Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Autor Wiadomo
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 17-03-2003 - 19:24
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Gilma[tm] napisa/a:
No mow co chcesz, swiat jako taki mu sie udal :)




Owszem, owszem. Świat jest niesamowicie różnorodny - tyle piękna i tyle koszmaru.. Człowiek tak szczęśliwy a jednocześnie tak poniewierający sam sobą... Życie jest przebogate i przezróżnicowane. Coś takiego mógł stworzyć tylko geniusz...





...albo szaleniec...

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 17-03-2003 - 19:41
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

Cytat:Bo jeśli widzi to wszystko i nic nie robi to albo jest nieludzki (bardziej w sensie zupełnej od nas odmienności niż zła) albo po prostu okrutny czy nieczuły. Pewnie bardzo cierpi, ale przy okazji musi być niezwykle silny, żeby widzieć, co sobie ludzie robią i "przechodzić" wobec tego obojętnie. A może po prostu On nas opuścił? Może ludzie już go nie obchodzą - po tym, co zrobili z Jego Synem, jak się nie poprawili, a tylko stali coraz gorsi.... A może nie reaguje, bo oszalał patrząc jak złe są jego dzieci?
Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że Bóg powinien być ludzki? Bóg jest Bogiem a człowiek człowiekiem. Choć zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo to możemy przecież bardzo się od niego różnić - tak jak android stworzony na podobieństwo człowieka nigdy przecież nie będzie ludzki! Tak my nie będziemy boscy. Może boskość wyraża się właśnie w zdolności do nieingerencji. Jaki człowiek nie stara się ingerować w świat? Widzisz Ty patrzysz na wszystko z perspektywy ludzkiego życia, które jest względnie krótkie. Dla istoty wiecznej Twoje życie może być tylko chwilą. Pamiętaj, że wierzymy w życie wieczne - uwzględnij ten fakt. Ktoś cierpi przez chwilę, lecz w szerszej perspektywie ma zapewnione wieczną szczęśliwość. Bóg jest wszechwiedzący - On wie, że kogoś czeka raj, nie musi więc płakać nad jego losem. Z nami jest ciężej, bo nie jesteśmy wszechwiedzący - my zamiast wiedzy mamy wiarę.

Cytat:Wolność człowieka to mit. Nie ma ludzi wolnych - chyba, że samotnicy w buszu, bez kontaktu ze światem.
Jesteśmy zdeterminowani przez szereg czynników, lecz dokonujemy wyborów - nie możesz tego zanegować. Myślę, że prawda leży po środku - nie ma absolutnej wolności ani absolutnego determinizmu.
Cytat: Ciekawe pytanie. Postuluję wykonanie testu - zapytajmy ofiarę wojny, czy dobrze by jej się żyło bez strachu. Czy mogłaby prawdziwie żyć. Pogadajmy z Czeczenami. Zapytajmy, czy bez strachu, że zaraz zginą nadal mieliby motywację by się starać.
To nie pytanie do ofiary a do Ciebie! "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". Kiedy spóźniasz się do domu a Twoja mama, z którą wcześniej miałeś piekielną awanturę czeka na Ciebie i boi się o to, co się Ci przydarzyło - czy nie czujesz jak bardzo Cię kocha? Czy ona nie uświadamia sobie w chwilach niepokoju jak bardzo kocha to wyrodne dziecko, mimo że jest złe, mimo wszystko? Nie byłoby na świecie szczęścia bez bólu i cierpienia. Nie wie, co to miłość ten, który nie wie poznał zarówno wzajemności jak i odtrącenia, samotności. Piszesz, że wiesz, iż Twoja miłość będzie trwała zawsze. Mnie też się tak kiedyś zdawało, ale po bardzo gorzkich doświadczeniach nauczyłam się, że trzeba jej dać mnóstwo z siebie. Nauczyłam się kochać tracąc miłość człowieka, który był dla mnie całym światem. Paradoksalnie cieszę się z tego, co zaszło. Gdyby nie to wydarzenie nigdy nie moglibyśmy się odnaleźć z Wiktorem. Miłość nie trwa wiecznie. Wiem, że mi nie uwierzysz, bo ja kiedyś też nie wierzyłam. Bo uczymy się tylko na własnych doświadczeniach, ignorując doświadczenia świata, stąd wojny i inne przerażające zjawiska. Z naiwnej wiary, że innym się nie udało idealnie urządzić świata, ale oni byli głupi a mnie się na pewno uda. Nie doceniamy szczęścia, jakie mamy - przecież zamiast narzekać na cokolwiek powinniśmy spojrzeć na Czeczenię i dziękować Bogu, że u nas panuje spokój i dobrobyt. A u nas, co? Ludzie rzucają się sobie do gardeł - nie doceniają tego, co mają, póki tego nie stracą.

Cytat: Wydaje mi się, że nie tylko. Mianowicie jeśli uznawalibyśmy za wartościowe tylko to, co możemy utracić tak zaraz, szybko, nagle to żylibyśmy w ciągłym, potwornym stresie... lub bez rzeczy wartościowych.
Nie utracić zaraz, szybko a w ogóle utracić. Tylko ludzie głupi nie odczuwają lęku. Nie boisz się, że stracisz swoją ukochaną? A jeżeli pisana Ci jest śmierć za kilka dni? Czy warto tracić czas na kłótnie i dąsy, skoro może nie jest Wam go dużo dane? Tak trzeba myśleć, to daje siłę do pielęgnowania związku. Trzeba żyć tak, by niczego potem nie żałować. Trzeba szybko się pogodzić z bliskimi, bo można już nie mieć więcej na to szansy. Wartościowe jest tylko to, co osiąga się z wielkim wysiłkiem i to, co trzeba pielęgnować, gdyż można to stracić.

Cytat: Wiedz, że jakiekolwiek, jakkolwiek pokręcone by moje poglądy nie były to zawsze uszanuję Twoją wiarę.
A ja szanuję Twoje poglądy. Gdyby było inaczej nie byłoby żadnego sensu rozmawiać.

Cytat: Miałaś religię w szkole, no nie?
Miałam. Kiedy zadawałam niewygodne pytania to ksiądz kazał mi być cicho - żałosne!

Cytat: Nie zakładaj, że możemy nie zrozumieć, jak to działa. Może rozwiązanie jest proste, może tylko bardzo trudno je zaakceptować
Nie zakładaj, że na pewno możemy pojąć wszystko
Cytat: Pomijajac juz test, wg mnie mozliwe jest prawdziwe zycie bez strachu, albo wrecz niemozliwe jest prawdziwe zycie jesli towarzyszy mu ciagla obawa. Mozna sie choroby jakiejs nabawic...
Nie mam na myśli jakiejś manii prześladowczej. Nasze życie nie może być naturalnie zdeterminowane przez nieustanny lęk, to rzeczywiście grozi jakąś chorobą, ale jak już pisałam: tylko głupcy nie czują lęku w ogóle. Być może istnieją istoty tak dobre, że mogą żyć zapominając o strachu, ale ja takich nie znam.

Cytat: A ja wiem, ze nie tylko. I nic mi sie nie wydaje. To, ze mozemy cos utracic troche ulatwia zmuszenie siebie do ciaglego dbania o to, ale na pewno nie wplywa na to, czy to 'cos' jest dla nas cenne. Przynajmniej ja tak mam Smile
Może nie zdajemy sobie do końca z tego sprawy? Ileż to razy przekonujemy się jak coś jest nam drogie, gdy to utracimy. Np. czy któreś z Was zastanawiało się jakim jest szczęściarzem widząc i słysząc? Ale gdybyście oślepli albo ogłuchli? Czy gdy pomyślicie o takiej możliwości to czy te dary nie wydają się Wam wspaniałe?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 18-03-2003 - 09:34
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Nika...
co do tego mojego pastorstwa...
może ty zostaniesz pastorem/pastorką/pastessą*
a ja bende panem pastorowym???
*niepotrzebne skreslic
A poważnie to napisalas dokladnie wszystko oczym chcialem powiedziec...
Ty, Herb za bardzo myslisz o bogu jako człowieku z nieograniczona mocą i wiecznym życiem... stary... jest róznica...

A co do skarpetek to proponuje taka forme listu...

Wielki Mistrzu P.!
Niech imie twoje bedzie pochwalone!
Wysoka Rada Magów z Forum Kasumi
spedziwszy wiele tygodni na intensywnych
łamigłowkach stawia przed toba to wielce poważne pytanie:
JAKI KOLOR SKARPETEK JEST ULUBIONYM KOLOREM LYNN
PRACHETT?
Prosimy o szybka odpowiedz
oddana W.R.M z F.K.
I niech żółw będzie z Tobą!


jakby co mogę to przetłumaczyc... Razz

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Gilma[tm]Offline
Temat postu:   PostWysany: 18-03-2003 - 18:38
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 25-01-2002

Skd: Ś-ca

Status: Offline
Herbert West napisa/a:

Owszem, owszem. Świat jest niesamowicie różnorodny - tyle piękna i tyle koszmaru.. Człowiek tak szczęśliwy a jednocześnie tak poniewierający sam sobą... Życie jest przebogate i przezróżnicowane. Coś takiego mógł stworzyć tylko geniusz...


...albo szaleniec...


bardziej mialam na mysli swiat w zanczeniu natury, ludzie i ich koszmary to jakby 'inna bajka'...

_________________
komus psychiatre? http://psychiatra.strona.pl ;D
a może coś dla kota? albo dla psa? http://www.ujadanko.pl :)
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 18-03-2003 - 20:18
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
nika napisa/a:
Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że Bóg powinien być ludzki?


Trudne pytanie.. Jedno z tych przeczuć, których nie potrafię wyjaśnić... Chyba tak po prostu uważam i tyle - nie wyjaśnię, skąd mi się to wzięło...

Cytat:
Może boskość wyraża się właśnie w zdolności do nieingerencji

W takim razie Bóg nie jest doskonały - zmienia się. Ten ze Starego Testamentu ingeruje duuuuuuuuuużo częściej niż Ojciec w Nowym. W Nowym ingeruje Syn. Nie jest naznaczony boskością?

Cytat:
Widzisz Ty patrzysz na wszystko z perspektywy ludzkiego życia, które jest względnie krótkie. Dla istoty wiecznej Twoje życie może być tylko chwilą

Owszem, nie kwestionuję tego. Tylko, czy ta istota zauważy je w takim razie.. Czy doceni?... Tylko chwila, podczas gdy ja mam wieczność. Co to jest chwila wobec wieczności?...

Co do wiedzy i wiary - ja nie potrafię wierzyć w życie wieczne. Dla mnie życie kończy się wtedy, gdy umiera mózg. Dla mnie życie jest kruchym cudem.. Nie trwa wiecznie.

Cytat:
Myślę, że prawda leży po środku - nie ma absolutnej wolności ani absolutnego determinizmu.

Teraz pytanie - czy istnieje coś takiego, jak wolność nieabsolutna.

Cytat:
Nie byłoby na świecie szczęścia bez bólu i cierpienia

To znaczy - nie wiedzielibyśmy, że to szczęście. Ale jak inaczej nazwać stan bez bólu i cierpienia?



Cytat:
Wiem, że mi nie uwierzysz, bo ja kiedyś też nie wierzyłam. Bo uczymy się tylko na własnych doświadczeniach

Owszem, nie wierzę, że to co mam się może zawalić. ALe będzie trwać wiecznie, nawet, jeśli się zawali :) Ściślej - nie wieczne. Na zawsze :)

Cytat:
przecież zamiast narzekać na cokolwiek powinniśmy spojrzeć na Czeczenię i dziękować Bogu, że u nas panuje spokój i dobrobyt

Uważam, że raczej robić cokolwiek. Choćby wysyłać pomoc, cokolwiek. Choćby nie podwijać ogona, nie uciszać mediów. Nie bać się krytykować Rosji. Łatwo mi gadać? Owszem - o polityce wiem tylko tyle, że to kał.

Cytat:
A u nas, co? Ludzie rzucają się sobie do gardeł - nie doceniają tego, co mają, póki tego nie stracą.

Myślę, że tak jest wszędzie. Wszędzie znajdą się jednostki doceniające, i wszędzie można spotkać malkontentów. A czy u nas więcej... Nie wiem, nie mam zbytnio porównania...

Cytat:
Nie boisz się, że stracisz swoją ukochaną?


A to już dość specyficzna kwestia :)) Boję się, a jednocześnie wiem, że tak się nie stanie (możliwe tylko jedno takie rozwiązanie...)

Cytat:
Wartościowe jest tylko to, co osiąga się z wielkim wysiłkiem i to, co trzeba pielęgnować, gdyż można to stracić.

Powiedziałbym - tylko to jest bardzo wartościowe - tylko to jest skarbem. Ale niekoniecznie trzeba to zdobyć wielkim wysiłkiem. Może spaść z nieba i stać się największym skarbem :))))

Cytat:
A ja szanuję Twoje poglądy

Dziękuję. Spotkałem już wystarczająco wielu mówiących "tak, bo tak" "nie, bo nie" i "myślisz inaczej - źle myślisz"

Cytat:
Miałam. Kiedy zadawałam niewygodne pytania to ksiądz kazał mi być cicho - żałosne!

A mój obecny ksiądz jest całkiem spoko - tyle, że ja na ogól nie zadaję pytań - mówię :) No i kłócę się - choćby o sprawę antykoncepcji, eutanazji i tym podobne :)

Cytat:
Nie zakładaj, że na pewno możemy pojąć wszystko


Wszystkiego nie możemy, przynajmniej nie obecni my. Ale faktycznie często rozumienie i pojmowanie blokowane jest przez wierzenia, przekonania, tradycje... Zgodzisz się?

Cytat:
Może nie zdajemy sobie do końca z tego sprawy? Ileż to razy przekonujemy się jak coś jest nam drogie, gdy to utracimy. Np. czy któreś z Was zastanawiało się jakim jest szczęściarzem widząc i słysząc? Ale gdybyście oślepli albo ogłuchli? Czy gdy pomyślicie o takiej możliwości to czy te dary nie wydają się Wam wspaniałe?

Nie koniecznie trzeba utracić coś z siebie... Proponuję po prostu obejżenie filmu "Człowiek Słoń". On pokazuje dużo, dużo uczy.



IggI napisa/a:
Ty, Herb za bardzo myslisz o bogu jako człowieku z nieograniczona mocą i wiecznym życiem

Chyba owszem tak myślę.. Przyzwyczaiłem się do tego - może po prostu nie rozumiem idei Boga odległego od człowieka... A z drugiej strony nie potrafię pojąć jak ktoś ludzki mógłby znosić ten świat... Może to jest główny powód mojej niewiary, kto wie...

IggI - ale tylko pod warunkiem, że wyślemy list na 33 glinianych tabliczkach, pisany buddyjskim prawoskrętnym, od lewego dolnego rogu do prawego górnego, po skosie. :)) I perfumowane :))))))

Twoje zakończenie - NŻBZT jest genialne :DDDD

A serio - ciekawe, jaka byłaby reakcja...

Heh, długie te posty wychodzą... Ale bardzo fajnie mi się rozmawia :))) :DDD To jest właśnie to, co sprawia, że czuję, że Forum Kasumi to moje miejsce... Że tu należę, może choć trochę.

sorki, że z opóźnieniem, ale jakiś errror był

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 19-03-2003 - 00:54
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

Cytat: sorki, że z opóźnieniem, ale jakiś errror był
No wreszcie! Nie ma jak rozważania teologiczne przed snem! W ogóle jak tak można było na siebie długo czekać? Żadne tłumaczenia nie wydają mi się wystarczające!

Cytat: Jedno z tych przeczuć, których nie potrafię wyjaśnić... Chyba tak po prostu uważam i tyle - nie wyjaśnię, skąd mi się to wzięło...
To dziwne mieć przeczucia co do kogoś, w kogo się nie wierzy...
Cytat: może po prostu nie rozumiem idei Boga odległego od człowieka... A z drugiej strony nie potrafię pojąć jak ktoś ludzki mógłby znosić ten świat... Może to jest główny powód mojej niewiary, kto wie...
Myślę, że to może być prawda. W sumie przy Twoim spojrzeniu na Boga były dwa wyjścia - przestać w Niego wierzyć albo zmienić swoje spojrzenie na Niego. Ty wybrałeś bramkę nr 1 a ja bramkę nr 2. Gdybym patrzyła na Boga jak Ty to robisz też nie chciałabym w niego wierzyć. Bóg nie może być człowiekiem, gdyż On jest całym wszechświatem a tego nikt z nas, by nie udźwignął. Nie możemy żyć poza czasem, poza czterowymiarową rzeczywistością - On może.

Cytat: W takim razie Bóg nie jest doskonały - zmienia się. Ten ze Starego Testamentu ingeruje duuuuuuuuuużo częściej niż Ojciec w Nowym. W Nowym ingeruje Syn. Nie jest naznaczony boskością?
Nie traktuj Pisma Świętego dosłownie - pisali je ludzie a badacze nawet nie bardzo wiedzą jacy. Jest w nim mentalność człowieka danej epoki. Stary Testament to raczej chrześcijańskie legendy niż prawda objawiona. Poza tym moim zdaniem Bóg ingeruje w świat - poprzez cuda. Dlaczego pomaga nielicznym? Może tym, których wiara i ufność jest wielka? Powiedziane jest, że ten, kto ma wiarę jak ziarnko gorczycy może przenosić góry. I dlaczego Twoim zdaniem zmiana świadczy o niedoskonałości?

Cytat: Tylko, czy ta istota zauważy je w takim razie.. Czy doceni?... Tylko chwila, podczas gdy ja mam wieczność. Co to jest chwila wobec wieczności?...
Ja w to wierzę. Znów używasz ludzkiej percepcji - człowiek jako istota wieczna może by nie dostrzegł, bo koncentruje się zawsze na sobie, ale Bóg to nie człowiek.

Cytat: Co do wiedzy i wiary - ja nie potrafię wierzyć w życie wieczne. Dla mnie życie kończy się wtedy, gdy umiera mózg. Dla mnie życie jest kruchym cudem.. Nie trwa wiecznie.
To bardzo smutne. W sumie to, co Cię powstrzymuje przed skrajnym egoizmem?

Cytat: Teraz pytanie - czy istnieje coś takiego, jak wolność nieabsolutna.
A co to jest wolność absolutna? Nietsche się kłania i kilku nazistów - ja wysiadam.

Cytat: To znaczy - nie wiedzielibyśmy, że to szczęście. Ale jak inaczej nazwać stan bez bólu i cierpienia?
Szczęście to stan bez bólu i cierpienia. Gdyby nie było bólu i cierpienia nie byłoby zatem i szczęścia. Nie byłoby miłości, gdybyśmy nie potrafili żywić innych uczuć.

Cytat: Owszem, nie wierzę, że to co mam się może zawalić. ALe będzie trwać wiecznie, nawet, jeśli się zawali Smile Ściślej - nie wieczne. Na zawsze Smile
Jednym słowem do śmierci mózgu.
Życzę Ci, żebyś nie musiał nigdy przyznać mi racji, co do miłości. Ale co do życia wiecznego tak!

Cytat: Uważam, że raczej robić cokolwiek. Choćby wysyłać pomoc, cokolwiek. Choćby nie podwijać ogona, nie uciszać mediów. Nie bać się krytykować Rosji. Łatwo mi gadać? Owszem - o polityce wiem tylko tyle, że to kał.
Po co? Masz przed sobą może kilkadziesiąt lat, które miną bardzo szybko, więc, po co robić coś dla innych? Polepszenie samopoczucia? Kaprys?
Abstrahując od pobudek to masz rację - trzeba coś robić, ale zastanów się jaka motywacja towarzyszy ludziom: pomagam, bo sam mogę kiedyś potrzebować pomocy a więc świadomość, iż możemy stracić to, co mamy, lęk.

Cytat: Boję się, a jednocześnie wiem, że tak się nie stanie
Nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów zawsze, bo los bywa przewrotny i udowodni Ci nieprzyjemnie, że się mylisz.

Cytat: Dziękuję. Spotkałem już wystarczająco wielu mówiących "tak, bo tak" "nie, bo nie" i "myślisz inaczej - źle myślisz"
Oczywiście, że źle myślisz!!! Twisted Evil Ale gdyby wszyscy myśleli dobrze (czyt.: tak jak ja!) to byłoby nudno!

Cytat: Wszystkiego nie możemy, przynajmniej nie obecni my. Ale faktycznie często rozumienie i pojmowanie blokowane jest przez wierzenia, przekonania, tradycje... Zgodzisz się?
Oczywiście. Jednak wierzę, że i za setki lat będą sprawy, gdzie rozumienie będzie musiało ustąpić przed wiarą.

Cytat: Nie koniecznie trzeba utracić coś z siebie... Proponuję po prostu obejżenie filmu "Człowiek Słoń". On pokazuje dużo, dużo uczy.
Nie twierdzę, że koniecznie - to był tylko przykład. Oglądałam ten film, więc czy mógłbyś rozwinąć swoją myśl?

Cytat: Heh, długie te posty wychodzą... Ale bardzo fajnie mi się rozmawia Smile)) :DDD To jest właśnie to, co sprawia, że czuję, że Forum Kasumi to moje miejsce... Że tu należę, może choć trochę.
Wreszcie zrobiło się ciekawie. Już się nudziłam. Teraz z niecierpliwością czekam na każdą odpowiedź. Jest wiele tematów, gdzie miałabym coś do powiedzenia, ale nie są one jakoś dla mnie ważne. Mój czas jest ograniczony, więc kapryszę. Mnie też dobrze się rozmawia.

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 19-03-2003 - 07:25
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
nika napisa/a:
Cytat: sorki, że z opóźnieniem, ale jakiś errror był
No wreszcie! Nie ma jak rozważania teologiczne przed snem! W ogóle jak tak można było na siebie długo czekać? Żadne tłumaczenia nie wydają mi się wystarczające!



Banalnie prosto - przy próbie wysłąnia posta eror wyskakiwał, błąd skryptu czy czegoś tam. Na resztę odpowiem później - nie zdążę wszystkiego...

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 19-03-2003 - 07:38
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
nika napisa/a:
[
Cytat: Co do wiedzy i wiary - ja nie potrafię wierzyć w życie wieczne. Dla mnie życie kończy się wtedy, gdy umiera mózg. Dla mnie życie jest kruchym cudem.. Nie trwa wiecznie.
To bardzo smutne. W sumie to, co Cię powstrzymuje przed skrajnym egoizmem?



Musiałem - pal licho czas.

Nika - według Ciebie tylk wierzący w życie wieczne chrześcijanin to dobry człowiek? Nie egoista? To w takim razie to, że uważam, że powinienem robić dobrze to co? Kłamstwo? Iluzja? A co ma życie wieczne do egoizmu - przecież Bóg i tak wybaczy, no nie? Spowiedź, rozgrzeszonko i już - nieważne, że nie pomogłem, że przeszedłem obojętnie. Dziękuję, postoję. Co mnie powstrzymuje? CHęć dawania, pomagania. Jeśli nie wierzę, to nie mogę tak myśleć? Nie wolno mi chcieć pomóc? Zmienić świata ODE MNIE A NIE POPRZEZ MODLITWY DO MILCZĄCEGO WSZECHMOCNEGO? Gdyby ludzie myśleli tak jak ja i pomagali sobie wzajem, zamiast liczyć na innych w tym wszechmocnych olewających świat z góry na dół może żyłoby się lepiej.
Pytanie - czy ludzie wierzący w życie wieczne to nie egoiści? Zawsze są dobrzy i kryształowi? Widzisz, u mnie w klasie tylko 2 ludzi przyznaje się do niewiary - ja i mój kolega. I paradoksalnie to właśnie my jesteśmy najkulturalniejsi w stosunku do nauczycieli, to my prezentujemy sobą takt... To w nas skupia się chęć pomocy itd. Wiesz, jak spora część wierzących u nas w klasie traktuje miłość? Jak póście na dyskotekę i podmacanie sobie. Dziewczyny zmieniają chłópaków jak rękawiczki, widzę ich pustotę, dają się po pijaku obmacywać byle komu ( tak było na jednej z wycieczek). A popieprzony ateista Herbert West uważa, że "kocham" to słowo wielkie, potężne i że idea miłości nie dla każdego jest dostępna, że jeśli kochać to do końca, bez względu na wszystko - na rany, ból, odrzucenie. Że jeśli kochać to oddać siebie w całości i nie chcieć nic w zamian.

Dobra, pisałem dużo i pod wpływem emocji. Teraz napisz, jeśli zechcesz - jaki związek wg Ciebie - wierzącej ma ateizm i egoizm. I czemu miałbym być egoistą.

A może dokładniej odpowiedzieć... Kiedy pomagam, mam świadomość, że JA robię coś dla świata, że nie zostawiam, żeby działo się coś, bo Bóg naprawi, bo pomoże, bo modlić się trzeba. Ja uważam, że trzeba działać - nie dla zbawienia, nie po to, żeby samemu coś osiągnąć - nie tylko. Po to, zby inni byli szczęśliwi. Tyle jest nieszczęścia na świecie - co to jest pocieszanie, ustępowanie miejsca, pomaganie zrozumieć, tłumaczenie.. Nie mam mocy, żeby od razu naprawić świat, ale może pozwolę uwierzyć choć garstce ludzi, że się mylę, że ten świat nie jest zły. Może dam im nadzieję, aż sami zaaczną pomagać. Kto wie.

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 20-03-2003 - 00:14
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

UWAGA! To, co napisałam jest w wielu momentach wyolbrzymione, prowokujące, niesprawiedliwe i napastliwe. Przyznaję się do tego już na początku, bo nie chciałabym, żebyś się na mnie obraził. Niecierpliwe czekam na Twoje odpowiedzi - to, co piszesz jest bardzo interesujące i podoba mi się ta dyskusja. Jeśli czujesz, że w którymś miejscu przesadziłam powiedz mi to szczerze, ale niech Cię to nie zniechęci do odpowiedzi bardzo proszę.

-Nika - według Ciebie tylko wierzący w życie wieczne chrześcijanin to dobry człowiek?
-Nie. Nigdy nie negowałam tego, że jako ateista nie możesz być dobrym człowiekiem, pytałam tylko o Twoją motywację. Bycie dobrym wymaga wielu wyrzeczeń, starań - po co się poświęcać, jeśli nasz czas jest tak ograniczony? Czy to nie skłania raczej do postawy hedonistycznej? Skoro ten czas możesz spędzić np. ze swoją dziewczyną? Wiem, kuszę Cię. Podziwiam Cię za to, że chcesz być dobry absolutnie bezinteresownie (bo nie wierzysz w nagrodę życia wiecznego), ale to takie nieludzkie. Chociaż paradoksalnie możesz być na najlepszej drodze do zbawienia, bo Bóg nienawidzi letnich a łaską darzy gorących lub zimnych. Twoja zaś chęć do zmieniania świata... Ale co konkretnie robisz w tym kierunku? Twoje słowa, zamierzenia są godne pochwały, ale jakie są Twoje działania? Bycie miłym, grzecznym chłopcem to trochę mało. Wiem, że to, co powiem jest nadużyciem, ale o wielu psychopatach sąsiedzi mówili, jacy to byli mili chłopcy.
-Nie egoista?
-Moim zdaniem ludzie są z natury egoistami. Wszyscy. (Pewnie moje poglądy wynikają stąd, iż sama jestem okropną egoistką i chciałabym jakoś umniejszyć tą swoją słabość Wink))
-To w takim razie to, że uważam, że powinienem robić dobrze to, co? Kłamstwo? Iluzja?
-Nie wiem. Ty chyba wiesz czy to kłamstwo czy prawda. Zastanawia mnie to, dlaczego uważasz, że powinieneś czynić dobrze? Bo można czynić dobrze a mimo wszystko grzeszyć, np., kiedy czynisz dobrze po to, żeby Cię podziwiano, kiedy chcesz zdobyć wdzięczność, żeby zaspokoić swoją pychę! Proszę powiedz mi, dlaczego postępujesz tak jak postępujesz.
-A co ma życie wieczne do egoizmu - przecież Bóg i tak wybaczy, no nie? Spowiedź, rozgrzeszonko i już - nieważne, że nie pomogłem, że przeszedłem obojętnie. Dziękuję, postoję.
-A zadośćuczynienie? Bez niego spowiedź jest nieważna i nie ma "rozgrzeszonka". A żal za grzechy? Bez niego też nie ma rozgrzeszenia. Żeby je uzyskać trzeba zrozumieć swój grzech, żałować za niego i obiecać poprawę - obiecać to, że postaramy się więcej go nie popełnić. Powiesz mi, że to teoria a rzeczywistość jest inna a ja odpowiem, że sądzę, iż wielu chrześcijan-samozwańców smaży się w piekle.
-Co mnie powstrzymuje? Chęć dawania, pomagania. Jeśli nie wierzę, to nie mogę tak myśleć? Nie wolno mi chcieć pomóc? Zmienić świata ODE MNIE A NIE POPRZEZ MODLITWY DO MILCZĄCEGO WSZECHMOCNEGO?
-Dlaczego chcesz pomóc? Dlaczego chcesz zmienić świat? Chcesz go kreować jak... Bóg? Chcesz być bogiem, demiurgiem, poetą? Przypomina mi się romantyzm, którego tak nienawidzę. Przypominasz mi Konrada z "Dziadów" - zauważyłeś podobieństwo? On też występuje przeciw Bogu z podobnych pobudek. Ewidentnie chce dobra ludzi a jednak jest o krok od potępienia.
-Gdyby ludzie myśleli tak jak ja i pomagali sobie wzajem, zamiast liczyć na innych w tym wszechmocnych olewających świat z góry na dół może żyłoby się lepiej.
-Och, gdyby ludzie! Ale ludzie są tacy, jacy są. Ułomni, słabi i grzeszni a Ty teraz stawiasz się obok nich - jesteś przekonany o tym, że jesteś lepszy! Ale Ty też jesteś człowiekiem. Masz rację, że gdyby ludzie pomagali sobie wzajemnie żyłoby się lepiej, ale mylisz się sądząc, że byłoby lepiej, gdyby myśleli tak jak Ty. Myślenie bardzo rzadko przekłada się na działanie. Zdziwiłbyś się, ilu ludzi jest dokładnie tego samego zdania, co Ty! Ja jestem tego samego zdania, ale przyznaje się, że mało robię w tym kierunku, by zmienić świat.
-Pytanie - czy ludzie wierzący w życie wieczne to nie egoiści? Zawsze są dobrzy i kryształowi? Widzisz, u mnie w klasie tylko 2 ludzi przyznaje się do niewiary - ja i mój kolega. I paradoksalnie to właśnie my jesteśmy najkulturalniejsi w stosunku do nauczycieli, to my prezentujemy sobą takt... To w nas skupia się chęć pomocy itd.
-Powtórzę to, co już napisałam. Moim zdaniem wszyscy ludzie to egoiści – wierzący i niewierzący. Wierzący z racji swojej wiary nie jest lepszym człowiekiem od ateisty - powinien być nim z racji swoich uczynków, ale często tak się nie dzieje, masz słuszność.
-Wiesz, jak spora część wierzących u nas w klasie traktuje miłość? Jak pójście na dyskotekę i podmacanie sobie. Dziewczyny zmieniają chłopaków jak rękawiczki, widzę ich pustotę, dają się po pijaku obmacywać byle komu ( tak było na jednej z wycieczek). A popieprzony ateista Herbert West uważa, że "kocham" to słowo wielkie, potężne i że idea miłości nie dla każdego jest dostępna, że jeśli kochać to do końca, bez względu na wszystko - na rany, ból, odrzucenie. Że jeśli kochać to oddać siebie w całości i nie chcieć nic w zamian.
-Znów jesteś romantycznym poetą Herbercie! Znów stawiasz siebie ponad motłochem, brzydzisz się nim a siebie gloryfikujesz! Idea miłości. Twoja miłość to nie uczucie a właśnie idea. Naprawdę nie chcesz nic w zamian? Powiedz szczerze. Ja jestem egoistką, bo ja chcę w zamian, chcę wszystkiego. Kiedy kochałam, dawałam z siebie wszystko. Wiem, że popełniłam całą masę błędów, ale byłam pewna, że zostaną mi one przebaczone, bo ja przebaczałam i przebaczyłabym wszystko. Ale uczucie było jednostronne, tylko z mojej strony - nie była to miłość a zaślepienie. Prawdziwa miłość musi być dwustronna - nie można tylko dawać nie dostając nic w zamian. Zrozumiałam to będąc z Wiktorem. Zdarza nam się wzajemnie ranić, ale wybaczamy to sobie. Chyba jesteśmy siebie warci.
-Dobra, pisałem dużo i pod wpływem emocji. Teraz napisz, jeśli zechcesz - jaki związek wg Ciebie - wierzącej ma ateizm i egoizm. I czemu miałbym być egoistą.
-Wydaje mi się, że egoizm jest naturalną skłonnością, ułatwia przeżycie. By z niego zrezygnować, czyli zrobić coś wbrew własnej naturze trzeba mieć jakąś motywację np. obietnicę wiecznego życia. Ale czemu postępować wbrew naturze w innym przypadku? Dla dobra świata? Czemu chcesz dobra świata Herbercie? Może to nieegoistyczne pragnienie, by innym ludziom żyło się lepiej? To piękna idea dobrego człowieka i bardzo cierpliwego, bo ludzie są niewdzięczni, bardzo często postępują tak, jak gdyby nie wiedzieli, co jest da nich dobre. Czemu się poświęcać dla tych niewdzięczników?
-A może dokładniej odpowiedzieć... Kiedy pomagam, mam świadomość, że JA robię coś dla świata, że nie zostawiam, żeby działo się coś, bo Bóg naprawi, bo pomoże, bo modlić się trzeba. Ja uważam, że trzeba działać - nie dla zbawienia, nie po to, żeby samemu coś osiągnąć - nie tylko. Po to, by inni byli szczęśliwi. Tyle jest nieszczęścia na świecie - co to jest pocieszanie, ustępowanie miejsca, pomaganie zrozumieć, tłumaczenie.. Nie mam mocy, żeby od razu naprawić świat, ale może pozwolę uwierzyć choć garstce ludzi, że się mylę, że ten świat nie jest zły. Może dam im nadzieję, aż sami zaczną pomagać. Kto wie?
-Jawisz się trochę jako guru sekty - predysponujesz ku temu, by zastąpić Boga i chcesz przewodzić garstce ludzi... W jaki sposób zamierzasz osiągnąć to, co zaplanowałeś?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 20-03-2003 - 07:39
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Nika, przepraszam CIę bardzo, ale niestesy dzisiaj nie będę mógł odpowiedzieć na wszystko. Nawał roboty, właśnie się spóźniam do budy, po południu nauka.. Jutro, okej? Poczekaj chwilkę :)))

Tylko jedno - bardzo podoba mi się rozmowa z Tobą - nie obrażam się.

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 20-03-2003 - 21:09
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
nika napisa/a:
Skoro ten czas możesz spędzić np. ze swoją dziewczyną? Wiem, kuszę Cię.

Nie, bo chyba źle, niejasno się wyraziłem. Dobro, kiedy tylko mogę, czynię niejako przy okazji. To znaczy, że jeśli gdzieś jestem, a ktoś potrzebuje i mogę jakoś pomóc, to pomagam :) A owszem, dla mojej Dziewczyny poświęcam wszystko - od szkoły poprzez kumpli na dawaniu siebie innym skończywszy. Ona jest na pierwszym miejscu, i nigdy z niego nie spadnie.
Cytat:
Podziwiam Cię za to, że chcesz być dobry absolutnie bezinteresownie

Błąd. Jeśli czuję się źle, to czekam na nagrodę - uśmiech, podziękowanie.. Nie zawsze, ale czasem to JA tego potrzebuję - świadomości, że nie jestem zły. Że robię coś dobrego. A kiedy jest ze mną oka, nie mam doła - robię to dla czystej przyjemności pomagania innym :) To jet takie miłe - dzięki mnie ktoś się uśmiechnął, odpoczął, przestał martwić...
Cytat:
Bycie miłym, grzecznym chłopcem to trochę mało

Owszem. A teraz pytanie - ilu znasz miłych, grzecznych chłopców? Takich na serio, nie tylko jako skorupa? Takich, którzy naprawdę pomagają, wyciągają rękę? Bo mi się wydaje, że bycie kimś takim to dużo. Wiesz, czemu? Bo np jak się komuś starszemu ustąpi miejsca, to się widzi gigantyczne zdziwienie, a jak się troszkę pogada to się dowaiduje, że to teraz takie rzadkie, żeby ktoś ustąpił i jeszcze miłe słowo powiedział... Miłych, grzecznych chłopców jest trochę mało.
No a nie ma sensu chwalić się tym, co robię :) Nie miejsce na to. Powiem, czego nie robię. Nie chodzę do hospicjum. Nie pomagam w przygotowaniu olimpiad i zabaw dla niepełnosprawnych dzieci. Mógłbym - z naszej szkoły często podejmuje się takie działąnia. A jednak wiem, że ludzie, których znam i którzy to robią nie są wcale tak bardzo inni ode mnie. Nie ma tak wielkiej różnicy. Co do moich działań.. Powiedzmy, że staram się nie przechodzić obojętnie wobec cierpienia...
Cytat:
Moim zdaniem ludzie są z natury egoistami. Wszyscy

Ano, może i patrząc na nasz świat można by tak pomyśleć. Powiem tak ( to będzie w odniesieniu do ludzi, ale tekst jest o życiu) - "Życie to gówno. Naucz się wybierać z niego rodzynki." Ale czy wszyscy? Na pewno tacy, którzy wierzą w życie wieczne i grają pod to życie. To nie tylko egoizm, to zakłamanie i spaczenie idei :) Jeśli czyni sie dobro, to bezinteresownie. Inaczej to tylko przysługa, pożyczka...
Cytat:
Proszę powiedz mi, dlaczego postępujesz tak jak postępujesz.

Odpowiedzi są dwie. Druga wynika z pierwszej. 1 - bo taki jestem. 2 - bo to lubię. Lubię uśmiech, nienawidzę cierpienia. Ale jeśli ja cierpię czy poświęcam się, by Komuś było dobrze - wtedy jest okej. Takie cierpienie choć boleśniejsze niż normalne ma sens. A sens w cierpieniu to już bardzo wiele.
Cytat:
Powiesz mi, że to teoria a rzeczywistość jest inna a ja odpowiem, że sądzę, iż wielu chrześcijan-samozwańców smaży się w piekle.

Owszem :) Tymczasem wielu "dzikich" zarąbanych w imię Boga w konkwiście siedzi i rozmawia z Nim o pięknych motylach, jakie spotkać można w ich ojczyźnie... A Torquemada wiekami krążyć musi po Trianie... Nie pamięta, za co... Wie, że za chwilę spotka go kara, że Boga obraził, ale nie wie czym, gryzie go sumienie.
Cytat:
Dlaczego chcesz pomóc? Dlaczego chcesz zmienić świat? Chcesz go kreować jak... Bóg?

Nie chcę byc Bogiem - uczyniłbym z ludzi niewolników szczęścia, czyli wypaczył i zchańbił coś pięknego. Czy świat chcę kreować.. jak Bóg.. Nie, mimo Niego, lub raczej dlatego, że Bóg nie pomoże mojej Babci, nie uśmiechnie się do staruszki w tramwaju, nie pomoże koledze, koleżance czy całkiem obcej osobie, nie poświęci siebie dla innego tu i teraz - a któs to musi, ne, powinien zrobić. Czemu więc nie ja? Z resztą ja nie występuję przeciw Bogu - ja tylko wiem, że Go nie ma.
Cytat:
Ale ludzie są tacy, jacy są

"Ludzie są i nie będą nigdy lepsi..." znasz to? Aże myślenie często pozostaje tylko myśleniem - ja też robię niewiele. Ja tylko jestem życzliwy. Tak, jestem tylko uczynnym chłopcem.
Cytat:
jesteś przekonany o tym, że jesteś lepszy! Ale Ty też jesteś człowiekiem

Hitler też jest człowiekiem. Jestem taki sam jak on? Matka Teresa też jest człowiekiem. Jestem taki sam, jak ona? Można postawić te trzy osoby - Hitlera, Teresę i mnie w jednym rzędzie? I owszem - lepszy jestem. Nie tylko od Hitlera. Nie tylko od bysiorów z mojej klatki. Nie tylko od wielu "wierzących praktykujących". Owszem, do Matki Teresy wiele, bardzo wiele, wielka przepaść. Ale lepszy niż ogół, wyjątkowy. Tak, taki jestem. Pyszny? Dumny? Dumny owszem. Czy pyszny? Pewnie tak.
Cytat:
Wierzący z racji swojej wiary nie jest lepszym człowiekiem od ateisty - powinien być nim z racji swoich uczynków, ale często tak się nie dzieje, masz słuszność.

Cieszę się, że przyznajesz mi rację :) Nie znoszę, gdy ktoś wywyższa się tylko z powodu swej wiary, płci, rasy czy czegokolwiek tam jeszcze ( to nie do Ciebie - ogólnie) Jeśli jesteś lepszy - pokaż to uczynkami, a nie papierem z datą chrztu.. Tak uważam, cieszę się, że Ty też :))))
Cytat:
Znów jesteś romantycznym poetą Herbercie! Znów stawiasz siebie ponad motłochem, brzydzisz się nim a siebie gloryfikujesz!

Owszem, brzydzę się tym, do czego sprowadzono miłość... Tak, przyznaję. Mówisz, że moja miłość to idea... Byłaby nią, gdybym stosował się do tego, o czym napisałem. Owszem - do końca, bez względu na wszystko. Żaden tam ból - ból wobec miłości jest niczym. Czy nie chcę nic w zamian.. Nie chcę chcieć. Czasem nienawidzę. Widzisz, uważam, że nie mam prawa żądać. Prosić tak, ale nie żądać. Chcę czegoś w zamian - miłości. I dostałem ją, dostaję w każdym uśmiechu, łzie, geście, pocałunku, słowie, w każdej sekundzie bycia razem - nawet tych, które bolą. Czy nie chce zmian.. Nie. Chciałbym tylko móc dać więcej, więcej. Tak naprawdę dać wszystko. Wiesz, czemu? Bo takie jest moje podziękowanie. Oczywiście Veg uważa, że bez sensu by było, gdybym tylko dawał :) Owszem, zgadzam się. Ale nie mam prawa żądać. No, może poza miłością... Bo bez tej już chyba nie potrafiłbym żyć :)
Cytat:
Ale uczucie było jednostronne, tylko z mojej strony - nie była to miłość a zaślepienie

Widzisz.. Ja miałem to szczęście, że szukałem właśnie Veg, choć nie wiedziałem, jak wygląda, jak ma na imię... Ona jest spełnieniem marzeń. Ja dla Niej też - trafiliśmy na siebie i to największe szczęście na świecie, dlatego, że nasze oddanie jest wspólne. Razem ustaliliśmy, że już nie ma mnie czy Jej. Jesteśmy tylko MY :)
Cytat:
Zdarza nam się wzajemnie ranić, ale wybaczamy to sobie. Chyba jesteśmy siebie warci.

O, to to! Dokłądnie, to samo czuję w stosunku do Veg :) Tyle, że powiedziałbym nie "warci" a "stworzeni" :) Pasujecie do siebie, my też i to wszystko. A jednak tak wiele...
Cytat:
Czemu się poświęcać dla tych niewdzięczników?

Zawsze taki byłem. Pomagałem ile mogłem, nawet tym, którzy potem wbijali mi nóż w plecy. A potem znowu. I znowu.. Taki już jestem.
Cytat:
Jawisz się trochę jako guru sekty - predysponujesz ku temu, by zastąpić Boga i chcesz przewodzić garstce ludzi... W jaki sposób zamierzasz osiągnąć to, co zaplanowałeś?

Nie, nie chcę zastępować BOga. Nie obchodzi mnie On i nie obchodził. Ja to ja , On to On. Nie ma Go, więc.. A garstce ludzi co najwyżej pokazać, że można się śmiać i pomagać. Nie chcę sekty - brzydzę się tym. Ja to tylko ja - zwykły człowiek, może trochę inny. Może lepszy :) Inni ocenią - ja siębie za lepszego uważam. Ja chcę tylko żyć tak, jak żyję. Może ktoś się czegoś nauczy...



A teraz...
Dużo pytasz. Czas na mojepytanie. Czemu szukasz dziury w całym>? W mojej idei miłości, pomocy?

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 20-03-2003 - 23:47
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

-Pozwolisz, że zacznę od końca? ( Jak nie pozwolisz to i tak zacznę Wink) Czemu szukam dziury w całym? Bo to jest interesujące! To niesamowicie nudne, kiedy wszyscy zgadzają się ze sobą! Może to trochę zboczenie zawodowe? Gdyby nie moje stypendium w Niemczech to w tym roku broniłabym się na politologii. Na studiach nauczyłam się trochę jak adwokat bronić każdego zdania bez względu na to, czy się z nim zgadzam czy nie. Lubię dyskusję - to bardzo poszerza horyzonty, pozwala spojrzeć na sprawę z innej strony, zebrać nowe argumenty. Często bronię przeciwnego zdania tylko po to, żeby wyciągnąć od kogoś nowe argumenty na poparcie własnej opinii albo po prostu dla zabawy. W sumie wbrew pozorom na wiele spraw mamy bardzo podobne spojrzenie, choć jest między nami fundamentalna różnica - Ty twierdzisz, że Boga nie ma a ja, że jest. Może chciałabym Cię nawrócić? Nie, już dawno zrezygnowałam z misjonarskich zapędów, ale zgodziliśmy się, że miło jest, kiedy inni zgadzają się z Tobą, prawda? Może dlatego staram się Cię przekonać?

-Dobro, kiedy tylko mogę, czynię niejako przy okazji. To znaczy, że jeśli gdzieś jestem, a ktoś potrzebuje i mogę jakoś pomóc, to pomagam Smile A owszem, dla mojej Dziewczyny poświęcam wszystko - od szkoły poprzez kumpli na dawaniu siebie innym skończywszy. Ona jest na pierwszym miejscu, i nigdy z niego nie spadnie.
-A tak z zupełnie innej beczki to jestem ciekawa czy ona dzieli Twoje poglądy? Wracając do tematu: nie masz zamiaru naprawiać świata a po prostu być wobec niego w porządku? Odniosłam wrażenie, że masz nieco ambitniejsze plany. W sumie to wiele mówisz, ale nie masz czasu na aktywność? Bogu zarzucasz, że milczy. Ty nie milczysz, ale nic nie robisz? Pisałeś przecież np. o Rosji, że trzeba coś robić, wysyłać pomoc itd.
-Błąd. Jeśli czuję się źle, to czekam na nagrodę - uśmiech, podziękowanie...
-To zupełnie naturalne. Gdybyś napisał, że jesteś dobry bezinteresownie, miałabym o Tobie gorsze mnimanie niż mam teraz.
-Nie zawsze, ale czasem to JA tego potrzebuję - świadomości, że nie jestem zły. Że robię coś dobrego. A kiedy jest ze mną oka, nie mam doła - robię to dla czystej przyjemności pomagania innym Smile To jest takie miłe - dzięki mnie ktoś się uśmiechnął, odpoczął, przestał martwić...
-Czyli robisz to, żeby się lepiej poczuć? To tak jak wierzący, którzy robią coś dla życia wiecznego.
-A teraz pytanie - ilu znasz miłych, grzecznych chłopców? Takich na serio, nie tylko jako skorupa? Takich, którzy naprawdę pomagają, wyciągają rękę? Bo mi się wydaje, że bycie kimś takim to dużo. Wiesz, czemu? Bo np. jak się komuś starszemu ustąpi miejsca, to się widzi gigantyczne zdziwienie, a jak się troszkę pogada to się dowiaduje, że to teraz takie rzadkie, żeby ktoś ustąpił i jeszcze miłe słowo powiedział... Miłych, grzecznych chłopców jest trochę mało.
-Czyli Twoja filozofia jest raczej stoicka - życie w zgodzie ze sobą i światem? Miałam na myśli, że bycie grzecznym chłopcem to trochę mało, żeby zmieniać świat. Ilu takich znam? Może się zdziwisz, ale wielu! Wielu porządnych ludzi, którzy ci pomogą, kiedy tego potrzebujesz. Ale przyznam Ci rację, że w dzisiejszych czasach bycie grzecznym chłopcem to jest jednak coś.
-No a nie ma sensu chwalić się tym, co robię Smile Nie miejsce na to.
-Nie, dlaczego?
-Na pewno tacy, którzy wierzą w życie wieczne i grają pod to życie. To nie tylko egoizm, to zakłamanie i spaczenie idei Smile Jeśli czyni się dobro, to bezinteresownie. Inaczej to tylko przysługa, pożyczka...
-Ludzie są tylko ludźmi. Według mnie tylko Bóg może czynić dobro absolutnie bezinteresownie. Ludzie postępują dobrze, bo to poprawia im samopoczucie, bo chcą zasłużyć na wdzięczność albo na życie wieczne. Czy to zakłamanie? Zakłamaniem jest powiedzieć, że pomagam zupełnie bezinteresownie nic za to nie chcąc. Ty dzięki temu, że pomagasz możesz postawić siebie ponad innymi. Wpadasz w samozachwyt: "Zawsze taki byłem. Pomagałem ile mogłem, nawet tym, którzy potem wbijali mi nóż w plecy. A potem znowu. I znowu.. Taki już jestem." Nie znam Ciebie, więc może to, co mówię jest niesprawiedliwe, ale wydaje mi się, że brakuje Ci pokory. Może to właśnie ta przepaść, jaka dzieli Cię od Matki Teresy- Ty starasz się siebie gloryfikować a ona umniejszała swoją osobą. Jest powiedziane: ci, którzy się wywyższają będą poniżeni a ci, którzy się poniżają będą wywyższeni.
-Widzisz, uważam, że nie mam prawa żądać. Prosić tak, ale nie żądać. Chcę czegoś w zamian - miłości. I dostałem ją, dostaję w każdym uśmiechu, łzie, geście, pocałunku, słowie, w każdej sekundzie bycia razem. Tak naprawdę dać wszystko. Wiesz, czemu? Bo takie jest moje podziękowanie.
-Nie, masz rację, nie możemy żądać miłości, ale o nią bładać, jednak zgadzasz się ze mną, że chcemy czegoś w zamian. Gdybyśmy powiedzieli, że niczego nie chcemy to by było kłamstwo.
-Oczywiście Veg uważa, że bez sensu by było, gdybym tylko dawał Smile Owszem, zgadzam się. Ale nie mam prawa żądać. No, może poza miłością... Bo bez tej już chyba nie potrafiłbym żyć Smile
-Oj, plączesz się w zeznaniach, ale chyba to rozumiem. Najpiękniejsze słowa o Waszej miłości chyba właśnie padły w tym miejscu. Słowa, które świadczą dobitnie o tym, że Veg Cię kocha, bo nie kocha ten, kto tylko bierze. Moim zdaniem również nie kocha prawdziwie ten, kto tylko daje.
-Razem ustaliliśmy, że już nie ma mnie czy Jej. Jesteśmy tylko MY Smile
-Coś takiego napisał mi mój były jakiś miesiąc przed tym, jak ze mną skończył, dlatego źle mi się kojarzą. Widzisz jestem nieco zniechęcona do tego potoku słów, jaki używasz, bo wiele z nich stało się dla mnie jedynie pustymi frazesami. Nie sądzę, byś mógł to zrozumieć. Osoba szczęśliwie zakochana nie jest moim zdaniem w stanie wyobrazić sobie, co to znaczy zawód miłosny. Jednak z czasem na pewno i Twoje uczucie nieco dojrzeje, zmieni się a wtedy może na więcej spraw spojrzymy podobnie?
- O, to to! Dokłądnie, to samo czuję w stosunku do Veg Smile Tyle, że powiedziałbym nie "warci" a "stworzeni" Smile Pasujecie do siebie, my też i to wszystko. A jednak tak wiele...
- Niech będzie, że pasujemy. Ja jestem zdania, że Wik musiał wiele nabroić w poprzednim życiu, że został tak surowo ukarany J Mówię tak mając oczywiście nadzieję, że on zaprzeczy i będzie "wyolbrzymiał wszelkie moje przymioty, gdyż są one pod jego opieką". Ale serio to on jest naprawdę za dobry dla mnie, ja jednak mimo, iż jestem tego świadoma, nie mam zamiaru rezygnować z niego, bo nie umiem bez niego żyć. I w tym punkcie się w pełni zgadzamy Herbercie, prawda?

Niestety nasza dyskusja ulegnie na jakiś czas zawieszeniu - postaram się jeszcze odpowiedzieć jutro, ale nie obiecuję. Wracam do Konstanz i póki się na powrót nie urządzę to będę korzystać z maila tylko po to, by pogadać z Wikiem. To może potrwać jakiś tydzień, ale mam nadzieję, że podyskutujemy jeszcze i że jeszcze nie straciłeś ku temu ochoty?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 22-03-2003 - 10:14
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Szkoda, że wyjeżdżasz.. Dyskusja ulegnie zawieszeniu, ale cieszę się, że ją moge prowadzić :)))) Nawet bardzo - lubię gadać (co pewnie zauważyłaś ;PPP) Ale odpiszę na Twojego posta później, na razie muszę go przetrawić (czytaj pograć w d2 lub pooglądać anime :) Wiem, że mógłbym teraz coś niepoważnego napisać, potrzebuję odpoczynku i skupienia. Narazie, Nika!

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 26-03-2003 - 12:16
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

wciaz czekam na odpowiedz...

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Herbert WestOffline
Temat postu:   PostWysany: 26-03-2003 - 18:47
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 29-01-2003

Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!

Status: Offline
Nie, Nika. Odpowiedzi nie będzie. Nie mam siły - masz rację. We wszystkim.

_________________
Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Wywietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits