Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Autor Wiadomo
nika
Temat postu:   PostWysany: 29-03-2003 - 18:31
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

to ja wole, zebys mnie opisywal w pogodnym nastroju, acz nie zartobliwym, z nutka nostalgii, ale bez toksycznego smutku!

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 30-03-2003 - 10:50
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Okej, jak tylko będę w odpowiednio twórczym i zdolnym do tego rodzaju myślenia nastroju - opiszę.

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 08-04-2003 - 14:21
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

no i co z tym nastrojem?!?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 10-04-2003 - 20:32
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Wiesz, czegop chcesz. Stawiasz sobie cele i dążysz do nich. W połączeniu z tym, że uwilbiasz tryumfować otrzymujemy czasami drogę z trupków...przynajmniej mentalnie. Jesteś wierząca, ale stawiasz pytania - nie przyznajesz się do tego często, ale wątpisz. Nie wiem, jak często, ale zdarza Ci się wątpić. Co z moim nastrojem? nie wiem. Nie ma czegoś takiego, jak mój nastrój. Pisałem już, że jesteś konsekwentna? Odważna - nie obawiasz się prowokować, jeśli uważasz, że CI to przynieise korzyść lub pomoże w czymś. Lubisz dyskusje, spory, kłótnie - posuwasz się do prowokacji i zasadzek. Lubisz knuć intrygi, kombinować, patrzeć na sprawę z różnych punktów ale dążyć do celu. Odpoweidziałęm już, co z nastrojem?!?!?! Co jeszcze... Masz raczejk sceptyczny, nie romantyczny stosunek do życia i miłości. Czy to oznacza, że cierpisz dużo mniej niż ja? Czy też kiedyś taki będę? Jesteś realistką, uważasz, że ludzie są równi. Brzydzisz się wywyższaniem się, lubisz jednak dominować. Lubisz rządzić, mieć wszystko pod kontrolą. Stało się coś, co sprawiło, że taka jesteś. Zawód? Nie wiem, z resztą co ja jestem, żeby pytać. Widzisz, jaki nastrój?!?!?! Kochasz IggIego. Kłócicie się czasami, ale kochasz gGo i chcesz dla Niego jak najlepiej (to oczywiste - na tym polega miłość). Jednak chyba nie zrezygnowałabyś ze zbyt dużej części siebie dla Niego - nie oddałabyś wszystkiego - czasu, marzeń, przyjaciół, siebie... Różnimy się? A jednak jesteś zdolna do poświęceń dla Niego. Chcesz się Nim opiekować - uważasz, że bez Ciebie byłoby Mu trudno, może że by sobie nie poradził. Jesteś wolna, niezależna, nienawidzisz ogranioczeń, denerwują Cię niektóre zasady - uważasz, zę stoisz ponad nimi, że inni nie mogą ich łamać, ale Ty możesz. Nie wiem, co czujesz w stosunku do mnie - to mi chyba najciężej.. Uważasz mnie za niepoprawnego i troszkę niepoważnego marzyciela, że moje nastroje itp to kaprys, że jestem przewrażliwiony. Masz rację? Widzisz to po mich postrach? A jednak szanujesz mnie., Nie mam pojęcia, czy o mnie z IggIm rozmawialiście, ale podejżewam, że tak. Jeszcze? Uważasz, że piszę to pod wpływem czegoś dziwnego, i na Boga, masz rację!!! Pewnie będziesz pytać po tym poście, lub IggI będzie. Nie chcesz się dzielić - nie lubisz, gdy ludzie naruszają Twoją prywatność. Wszyscy? Wszyscy, ale On może więcej. Dużo nawet więcej. Kochasz Go, ale nie wybaczyłąbyś Mu zdrady. Gdyby zadał Ci wystarczająco duży ból odeszłabyś. Nie oszalała z rozpaczy, ale wtedy, gdybyś poczuła, że to nie ma sensu. Jesteś zbyt silna, by się zabić i myśleć o tym. Przynajmniej za silną się uważasz. Wg Ciebie samobójstwo to głupota. Masz rację?...


IggI - nie mam już siły, Twój opis troszkę później, oka? Pamiętajcie - ja NIGDY nie chcę urazić itp. To, co piszę to tylko "low man's lyrics", nie traktujcie tego poważnie.

Nika - pewnie uważałabyś za głupotę, a w najlepszym razie nieprawdopodobieństwo, żeby ktoś zapmniał o sobie, a przejmował się tylko drugą osobą. TYLKO - jeśli Cię porani, ale z tą drugą osobą jest oka - to w porządku. Nie zgodziłąbyś się na przyjmowanie cierpienia z ręki NIKOGO - nawet Niego.

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 11-04-2003 - 12:14
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

Pozwolisz, ze skomentuje? z tym lubieniem przeze mnie dyskusji to trafiles!
Herbert West napisa/a:
Wiesz, czego chcesz.

Nie wiem, ale wiem, czego nie chce.
Herbert West napisa/a:
Stawiasz sobie cele i dążysz do nich. W połączeniu z tym, że uwilbiasz tryumfować otrzymujemy czasami drogę z trupków...przynajmniej mentalnie.

To nie tak - lubie byc najlepsza, dlatego daje z siebie wszystko, ale zmuszajac ludzi do pomocy, robie to takze w ich interesie. Zawsze odwdzieczam sie za uslugi.
Herbert West napisa/a:
Jesteś wierząca, ale stawiasz pytania - nie przyznajesz się do tego często, ale wątpisz. Nie wiem, jak często, ale zdarza Ci się wątpić.

