a co chcesz przez to powiedzieć ?
Mikey ;P napisał/a: I taki motyw tatuazu - czyli zewnetrzny wyraz wlasnej osobowosci, a nie pusty szpan na zewnatrz - jestem gotow uznac za do przyjecia. ufff a już sie bałam ,ze jak sobie tatosa zrobię to mnie z auta wywalisz i karzesz biec za ;P a potem zakopiesz w mrowisku żeby mrówki wygryzły xD
Mikei napisał/a: Ale jesli zadowalaja sie tatuazem, by szanowac kogos - to tak, mimo starszego wieku nadal sa na poziomie gimnazjum. ;-P a jak taki tatuaż jest symbolem rangi w grupie ? ;P
Mikei napisał/a: True. Ale na tej samej zasadzie, sa ludzie, ktorym imponuje lykanie zyletek. Ale czego to niby dowodzi?  Jak sie dobrze poszuka, to wszystko komus zaimponuje. ej no, łykanie żyletek generalnie raczej szkodzi bardziej ;P każdemu dowodzie co innego ano racja więc skoro wszystkim można zaimponować i nikt sie tego faktu przy innych rzeczach ne czepia to czemu czepiać sie tego w odniesieniu do tatuażu ;P?
Jak kobieta sie maluje żeby poprawić wygląd i nim potem imponować to jest OK ale jak sobie zrobi dziare dla lansu to już jest zła tak? ;P
Mikei napisał/a: W takim ukladzie, jesli kolo skopiuje tatuaz tamtych 10 pilotow dlatego, ze mu imponuja i ze chce nasladowac ich wartosci i w ogole chetnie w nastepnym zyciu zostanie pilotem - OK, niech ma ten tatuaz. Bo nie jest to pusty szpan, to wyraz pewnej filozofii zycia. ano widzisz, to teraz układamy testy z pytaniami zamknięto otwartymi i wręczamy je każdemu napotkanemu istotowi z tatosem żeby wiedzieć czy on ma go z zamiłowania czy dla lansu to tak żeby wiedzieć co można o nim pomyśleć Bo broń cie boginko jeszcze pomyślisz ,ze ma go z zamiłowania i podejdziesz do kolesia z sympatią a tu sie okazuje ,ze sie koleś tylko lansuje ;P
pan co sie miga od odpowiedzi napisał/a: A co jest zlego w osobie, ktorej mozna zaimponowac makijazem lub obcisla bluzeczka, lub dresiarskim samochodem? Ne ładnie odpowiadać pytaniem na pytanie ;P Pan sie panie kolego ne miga od odpowiedzi tylko odpowiada no proszsz proszsz ;P
Mikei napisał/a: 4/ OK, jest tez sytuacja, gdy tatuaz sam w sobie jest dzielem sztuki, np. wielki kolorowy rysunek na 75% ciala. OK. Ale wtedy to przynosi prestiz nie osobie noszacej tatuaz - ale jego autorowi. To, ze mam na scianie obraz Picassa - nie oznacza, ze jestem zarabistym hiszpanskim malarzem. Patrzac na obraz, podziwiace Picassa, a nie mnie. ta, ale jak sie widzi kolesia z tatosem to mało komu do głowy przychodzi pochwalić wykonawce zwykle chwali się posiadacza za to ,ze ma fajny rysunek a jak sie spyta o autora to tak czy siak sie raczej go ne zna wiec po chwili sie o nim zapomina ale osobę noszącą się pamięta
Mikan napisał/a: A Mikan to nick samochodu, Aligatorze. ;-P Przeca Ty i Twoje auto jesteście jednością HA! ;P A ja i mój aligator ne więc bez takich mi tu O! ;P |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-06-2007 - 23:42
|
|
Elita forum


Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
to jak widać ne można poznać po tych czynnikach ale gdybym miała tatosa posiadającego znaczenie i był by on widoczny (ne zakryty przez np.ubranie) to by sie dało
Tak.
"moje znajome grupy ASG korzystają i traktują swoje naszywki całkiem serio"
OK. I gdyby ktorys sobie zrobil tatuaz z takiej naszywki - to prosze bardzo.
"każdy z nas w jakimś stopniu udaje..."
True. Ale jedni mniej, drudzy wiecej.
"Prawdą jest też ,że są osoby którym taka zwykła akceptacja wystarczy a jest ich dużo szczególnie w młodym wieku ;P "
No, to troche juz inny temat, ale tak, to prawda. Potrzeba akceptacji to w mlodym wieku - dlatego pisalem, ze gimnazjum - rzecz szczegolnie silna...
"taaa zawsze sie mówi ,ze ne musi sie być akceptowanym przez otoczenie ale zwykle jednak to w głębi boli jak jest się ne akceptowanym"
True. Ale jednym zalezy na tym bardziej, innym mniej. I jedni sa gotowi w imie akceptacji na wiecej, inni na mniej.
"Akceptacja a szacunek to dwie różne sprawy."
Oczywiscie! Zupelnie rozne! Ja wole szacunek. Ale to juz kazdy sam wybiera swego pokemona...
"a już sie bałam ,ze jak sobie tatosa zrobię to mnie z auta wywalisz i karzesz biec za ;P a potem zakopiesz w mrowisku żeby mrówki wygryzły xD "
Czemu piszesz w czasie przeszlym? A gdzie napisalem, ze nie zakopie? ;-P
"a jak taki tatuaż jest symbolem rangi w grupie ?"
Wtedy nic mi do tego. To wewnetrzna sprawa tej grupy.
"skoro wszystkim można zaimponować i nikt sie tego faktu przy innych rzeczach ne czepia to czemu czepiać sie tego w odniesieniu do tatuażu ;P? "
Jak sie nie czepia, jak sie czepia? A co ja tu caly czas robie?
"Jak kobieta sie maluje żeby poprawić wygląd i nim potem imponować to jest OK ale jak sobie zrobi dziare dla lansu to już jest zła tak? ;P"
Nie jest zla. Jest plytka. Ale OK, to powierzchowna opinia, i bardzo mozliwe, ze niesprawiedliwa.
"ta, ale jak sie widzi kolesia z tatosem to mało komu do głowy przychodzi pochwalić wykonawce"
U mnie to by byla pierwsza mysl. I druga tez. |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
 |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-06-2007 - 00:25
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
ja jeszcze wcześniej napisał/a: A co jest złego w osobie której można zaimponować tatuażem?"
ja w poprzednim poście napisał/a: Migacz napisał/a: A co jest zlego w osobie, ktorej mozna zaimponowac makijazem lub obcisla bluzeczka, lub dresiarskim samochodem?
Ne ładnie odpowiadać pytaniem na pytanie Wink ;P Pan sie panie kolego ne miga od odpowiedzi tylko odpowiada Wink no proszsz proszsz ;P Co sie tak migasz przed odpowiedzią na to pytanie ? Bo na owe ne odpowiedziałeś jeszcze ;P
ja w poprzednim poście napisał/a: Mikei napisał/a: Ja mam do kurtki zimowej przypieta replike odznaki policyjnej. ;-P To tez manifestacja, cos jak tatuaz. Ale mam ja nie dlatego, ze to fajna broszka, ale dlatego, ze chce cos przez to powiedzic. a co chcesz przez to powiedzieć  ? a tu tez brak odpowiedzi ;P |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-06-2007 - 01:07
|
|
Elita forum


Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
1/ Pytanie bylo odpowiedzia.
2/ Bo tu message nie jest mowiony slowami...  |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
 |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-06-2007 - 10:58
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
1/ Wiesz ,ze każdy na to odpowiadające pytanie odpowie sobie inaczej Moja odpowiedz będzie inna od Twojej tak więc chciała bym poznać Twoja ;p
A jak ne o to chodzi to ja ne wiem o co więc prosze mnie ożarówkować  |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-01-2008 - 13:31
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
HA! Juz wiem jaki zrobie sobie tatosik
 |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
Raul |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-01-2008 - 14:50
|
|
Admin Forum


Dołączył/a: 05-01-2002
Status: Offline
|
|
Na ramieniu? Na czole?
Zeby to mialo sens to musi byc widoczne. |
|
|
|
|
 |
USAGI |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-01-2008 - 18:37
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 08-09-2005
Status: Offline
|
|
wiem ;P właśnie się zastanawiam gdzie by tu...
Aczkolwiek to musi być miejsce w miarę widoczne i łatwe do zakrycia w razie czego, jak np. do pracy stałej będe chodzić i szef ne będzie miał poczucia humoru  |
_________________ Raju we śnie poszukując...
USAGI
|
|
|
|
 |
D |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-06-2009 - 21:38
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Loana |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-06-2009 - 22:28
|
|
Pisarz


Dołączył/a: 01-01-2006
Status: Offline
|
|
Raju, musze przyznac, ze jak dla mnie niezbyt ladne . Ale na szczescie nie ja mam to na rece ;P
A na serio, to co tam bedziesz poprawial? |
|
|
|
|
 |
D |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-06-2009 - 00:54
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Sinner |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-06-2009 - 09:32
|
|
Moderator


Dołączył/a: 29-11-2002
Status: Offline
|
|
Ale nie będziesz sobie gwiazdek na twarzy robił?
 |
|
|
|
|
 |
D |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-06-2009 - 18:13
|
|
Młodsza elita forum


Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
Noo jasne - tysiac od razu  |
|
|
|
|
 |
|
|
|