Tym razem trafiles w dziesiatke.
Herbert West napisa/a:
Pisałem już, że jesteś konsekwentna?

Z reguly bardzo.
Herbert West napisa/a:
Odważna - nie obawiasz się prowokować, jeśli uważasz, że CI to przynieise korzyść lub pomoże w czymś. Lubisz dyskusje, spory, kłótnie - posuwasz się do prowokacji i zasadzek. Lubisz knuć intrygi, kombinować, patrzeć na sprawę z różnych punktów ale dążyć do celu..

O nie! Ja jestem zawsze badrdzo szczera, az do bolu czasami. Lubie dyskusje, klotnie mnie denerwuja. Prowokacje tak, ale zawsze sie do nich pozniej przyznaje.
Herbert West napisa/a:
Masz raczejk sceptyczny, nie romantyczny stosunek do życia i miłości.

To tylko tarcza ochronna, rodzaj pancerza i chec zapanowania nad soba.
Herbert West napisa/a:
Czy to oznacza, że cierpisz dużo mniej niż ja? Czy też kiedyś taki będę?

Nie sadze, bym cierpiala mniej ani bys byl kiedys taki.
Herbert West napisa/a:
Jesteś realistką, uważasz, że ludzie są równi

Jestes niekonsekwentny w swoim opisie, bo potem piszesz, ze lubie sie wylamywac. Staram sie mocniej stapac po ziemi, to prawda.
Herbert West napisa/a:
Brzydzisz się wywyższaniem się, lubisz jednak dominować. Lubisz rządzić, mieć wszystko pod kontrolą.

Brzydze sie wywyzszaniem nade mnie! Twisted Evil Moze ujme to inaczej - brzydze sie, kiedy ktos poniza ludzi, gnoi ich, korzystajac ze swojej pozycji. Jesli ktos jest wyzej w jakiejkolwiek hierarchii ma wg.mnie moralny obowiazek opieki nad od niego zaleznymi! To tez moja cecha - nie lubie protekcjonizmu, ale sama czesto traktuje tak ludzi. Lubie byc opiekunem i obronca ucisnionym.
Herbert West napisa/a:
Stało się coś, co sprawiło, że taka jesteś. Zawód? Nie wiem, z resztą co ja jestem, żeby pytać.

Urodzilam sie 02.08. pod znakiem Lwa!
Zawod? Owszem przezylam, milosny. Na pewno zaczelam po nim mniej romantycznie patrzec na zycie, doceniac inne wartosci, ktorymi wczesniej gardzilam. Ale jestem zwolenniczka teorii ewolucji, nie rewolucji - romantyk nie moze zmienic sie nagle w pragmatyka. W milosci sie nie asekuruje i nie staram sie jej kontrolowac. Gdyby mozna bylo ja miec pod kontrola nie bylaby miloscia. Ale lubie kontrolowac, rzadzic innymi to cecha mojego charakteru, dlatego staram sie tez rzadzic Wiktorem, ale wredny Skorpion sie nie daje!
Mozesz pytac zawsze, najwyzej nie dostaniesz odpowiedzi.
Herbert West napisa/a:
Kochasz IggIego.

Bardzo kocham.
Herbert West napisa/a:
Kłócicie się czasami, ale kochasz gGo i chcesz dla Niego jak najlepiej (to oczywiste - na tym polega miłość).

Oczywiste, przeciez nie chcialabym dla niego zle. Tylko nasze poglady na temat tego, co jest dla niego dobre czasem troche sie roznia... Twisted Evil
Herbert West napisa/a:
Jednak chyba nie zrezygnowałabyś ze zbyt dużej części siebie dla Niego - nie oddałabyś wszystkiego - czasu, marzeń, przyjaciół, siebie...

Zartujesz! On nie jest tylko moim przyjacielem, jest moim marzeniem, moim kochankiem, moim opikunem i moim podopiecznym. Mam w nosie innych jesli moge byc z nim. Lubie miec duzo znajomych, ale on jest zawsze na pierwszym miejscu. Poswiecam mu mnostwo czasu - teraz jestesmy daleko, ale rozmawiamy przez telefon, internet, smsujemy i piszemy normalne listy - moge nie napisac do mamy, ale do niego musze. Dla niego czas musi sie znalezc i jesli bede mu potrzebna to bede przy nim, chocbym miala zawalic najwazniejszy w zyciu egzamin. A z marzen nie musze dla niego rezygnowac, bo moje marzenia sa jego i nie pozwolilby mi z nich zrezygnowac. Zreszta mam tyle sprzecznych z soba marzen, ze co nas w zyciu nie czeka to i tak z czesci bede musiala zrezygnowac a czesc zrealizuje na pewno.
Poza tym czemu mam sie zmieniac skoro on kocha mnie mimo wszystkich moich wad taka, jaka jestem? Czesto ludzie chca zmieniac swojego ukochanego i gdy to im sie udaje nagle nie ma juz tej osoby, w ktorej sie zakochali a ich zwiazek sie rozpada. Akceptacja dla partnera to jedna z cech milosci - kocha sie nie za cos a pomimo wszystko!
Herbert West napisa/a:
Różnimy się?

A jak myslisz?
Herbert West napisa/a:
A jednak jesteś zdolna do poświęceń dla Niego. Chcesz się Nim opiekować - uważasz, że bez Ciebie byłoby Mu trudno, może że by sobie nie poradził.

Poradzilby sobie, raz juz sobie poradzil... Nie bylo mnie w jego zyciu, ale radzil sobie doskonale. Takie przekonanie:"Beze mnie sobie nie poradzisz" wiedzie moim zdaniem do bardzo toksycznego zwiazku. Lubie dbac o niego i odwrotnie, przy nim moge byc mala dziewczynka, ktora on sie zaopiekuje.
Herbert West napisa/a:
Jesteś wolna, niezależna, nienawidzisz ogranioczeń, denerwują Cię niektóre zasady - uważasz, zę stoisz ponad nimi, że inni nie mogą ich łamać, ale Ty możesz.

Skad taki wniosek? Lubie zasady i mam ich mnostwo. Rzeczywiscie dla siebie na pewno jestem bardziej liberalna a innych oceniam surowiej. Piszesz o mnie jakbym miala o sobie opinie, ze jestem nietzcheanskim nadczlowiekiem! Nie lubie tej idei.
Herbert West napisa/a:
Nie wiem, co czujesz w stosunku do mnie - to mi chyba najciężej.. Uważasz mnie za niepoprawnego i troszkę niepoważnego marzyciela, że moje nastroje itp to kaprys, że jestem przewrażliwiony. Masz rację? Widzisz to po moich postach?

Przewrazliwiony, tak. Niepowazny marzyciel? To brzmi tak cukierkowo a Ty do takiego opisu nie pasujesz. Traktuje Ci nieco protekcjonalnie, sorry taka moja natura, ale jestes w wieku mojego mlodszego brata i wiem, ze szereg doswiadczen jeszcze przed Toba, ze jestes jeszcze nastolatkiem, nie w pelni uksztaltowanym i zdajacym sobie z tego sprawe, rozdartym. Na pewno inteligentniejszym od rowiesnikow, ktorzy holduja zasadom hedonizmu, watpiacym i zadajacym pytania. Irytujacym, ale ciekawym. Zamiast slowa "nastroj" uzylabym "humorzastosc" i to nie jest zbyt dobra cecha. Lubisz sie nad soba roztkliwiac, bo uwazasz sie za cos lepszego. Uwazasz, ze Twoja osoba warta jest uwagi, brak Ci skromnosci. Twoja samokrytyka jest czesta, ale nieszczera - albo chcesz uslyszec zaprzeczenia, badz tez zwrocic na siebie uwage innych. Lubisz wzbudzac zainteresowanie, ale masz ku temu przeslanki, bo jestes inteligentny i oczytany. Przypominasz wlasnie romantycznego poete - nieprzecietny umyslowo, zdolny, ale uzalajacy sie nad soba, humorzasty, pragnacy uznania. Taka jest moja charakterystyka i co powiesz na nia?
Herbert West napisa/a:
A jednak szanujesz mnie.,

Szanuje Cie, mysle, ze dobrze rokujesz dzieki swojej inteligencji i ciekawej naturze, ale brakuje Ci jeszcze doswiadczenia, mnie zreszta tez go jeszcze brakuje, wiec jak moge Ci miec to za zle. Poza tym zapewniasz mi ciekawa, inteligentna rozrywke.
Herbert West napisa/a:
Nie mam pojęcia, czy o mnie z IggIm rozmawialiście, ale podejżewam, że tak.

Tak, ale chyba bylbys rozczarowany, ze tak krotko. Mysle, ze tu znow pojawia sie ta cecha: lubisz byc osrodkiem uwagi.
Herbert West napisa/a:
Jeszcze? Uważasz, że piszę to pod wpływem czegoś dziwnego, i na Boga, masz rację!!! Pewnie będziesz pytać po tym poście, lub IggI będzie.

Nie bardzo zrozumialam ten fragment - wytlumacz mi.
Herbert West napisa/a:
Nie chcesz się dzielić - nie lubisz, gdy ludzie naruszają Twoją prywatność. Wszyscy? Wszyscy, ale On może więcej.

Oj, czuje sie pokrzywdzona w tym punkcie! Nie lubie sie dzielic, ale sie dziele. A dla niego nie ma czegos takiego jak moja prywatnosc - nie ma nikogo mi blizszego i nikomu tyle o sobie nie powiedzialam.
Herbert West napisa/a:
Dużo nawet więcej. Kochasz Go, ale nie wybaczyłąbyś Mu zdrady. Gdyby zadał Ci wystarczająco duży ból odeszłabyś.

Nie wiem. Kiedy moj byly powiedzial, ze juz mnie nie kocha, ale mozemy byc razem, moze mu sie odwidzi, nie odeszlam i nie odeszlabym, gdyby po prostu mnie nie rzucil. Godnosc nie miala zadnego znaczenia, cierpienie - wolalam cierpiec przy nim niz bez niego. Na pewno przez to doswiadczenie Wiktora dlugo trzymalam na dystans, ale ja nie potrafie kochac inaczej jak calym sercem. Gdyby mnie zdradzil... Nie wiem co bym zrobila, mysle, ze cos strasznego jemu lub sobie. Po prostu nie moge sobie tego wyobrazic.
Herbert West napisa/a:
Nie oszalała z rozpaczy, ale wtedy, gdybyś poczuła, że to nie ma sensu.

Mam mocna psychike, duzo optymizmu i cudowna kochajaca rodzine, ktora mnie wspiera - nie wiem, co zrobilabym bez niej.
Herbert West napisa/a:
Jesteś zbyt silna, by się zabić i myśleć o tym. Przynajmniej za silną się uważasz. Wg Ciebie samobójstwo to głupota. Masz rację?...

Myslalam, ale balabym sie to zrobic. Zawsze jednak przychodzil mi do glowy widok mojej mamy calej we lzach - nie moglabym zrobic sobie krzywdy, bo skrzywdzilabym tym wiele osob, ktore mnie bardzo kochaja i ktore ja kocham.
Herbert West napisa/a:
IggI - nie mam już siły, Twój opis troszkę później, oka? Pamiętajcie - ja NIGDY nie chcę urazić itp. To, co piszę to tylko "low man's lyrics", nie traktujcie tego poważnie.

Ja tez nie chce Cie urazic, po prostu szczerze pisze co mysle i to cenie u innych.
IggI a co Ty myslisz? O mojej charakterystyce podanej przez Herba? Moim zdaniem nie zbyt dobrze ona swiadczy o Tobie czy raczej o dokonanym przez Ciebie wyborze mojej osoby!
Herbert West napisa/a:
Nika - pewnie uważałabyś za głupotę, a w najlepszym razie nieprawdopodobieństwo, żeby ktoś zapomniał o sobie, a przejmował się tylko drugą osobą.

Mysle, ze to pasuje raczej do Ciebie.
Herbert West napisa/a:
TYLKO - jeśli Cię porani, ale z tą drugą osobą jest oka - to w porządku. Nie zgodziłąbyś się na przyjmowanie cierpienia z ręki NIKOGO - nawet Niego.

Juz kiedys sie zgodzilam i mysle, ze zgodzilabym sie ponownie, ale po prostu wiem, ze on nigdy naumyslnie by mnie nie skrzywdzil. Nie bardzo rozumiem pierwsze zdanie.

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 12-04-2003 - 13:31
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Moge w zanmian tylko zaproponować Herbowi żeby podai moja charakterystykę... Twisted Evil
Witaj Słonce, chodz na Yahoo, pogadamy w spokoju...

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 14-04-2003 - 14:11
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Aaaa... Dajcie mi chwilkę czasu na przejżenie w spokoju tego wszystkiego i napisanie IggIcharakterystyki, okej? :)) Ale będzie napisane i będzie odpowiedziane, nie martwcie się :)))

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 14-04-2003 - 14:29
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

czekamy, trzymajac Cie za slowo
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 14-04-2003 - 14:34
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
I za gardlo... Twisted Evil

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 17-04-2003 - 07:55
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Konopnym sznureczkiem :PPPPPPPPPPPP

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 17-04-2003 - 13:08
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Nie...
szczypcami...
wielkiego...
ognistego...
skorpiona...
Twisted Evil

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 21-04-2003 - 08:27
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
No i wygląda, że jak tak dalej pójdzie, to nic z moich odpowiedzi nie wyjdzie.. Sorki :)

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 21-04-2003 - 14:29
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

eee...IggI tylko zartowal, nie stresuj sie (chyba, ze stres przyspieszylby odpowiedz!)

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 22-04-2003 - 01:02
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Ej, nie chodziło mi o Wasze odpowiedz! Jest fajnie, bo TO WŁAŚNIE ONE MOGĄ PRZYŚPIESZYĆ.. Po prostu wczoraj nie miałem zbytniej ochoty zastanawiać się nad sobą. Wnioski takie jak "noże" i czasownik "wbijać" pojawiały się zbyt często :P (zagadka dla dwojga - żartuje czy mówi poważnie?) W każdym razie - Nika, nie wytłumaczę Ci pod wpływem czego dziwnego pisałem - wiesz dobrze. Zastanów się. Humorzastość :)))

Wiesz, pasuje mi Twój obraz romantycznego poety :)))

Co by jeszcze...

Wiesz czego nie chcesz - w sumie to bardzo blisko :)

Myślę, że zmuszanie kogoś do czegoś w jego własnym interesie zbyt pachnie dyktaturą.. Dla Twojego dobra.. No cóż - odważne słowa.. Trzeba być bardzo mądrym, aby mieć odwagę je pisać. Albo... W każdym razie ja myślę, że z jednej strony ideałem jest to, żeby ludzie byli wolni.. a z drugiej - czyż my, bardziej inteligentni i mądrzy nie powinniśmy wskazywać drogi tym maluczkim? Ale przecież i tak najwygodniej by było, gdyby głupi byli tylko pionkami w rękach mądrych... Wiem, wiem - przesadzam ;)

Wiesz, cenię, że przyznajesz się do prowokacji, ale i tak nie cierpię być manipulowany. Rozstawiać mnie po kątach mają prawo dwie osoby. Tylko dwie. Ze strony innych jest to irytujące.. choć nieraz wiedzie do ciekawych wniosków, ciekawych przemyśleń i rzeczy. Czasami warto dać się zirytować.

Tarcza.. Tak, rozumiem.. Ale z drugiej strony można próbować żyć wg zasady "co mnie nie zabija czyni mnie silniejszym" (nie wiecie może, kto to powiedział?) - wpuszczać pociski aby czerpać z nich siłę. Ból kierować do wewnątrz. Tarcza - owszem. A rykoszety?...

A czy byłem niekonsekwentny.. A czyż wnętrze człowieka to nie jest plac nieustannego boju? Dobro i zło, miłość i nienawiść (zaczyna się robić podniośle ;) itd. itp... Człowiek jest targany sprzecznościami - każdy przecież się wacha, nie ma ludzi stuprocentowo zdecydowanych.

Cytat:
Jesli ktos jest wyzej w jakiejkolwiek hierarchii ma wg.mnie moralny obowiazek opieki nad od niego zaleznymi! To tez moja cecha - nie lubie protekcjonizmu, ale sama czesto traktuje tak ludzi. Lubie byc opiekunem i obronca ucisnionym
Nika - i nie stawiasz się na piedestale? Tak bardzo się ode mnie różnisz? Bronić uciśnionych.. To chyba marzenie (cholerna ortografia.. ż czy rz? :((( ) każdego wrażliwego człowieka. Jesteś wrażliwa.

Cytat:
Mam w nosie innych jesli moge byc z nim
Hehe, skąd ja to znam :DDD

Cytat:
Poza tym czemu mam sie zmieniac skoro on kocha mnie mimo wszystkich moich wad taka, jaka jestem?
A ja uważam, że właśnie dlatego trzeba się starać być lepszym. Ja wiem, że Veg chce mnie takiego, jaki jestem teraz, ale to przecież nie znaczy, że się na tym etapie zatrzymam. Chcę być coraz lepszy. Przecież wiesz, MUSISZ wiedzieć o co chodzi.

Cytat:
Akceptacja dla partnera to jedna z cech milosci - kocha sie nie za cos a pomimo wszystko!
Owszem, ale jak pisałem - nie zmieniać partnera, a siebie dla partnera!!! To wg mnie jedna z cech pozwalających odróżnić miłość od zadurzenia czy zauroczenia. To cecha dojrzałej miłości. Ale mogę się mylić - w końcu (przyznają) mało wiem o życiu i nigdy nie dowiem się nawet połowy tego, co bym chciał...

Nika - różnimy się. Ale chyba nie aż tak bardzo - nie zupełnie to już na 100%

Cytat:
Takie przekonanie:"Beze mnie sobie nie poradzisz" wiedzie moim zdaniem do bardzo toksycznego zwiazku
a "bez Ciebie sobie nie poradzę"?

Cytat:
Rzeczywiscie dla siebie na pewno jestem bardziej liberalna a innych oceniam surowiej. Piszesz o mnie jakbym miala o sobie opinie, ze jestem nietzcheanskim nadczlowiekiem! Nie lubie tej idei.
Okej, a co z obroną uciśnionych? TO nie postawienie się w roli - ja pomogę, bo mam siłę? Więc - mam więcej siły od was i pomogę, więc mam więcej siły, czyli pod tym względem jestem lepsza. Więc jestem lepsza. Co Ty na to? :)))



Ohohoho :)) Teraz będę odpowiadał na to o mnie :)))

Na wstępie - dziękuję :))) Miło mi, że Ci się chciało :) Pytanko - IggI w tym miał udział?

Cytat:
Niepowazny marzyciel? To brzmi tak cukierkowo a Ty do takiego opisu nie pasujesz
Ale przecież mam tendencję do popadania w cukierkowatość ;) Jak myślisz, czemu tak napisałem? Prowokacja, owszem, ale skądś się ta nazwa wzięła.. Ech, w sumie to sam nie wiem.. TO było tak dawno....

Cytat:
Na pewno inteligentniejszym od rowiesnikow
:))) Dzięki :) Ale będę nieskromny - to przecież oczywiste, no nie? ;)

Cytat:
watpiacym i zadajacym pytania
To się zgadza na 100% Pytania i zwątpienie to chyba jedyna moja wewnętrzna droga do poznania siebie. Bo zewnęrzna to Veg, Ty, wszyscy ludzie, od których dowiaduję się coś o sobie. Takie opisy. Aby wiedzieć coś o swoim kraju trzeba choć stopę postawić za granicą. Zgodzisz się?

Cytat:
Lubisz sie nad soba roztkliwiac, bo uwazasz sie za cos lepszego. Uwazasz, ze Twoja osoba warta jest uwagi, brak Ci skromnosci
To fakt. Tyle, że kiedy jest mi źle powtarzam sobie, wmawiam sobie, że jestem niczym. Że nie mam prawa chcieć czegokolwiek, że jestem niczym i tak pozostanie. Wtedy zazwyczaj nie chodzi o to, by się przełamac, ale uczynić odpornym na przyszłość. Na zasadzie:
-"jesteś śmieciem!"
-"wiem :PPPPPPPP" ;)
Ale serio - czasem czuję, że nie mam po co uważać się za coś lepszego, bo wtedy życie mnie brutalnie przycina do poziomu zero... Ech, trudno mi pisać, to znaczy nie potrafię tego uczucia jasno przelać na wirtualny papier.. Mam nadzieję, że zrozumiecie...

Cytat:
Twoja samokrytyka jest czesta, ale nieszczera - albo chcesz uslyszec zaprzeczenia, badz tez zwrocic na siebie uwage innych
Ale tylko wtedy, gdy wynika z mojej woli. Jeśli coś pójdzie nie po mojej myśli zaczynam sypać maksymalnie ostrą prawdą. Wiesz, ja czasem, jak zrobię coś w moim pojęciu złego to wolałbym zamiast pocieszenia dostać w pysk...

Cytat:
Przypominasz wlasnie romantycznego poete - nieprzecietny umyslowo, zdolny, ale uzalajacy sie nad soba, humorzasty, pragnacy uznania
No i zapomniałaś o najważniejszym. Uczucia. Przede wszystkim uczucia - mogę być najmarniejszym psem, byle przy Niej... Proszę, nie traktuj tego wyznania jako romantycznej bredni. Jeśłi uważasz, że życie mi jeszczepokaże, lub że to niedojżały punkt widzenia, to po prostu przemilcz. Podzieliłem się tym z TObą, IggIm i Forkiem i nie chcę ,aby zostało ocenione negatywnie. TO dla mnie ważne. Neutralnie lub wcale - taka jest moja prośba.

Cytat:
brakuje Ci jeszcze doswiadczenia
Mam go więcej niż moi koledzy i koleżanki, ale wiem, że nigdy nie będę go miał wystarczająco. Ale w końcu inaczej życie nigdy nie byłoby ciekawe - co to za życie bez zaskoczenia...

Cytat:
lubisz byc osrodkiem uwagi.
Ale tylko wśród ludzi których lubię i na których mi zależy. Albo raczej - mam gdzieś, co o mnie myślą ludzie. Bliscy i znajomi to znacznie więcej, niżludzie - ich zdanie się liczy. Tyle, że faktycznie chcę być w środku - boję się odrzucenia, zapomnienia, zostawienia. Ja nie mógłbym być samotny...

Cytat:
Oj, czuje sie pokrzywdzona w tym punkcie! Nie lubie sie dzielic, ale sie dziele. A dla niego nie ma czegos takiego jak moja prywatnosc - nie ma nikogo mi blizszego i nikomu tyle o sobie nie powiedzialam.
Przepraszam. Miałem zły dzień i napisałem głupotę. Skoro Go kochasz to wszystko jest oczywiste - przecież wiem i rozuiem... Po prostu byłem inny.. Przecież tak samo, jak opisujesz jest ze mną i Veg :) Nieraz żartuję, że coraz bardziej się zbliżamy i jak tak dalej pójdzie to zrobi się z nas jedna Istota :))) Ale przecież to nie tak do końca żarty :)))

O, przyszło mi do łeba pytanie. Można wiedzieć, ile już z IggIm jesteście?

Cytat:
Gdyby mnie zdradzil... Nie wiem co bym zrobila, mysle, ze cos strasznego jemu lub sobie. Po prostu nie moge sobie tego wyobrazic
No i ponownie jesteśmy podobni. Po prostu wiesz, że nic takiego się nie stanie. Nie wierzysz - wiesz. A mimo to jesteś zazdrosna, co? :PP ;)

Cytat:
Myslalam, ale balabym sie to zrobic. Zawsze jednak przychodzil mi do glowy widok mojej mamy calej we lzach - nie moglabym zrobic sobie krzywdy, bo skrzywdzilabym tym wiele osob, ktore mnie bardzo kochaja i ktore ja kocham
A ja jak już w ten sposób myślałem to na zasadzie, że jestem ciężarem itp. Tyle, że mnie pomagało to, że mam Veg... A skoro jesteśmy przy samobójstwie - nie pociąga Cię śmierć? Nie zastanawia? Nie ciekawi?

Cytat:
Herbert West napisał:
Nika - pewnie uważałabyś za głupotę, a w najlepszym razie nieprawdopodobieństwo, żeby ktoś zapomniał o sobie, a przejmował się tylko drugą osobą.

Mysle, ze to pasuje raczej do Ciebie


A tu błąd. W stosunku do Veg to jest mój cel, do którego chcę dążyć. Pamiętać tylko o Niej, tylko Ona jest ważna - a ze mną może się dziać wszystko. Tyle, że Ona tak bardzo się o mnie martwi :) Jest kochana.. (w tym momencie się rozkleiłem...)

Cytat:
Juz kiedys sie zgodzilam i mysle, ze zgodzilabym sie ponownie, ale po prostu wiem, ze on nigdy naumyslnie by mnie nie skrzywdzil
Rozumiem i szanuję. Znowu opdobieństwo. Tyle, że ja tak nigdy nie miałem. Nie przytrafiło mi się coś takiego jak TObie - i dobrze, bo chyba jestem od Ciebie na tym punkcie słabszy.
A pierwszego zdania ja też nie rozumiem :))) Pisałem dawno, pisałem w fatalnym nastroju.. Wiesz - człowiek nie za bardzo wie, co pisze...


No. Koniec - godzina pisania. Umieram.. Idę zaraz spać. Ciekawe, co mi powiecie (i czy taki długi post bez probelmu przejdzie ;))))

Po pierwsze - backupa posta zrobiłęm - 4 str w Wordzie :PPP Po drugie - nie przeszedł - invalid+session :PPP

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 22-04-2003 - 13:48
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

Wnioski takie jak "noże" i czasownik "wbijać" pojawiały się zbyt często Razz (zagadka dla dwojga - żartuje czy mówi poważnie?)
Zaproponowalabym raczej zagatke: ktos mu wbija czy on wbija komus? Twisted Evil
W każdym razie - Nika, nie wytłumaczę Ci pod wpływem czego dziwnego pisałem - wiesz dobrze. Zastanów się. Humorzastość Smile))
Hje, hje...
Wiesz czego nie chcesz - w sumie to bardzo blisko Smile
Nieprawda. Ja nie wiem, czego chce i to czasem mnie dobija, ale znam siebie na tyle, zeby powiedziec: tego nie chce, tego nie wezme, tego nie zrobie.
Myślę, że zmuszanie kogoś do czegoś w jego własnym interesie zbyt pachnie dyktaturą.. Dla Twojego dobra.. No cóż - odważne słowa.. Trzeba być bardzo mądrym, aby mieć odwagę je pisać. Albo... W każdym razie ja myślę, że z jednej strony ideałem jest to, żeby ludzie byli wolni.. a z drugiej - czyż my, bardziej inteligentni i mądrzy nie powinniśmy wskazywać drogi tym maluczkim?
Och, nie twierdze, ze ta moja cecha jest akurat dobra! Poza tym czemu od razu zmuszanie? Duzo przyjemniej jest kogos sklonic, zeby przyznal mi racje. Twisted Evil Nie bede sie bronic - taka po prostu jestem - zarozumiala, pozbawiona skromnosci i lubiaca wywyzszac sie nad innych, ale na swoja obrone powiem, ze to co robie, robie w dobrej wierze. Tak... dobrymi checiami jest pieklo wybrukowane... Twisted Evil
Wiesz, cenię, że przyznajesz się do prowokacji, ale i tak nie cierpię być manipulowany. Rozstawiać mnie po kątach mają prawo dwie osoby. Tylko dwie. Ze strony innych jest to irytujące.. choć nieraz wiedzie do ciekawych wniosków, ciekawych przemyśleń i rzeczy. Czasami warto dać się zirytować.
Niecierpisz byc manipulowany a manipulujesz innymi! Chyba jestesmy w tym punkcie nieco podobni, zreszta podpuszczamy sie nawzajem. Poza tym prowokacja i rozstawianie po katach to dwie rozne sprawy - ja w stosunku do Ciebie przyznaje sie tylko do pierwszej!
Tarcza.. Tak, rozumiem.. Ale z drugiej strony można próbować żyć wg zasady "co mnie nie zabija czyni mnie silniejszym" (nie wiecie może, kto to powiedział?) - wpuszczać pociski aby czerpać z nich siłę. Ból kierować do wewnątrz. Tarcza - owszem. A rykoszety?...
Nienawidze tej zasady, bo kojarzy mi sie z moim bylym. Czasem nie warto byc silniejszym, cena tej sily bywa zbyt wysoka. Poza tym nigdy nie wiadomo kiedy cos Cie umocni a kiedy zabije.
Co masz na mysli mowiac o rykoszetach?

"Jesli ktos jest wyzej w jakiejkolwiek hierarchii ma wg.mnie moralny obowiazek opieki nad od niego zaleznymi! To tez moja cecha - nie lubie protekcjonizmu, ale sama czesto traktuje tak ludzi. Lubie byc opiekunem i obronca ucisnionym" Nika - i nie stawiasz się na piedestale? Tak bardzo się ode mnie różnisz? Bronić uciśnionych.. To chyba marzenie (cholerna ortografia.. ż czy rz? Sad(( ) każdego wrażliwego człowieka. Jesteś wrażliwa.
"Rz" - matura niedlugo a Ty masz problem z mmrzeniami?!? Zgroza! A co do piedestalu to czy ja mowie, ze sie na nim nie stawiam? Mowilam przeciez, ze jestem Lewkiem - uroczo zaborczym, zarozumialym, krnabrnym i leniwym Lwem. Jednak mialam na mysli ogol ludzi wyksztalconych, przede wszystkim nauczycieli i profesorow, czy ludzi, ktorzy maja z urodzenia wyzsza pozycje - przywileje narzucaja obowiazki.
"Poza tym czemu mam sie zmieniac skoro on kocha mnie mimo wszystkich moich wad taka, jaka jestem?" A ja uważam, że właśnie dlatego trzeba się starać być lepszym. Ja wiem, że Veg chce mnie takiego, jaki jestem teraz, ale to przecież nie znaczy, że się na tym etapie zatrzymam. Chcę być coraz lepszy. Przecież wiesz, MUSISZ wiedzieć o co chodzi.
Wiem. Masz racje, trzeba sie doskonalic, trzeba pracowac nad soba. Mialam na mysli, ze nie mozna rezygnowac dla kogos ze swojego ja, nawet dla ukochanej osoby. Jesli ona tego zada to znaczy, ze mnie nie kocha. Przerabialam juz taki przypadek - rezygnacja z czesci siebie prowadzi do klamstwa a zwiazek budowany na klamstwie nie ma racji bytu. Wiem, ze latwo to powiedziec a milosc jest slepa i nie kieruje sie rozsadkiem. Idealny zwiazek to taki, w ktorym partnerzy akceptuja sie ze wszelkimi wadami i niedoskonalosciami, nad ktorymi pracuja z milosci do drugiej osoby, ale maja swiadomosc, iz praca nad soba nie jest warunkiem bycia razem. Moj byly nie akceptowal mnie, nie moglam miec gorszego dnia, nie mialam prawa do wahan czy gniewu. Wiktor akceptuje wszelkie moje ciemne strony, pokornie znosi moj zly humor i za to go bardzo kocham. Kiedy widze, ile znosil przeze mnie daje mi to sile do pracy nad soba i czyni to moje serce bardziej czulym i kochajacym. Nie musze zyc w stresie, ze jakis moj jeden falszywy krok pogrzebie caly nasz zwiazek - zycie w ciaglej niepewnosci prowadzi tylko do wrzodow.
Nika - różnimy się. Ale chyba nie aż tak bardzo - nie zupełnie to już na 100%
Moze dlatego dobrze nam sie rozmawia?
"Takie przekonanie:"Beze mnie sobie nie poradzisz" wiedzie moim zdaniem do bardzo toksycznego zwiazku a "bez Ciebie sobie nie poradzę"?
A to zupelnie cos innego. Ale spojrz na to z tej strony: czy nie obciazasz tym swojego partnera, nie niewolisz go? Jesli on juz Cie nie kocha, ale nie moze odejsc, bo boi sie, ze zrobisz sobie krzywde? Meczy sie w tym zwiazku i zaczyna Cie przez to stopniowo nienawidziec? Czy nie zdrowsze jest podejscie: doskonale poradze sobie sam, ale wole byc z Toba, Tobie pomagac i Twoja przyjmowac pomoc?
Na wstępie - dziękuję Smile)) Miło mi, że Ci się chciało Smile Pytanko - IggI w tym miał udział?
Nie mial.
Pytania i zwątpienie to chyba jedyna moja wewnętrzna droga do poznania siebie. Bo zewnęrzna to Veg, Ty, wszyscy ludzie, od których dowiaduję się coś o sobie. Takie opisy. Aby wiedzieć coś o swoim kraju trzeba choć stopę postawić za granicą. Zgodzisz się?
Nie. Pobyt za granica daje Ci nowe podejscie, pozwala Ci sie dowiedziec wiecej, ale jest on tylko uzupelnieniem Twojej wiedzy wewnetrznej. Jesli sam nie wiesz kim jestes, inni Ci tego nie powiedza. Jestem przekonana, ze masz obraz samego siebie a inni jedynie ten obraz uzupelniaja.
Ale serio - czasem czuję, że nie mam po co uważać się za coś lepszego, bo wtedy życie mnie brutalnie przycina do poziomu zero... Ech, trudno mi pisać, to znaczy nie potrafię tego uczucia jasno przelać na wirtualny papier.. Mam nadzieję, że zrozumiecie...
Zarozumiale i optymistyczne Lewki nigdy nie maja takich stanow. Raz bylam blisko, kiedy przyciela mnie ukochana osoba, ale nawet wtedy nie doszlam do zera, zbyt duze mam poczucie wlasnej wartosci i umialam sobie powiedziec, ze nie tylko ja trace, on tez wiele stracil.
"Przypominasz wlasnie romantycznego poete - nieprzecietny umyslowo, zdolny, ale uzalajacy sie nad soba, humorzasty, pragnacy uznania" No i zapomniałaś o najważniejszym. Uczucia. Przede wszystkim uczucia - mogę być najmarniejszym psem, byle przy Niej... Proszę, nie traktuj tego wyznania jako romantycznej bredni. Jeśłi uważasz, że życie mi jeszcze pokaże lub że to niedojrzały punkt widzenia, to po prostu przemilcz. Podzieliłem się tym z TObą, IggIm i Forkiem i nie chcę ,aby zostało ocenione negatywnie. TO dla mnie ważne. Neutralnie lub wcale - taka jest moja prośba.
Mam nadzieje, ze Twoje uczucie nie jest uczuciem romantycznego poety, bo on kochal tylko samego siebie. Ta wielka milosc byla tylko wytworem jego wyobrazni. Gotow byl umrzec z milosci, ale nie dla niej zyc. Milosc to nie tylko blask oczu czy romantyczne przysiegi - to wytrzymywanie ze soba i dzwiganie prozy zycia, to nie tylko romantyczne kolacje przy swiecach a takze zmywanie naczyn i zdrapywanie wosku ze stolu, dzwiganie siat z zakupami i zmienianie brudnych pieluch. Romantyczny poeta traktowal swoja zone jak szmate, sprzataczke, zalecajac sie do innych kobiet i za to wszyscy zasluguja na zapomnienie. Zadne piekne slowa, ktore stworzyli nie sa usprawiedliwieniem i dostatecznym zadoscuczynieniem za ich postepownie.
Nieraz żartuję, że coraz bardziej się zbliżamy i jak tak dalej pójdzie to zrobi się z nas jedna Istota Smile)) Ale przecież to nie tak do końca żarty Smile))
Wszyscy mezczyzni mysla tylko o jednym i wcale tego nie zaluja! Twisted Evil
O, przyszło mi do łeba pytanie. Można wiedzieć, ile już z IggIm jesteście?
Dwa i pol roku, ale znamy sie szesc lat.
No i ponownie jesteśmy podobni. Po prostu wiesz, że nic takiego się nie stanie. Nie wierzysz - wiesz. A mimo to jesteś zazdrosna, co? RazzP Wink
Gdybym tego nie wiedziala jaki sens mialby ten zwiazek? Jestem zazdrosna jak diabli o kazde zenskie imie w jego ksiazce telefonicznej!
A skoro jesteśmy przy samobójstwie - nie pociąga Cię śmierć? Nie zastanawia? Nie ciekawi?
Czy jest ktos kogo nie ciekawi i nie zastanawia?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Wywietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits